11 marca 2015

Karny jeżyk

Razem z V. dyskutowałyśmy trochę na temat Waszych wypowiedzi pod postem dotyczącym porzucania wątków (Savoir-vivre rozstania) i doszłyśmy do wniosku, że nie może to przejść bez echa. Cała dyskusja byłaby wtedy tylko wspólnym narzekaniem i niczym więcej, a tak nie może przecież być. Z drugiej strony nie chcemy żadnych autorów karać zbyt mocno, a już na pewno nie chcemy nikogo wyrzucać. Indywidualnie jest z założenia blogiem, który ma nikogo nie stresować i być miłym miejscem do pisania wątków.
Starając się pogodzić jedno z drugim, postanowiłyśmy zamieścić na blogu tablicę z nickami osób, które porzucają swoich współautorów. Nick taki będzie wisiał tydzień. Nie będą wyciągnięte dalsze konsekwencje w rodzaju jakichś banów czy wyrzucania z bloga, ale jeśli często będziecie się pojawiać na tej tablicy, zapewne uderzy to w Waszą reputację jako autora.
Ponieważ nie jesteśmy w stanie śledzić wszystkich wątkowych relacji tutaj, osoba porzucona będzie musiała coś takiego zgłosić. Potem będzie to sprawdzone i zostaną wyciągnięte konsekwencje w postaci umieszczenia nicku na karnej tablicy.
Teraz może wyjaśnijmy, czym jest takie porzucenie. Otóż jeśli współautor nie odezwie się przez tydzień i jednocześnie prowadzi wątki lub rozmawia z innymi, to wtedy owszem - jest to porzucenie i nick takiego gagatka pojawi się na tablicy. Za porzucenie nie uznajemy urlopów ani sytuacji, kiedy autor nie odzywa się do nikogo przez ten czas.
Tablica wchodzi w życie z dniem dzisiejszym. Jeśli macie jakieś zastrzeżenia, uwagi lub pytania, to piszcie śmiało.
Osobiście mam nadzieję, że tablica pozostanie pusta :)

9 komentarzy:

  1. Nie wierzę, że teraz autorzy i autorki będą się nawzajem posyłać do kąta. Chyba ominęła mnie wcześniejsza dyskusja, ale wydaje mi się to nie fair. Niektórzy po prostu potrzebują więcej czasu na odpis, nie idzie im fabuła, nie pisze im się najlepiej z drugą osobą - ale z miejsca mamy ich karać czymś tak prozaicznym jak karna tablica? Chyba większość z nas ma już szesnaście i ponad lat na karku, nie bawmy się w przedszkole. Załatwiajmy takie sprawy między sobą. /odzywam się z urlopowych zaświatów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Indywidualnie jest z założenia blogiem, który ma nikogo nie stresować i być miłym miejscem do pisania wątków.

    W tym momencie zaprzeczacie sobie sami, sugerując autorom, że mają tydzień na odpisanie wszystkim. Chyba spasuję, bo nie warto odpisywać na siłę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba odrobinę źle pojęłyście sens. Nie chodzi tu o odpisywanie na wątki. Chodzi i bezczelnie ignorowanie komentarzy pod KA. Kiedy się ustali albo ma zamiar ustalić szczegóły wątku, a druga strona nagle znika. Odpisuje wszystkim innym, my dopytujemy, co z wątkiem, czy kontynuujemy, czy może lepiej zrezygnować, ale i tak jesteśmy wytrwale ignorowani. A wystarczyłoby napisać "tak, może lepiej zrezygnujmy". Po prostu się odezwać,a nie udawać, że nie widzi się komentarza. Albo kilku komentarzy nawet.
    To po prostu brak szacunku dla drugiego Autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, rozumiem! Z tym się zgodzę. Ale wtedy po prostu zawiesiłabym wątek, bo karny jeżyk osobiście mi się nie podoba. Ale to nie jest jakoś super rażące, więc przeboleję.

      Usuń
  4. A mi się ten pomysł bardzo podoba ^^. Może wtedy autorzy nie będą faworyzować i odpisywać tylko paru wybranym autorom, a resztę olewać, a niektórzy tak niestety robią, i olewają wszelkie prośby o odzew. Też wolałabym, żeby tablica pozostała pusta, ale może będzie dobrą motywacją, by jednak się odezwać, lub choćby zakończyć wątek, jeśli tak źle im się pisze?

    OdpowiedzUsuń
  5. No w tym momencie widać, że dyskusja pod poprzednim postem nie została przez Was przeczytana ani tym bardziej zrozumiana. Nie chodzi o ustalanie limitu czasu na odpis. Nie, nie , nie i jeszcze raz nie. To byłoby chore, zgadzam się z tym.

    Chodzi o to, żeby wyeliminować olewanie współautorów. Żeby nie było opcji, w której ktoś sobie radośnie porzuca wątek w połowie, nie racząc o tym drugiej strony poinformować. Bo narzeka na to mnóstwo osób, mimo to proceder taki jest nagminny, zarówno tutaj jak i na mailu. Chciałabym, żeby pisanie współautorowi, że rezygnuje się z wątku bądź potrzebuje się więcej czasu na odpis było normą, a nie okazywaniem specjalnej łaski. Napisanie komuś "słuchaj, nie idzie mi ten wątek, jednak może nie piszmy" lub "mam dużo pracy, odpiszę pojutrze" to komunikat, którego wysłanie zajmuje 10 sekund, można to też od biedy zrobić nawet z telefonu. Mimo to nieczęsto się coś takiego zdarza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogłabym prosić o podrzucenie linku do poprzedniego postu?

      Usuń
    2. Wiem, że chodziło o to, aby nie ignorować autorów, co nie zmienia jednak faktu, że został nałożony przez was limit, a przynajmniej ja osobiście tak to odbieram.

      Usuń
    3. Link do poprzedniego postu jest tutaj.

      Co do "limitu" - jeśli lubisz ignorować współautorów, to faktycznie będzie to dla Ciebie limit. Deal with it.

      Usuń