26 czerwca 2010

Wełniste pomysły

Pomysł I [jak na razie jest nas w tym wątku troje i mnie przynajmniej starczy - ale bierzcie i korzystajcie jak się podoba; chyba, że ktoś chce przejąć postać czarownika, który powiązany jest z jedną z moich postaci, to zapraszam]
Bardzo pasowałoby mi przeprowadzenie tego wątku w polskich realiach i z więcej niż jedną osobą (sama też chętnie stworzę kilka postaci); rzecz dzieje się w kamienicy która (prawie) w całości została zamieszkana przez różne istoty nadnaturalne. Oczywiście, każdy lokator myśli, że to on/ona jest wyjątkowy, a reszta to zwykli ludzie, i próbuje swoje odstawanie od normy ukryć. Czyli taka trochę straszna, trochę śmieszna obyczajówka z elementami fantastyki. Młoda wampirzyca, przemieniona i porzucona przez swojego chłopaka, która nie za bardzo ogarnia swój stan i desperacko potrzebuje pomocy, zanim usmaży się na słońcu, ktoś jej wrazi osikowy kołek w serce albo gorzej – zawali studia; wiedźma, która działa pod przykrywą medycyny alternatywnej i stawiania tarota, próbująca w środku nocy przetransportować bardzo niewspółpracującego kozła do swojego mieszkania; ktoś niechcący zalewa sąsiadowi mieszkanie, idzie go przeprosić i zauważa w salonie olbrzymi kojec-klatkę, mimo iż sąsiad psów nie posiada, piwnicę zamieszkuje  c o ś... To jedynie przykłady obrazujące klimat, ale jeśli ktoś chce ich użyć – proszę bardzo.
[preferowanej postaci brak, chociaż wyjątkowo lubię wiedźmy i czarowników]

Pomysł II [zajęty]
W tym świecie, czy raczej konkretnej krainie, smoki nie są obdarzane wielką estymą – ludzie uważają je za szkodniki. Bardzo duże, wyjątkowo agresywne, głupie i niebezpieczne szkodniki. Ale różne części smoczego ciała, od kości, przez łuski, po serce, mają szerokie zastosowanie w medycynie i magii. Postać A jest smokiem złapanym przez ludzi, którzy nie potrafią się zdecydować, co z gadem zrobić – zabić i sprzedać różne jego elementy, sprzedać żywego za bardzo wygórowaną cenę? Postać B zostaje wylosowana do pełnienia nocnej warty przy smoku; ku zdziwieniu B, stworzenie odzywa się do niego/niej ludzkim głosem, do tego wyraża się wyjątkowo kwieciście i prosi o pomoc w ucieczce, obiecując niezapomnianą podróż do dalekich krain i niewyobrażalne skarby. Czy B odniesie się na początku do gada nieufnie, czy od razu nawiąże się nić sympatii, to już do ustalenia.
[preferowana postać – smok, oczywiście]


Pomysł III [zajęty]
Sytuacja do bólu standardowa, romans. Postać A jest malarzem/profesorem na Akademii Sztuk Pięknych, zakochuje się w postaci B, która to jest jej/jego studentem. Czy uczucie rozwija się w coś głębszego, czy może B próbuje wykorzystać A i jej/jego znajomości, to już do ustalenia. Postaci A zależy na utrzymaniu całej sprawy w tajemnicy – środowisko artystyczne środowiskiem artystycznym, ale jest też kwestia separacji małżeńskiej (lub też zbliżającego się rozwodu) oraz jej/jego dorosłych już dzieci, będących w wieku zbliżonym do A i niekoniecznie akceptujących ekscesy rodzica; żeby nie było cukierkowo, dorzucić można u A lekką paranoję i podejrzenia, że B chce tym romansem zrujnować jej/jego karierę.
Płeć postaci dowolna – wątek może być homoseksualny (ale wtedy najchętniej pisałabym m/m), heteroseksualny – możemy lecieć bardzo standardową sytuacją, on starszy, ona młoda, lub też porwać się na społeczne tabu – kobieta w średnim wieku i młody kochanek.
[preferowana postać – zależy od wariantu; pierwszy – preferencji teoretycznie brak, ale trochę bardziej skłaniam się ku B, drugi – tym razem chętniej A, trzeci – definitywnie B]

Pomysł IV
Akcja może się rozgrywać w świecie współczesnym, jak i w jakichś klasycznych fantastycznych realiach (albo i urban fantasy, bo kocham). Jest sobie pan A, człowiek cokolwiek nieodpowiedzialny, wykonujący wolny zawód i dbający absolutnie tylko o siebie. Otóż okazuje się nagle, że ma dziecko - postać B. Dziecko nastoletnie, pyskate i urażone, że rodzic pojawił się w jego życiu tak późno. Z powodów różnych pan A musi się swą latoroślą zająć i przy okazji doszczętnie nie osiwieć, a nawet spróbować zbudować jakąśtam rodzicielską więź. Mała opcja dodatkowa, o ile wątek będzie fantasy: postać B okazuje się posiadać jakiś dar (jasnowidzenie, albo jest magiem zdolnym do wymuszenia pokoju wszędzie/rozwalenia świata w drobny mak, wedle uznania), którego rozwijaniem jednakże jest absolutnie niezainteresowana, bo ma jakieś inne pasje i aspiracje. Pan A próbuje urobić swoje dziecko, żeby jednak jakoś swe talenta wykorzystało, gdyż - a) sam jest kompletnym nieudacznikiem i chce się grzać w blasku chwały swego potomka, b) jest właśnie człowiekiem sukcesu, ale chorobliwie ambitnym, a z postacią B stworzyłby niemal wszechmocny duet.
[preferencji co do postaci brak]

Pomysł V [zajęty]
Postać A jest osobą cokolwiek niedzisiejszą i ekscentryczną - nic dziwnego, gdy twoja matka jest dyplomatą, a ojciec sławnym pianistą, a ty przez to zwiedzasz może nie pół, ale sporo świata, obracasz się w kosmopolitycznym, inteligenckim towarzystwie (któremu zaniżasz średnią wieku), a przez częste przeprowadzki i konieczność indywidualnego nauczania nie masz za dużo znajomych w swoim wieku, no i w sumie jesteś nieco nieporadny życiowo, zwłaszcza w sensie towarzyskim.  A rozpoczyna studia w mieście daleko od obydwojga (nadopiekuńczych i cokolwiek wymagających) rodziców; współdzieli mieszkanie z postacią B. Charakterystyka takowej jest dowolna - nie musi to być koniecznie drugi student, jedyne czego wymagam to żeby bohaterowie byli mniej więcej w podobnym wieku (+/- 5 lat różnicy?); to, czy B jest wrednym cynikiem, boleśnie prostolinijnym człowiekiem czy chmurnym chłopcem ze złego towarzystwa pozostawiam w gestii drugiego autora. I tak, preferowałabym gdyby obie postacie były męskie. Można tu wepchać powoli rozwijający się romans, przyjaźń szczerą i czystą acz problematyczną, czy nieszczęśliwe zakochanie. Kontynuując krótki koncert życzeń, preferowałabym akcję umieścić w Rosji (swojska egzotyka, whoop whoop), od biedy jakiś kraj anglojęzyczny styknie.
[preferuję oczywiście bułę losu, to jest postać A]

Pomysł VI
Marzy mi się rzecz w klimacie podobnym do "Amerykańskich bogów" - istoty mityczne hasają sobie mniej lub bardziej radośnie po świecie, w mniejszym lub większym ukryciu (kwestia wykorzystywania wiary jako źródła energii dla bogów jest opcjonalna). Nie ukrywam, chciałabym skupić się na bogach nordyckich. Ragnaroku nie było, czy też raczej był, ale nowy wspaniały świat po nim nie nastał. Nie wiadomo, co się stało z Ygddrasilem i czy da się dostać do pozostałych ośmiu światów (o ile te w ogóle istnieją) - bogowie są bardziej zaprzątnięci przetrwaniem w Midgardzie, jak zwykli śmiertelnicy. Może nie całkiem zwykli, bo wciąż mają zapewnianą przez złote jabłka Idunn nieśmiertelność. I tu zaczynają się dwie (trzy?) opcje na wątek:
- jabłka się kończą/ktoś porywa boginię Idunn wraz z jej jabłkami - bóg A oraz bóg B zostają wybrani jako najbardziej kompetentni aby udać się na poszukiwania Ygddrasila/porwanej bogini. Epicka podróż przez pustkę Skandynawii, podczas której powoli jasnym staje się, że nie tylko bogowie przetrwali Ragnarok oraz że pewne osoby nie życzą sobie, by przejście do innych światów (tudzież bogini) zostały odnalezione. Ot, klasyczna akcja,

- ktoś morduje bogów (albo tylko z nordyckiego, albo z wszystkich panteonów) - Bóg A oraz bóg B (w wypadku opcji ze wszystkimi panteonami mogą należeć do dwóch różnych, zależy mi jednak na tym, by przynajmniej jedno było bogiem nordyckim/germańskim) postanawiają, początkowo każde na własną rękę, rozwiązać tę zagadkę i położyć kres morderstwom. Albo przynajmniej samych siebie uratować. A tajemniczy morderca (mordercy?) świetnie się bawi, wlokąc ich za sobą po całej Europie i Azji - czyli znów klasyka akcji, troszkę kryminał, troszkę przygodowo,

Pomysł VII
Urban fantasy, które chętnie poprowadziłabym w polskich realiach. Wszystkim trzęsą sabaty wiedźm (wiwat matriarchat!), zarówno takie maleńkie, wioskowe, jak i wielkie, obejmujące swoim działaniem nawet i całe województwa. Oczywiście, sabaty wadzą się między sobą, zawiązują sojusze jedne przeciw drugim - choć de facto krzywdy sobie nie robią. Jeszcze. Tutaj wkracza postać A, która jest osobą, która ma z jakimś sabatem na pieńku, dlatego też kryje się w mieście, którym rządzi inny - i wtedy to zostaje za nią wysłany list gończy. Postać B jest aspirującą młodą czarownicą, która próbuje jakoś wbić się choćby na najniższe stanowisko w hierarchii sabatu (niczym stażystka w korpo) - los w jakiś sposób łączy ją z postacią B, której tajemnicę poznaje. A ma dylemat - wydać B, co pozwoli jej na awans, czy utrzymywać miejsce pobytu B w tajemnicy, co może grozić wojną czarownic. B nie jest pewny/a nastawienia A, przy czym sytuację komplikuje fakt, że również ma wobec A nieco niejasny stosunek emocjonalny,
[preferowana postać - A]

Pomysł VIII
Właściwie bardziej życzenie niż pełnoprawny pomysł: coś w klimacie "Patroli" Łukjanienki. Co prawda musiałabym odkurzyć nieco moją wiedzę o kanonie, ale to nie problem, bo chęć do pisania duża.

Pomysł IX
(inspirowany cudzym pomysłem, ale ćśśś)
Otóż jest sobie pan A - śledczy-jasnowidz; przy czym jasnowidzenie to spore obciążenie organizmu, reakcje na wizje są różne, od bólu głowy, przez omdlenia i krwotoki z nosa, aż po ataki epileptyczne. W każdym razie, nasz śledczy jest częścią magicznej policji (w uniwersum bliżej nieokreślonym, ale że jestem leniwa to myślę o klasycznym miksie zwykłego świata z tym magicznym) i usiłuje od dłuższego czasu wytropić pana B - tutaj dowolność, czy B jest złodziejem magicznych artefaktów i czarnorynkowym handlarzem, mordercą wybierającym ofiary według jakiegoś dziwacznego klucza, czy obydwa, ponieważ czemu nie, ale ogólnie chciałabym, żeby postać ta rozwinęła się w psychopatę który ma plan: a) zrównania miasta z ziemią poprzez jakiś magiczny rytuał, z powodów ideologicznych lub dla rozrywki, b) oczyszczenia świata ze wszelkich magicznych odmieńców (do których sam się zalicza, ale nie szukajmy tu logiki), c) siejącego terror dla samego faktu siania terroru. To tylko takie zarysy, do dogadania z drugim autorem.
Poza tym, B wydaje się być zawsze o krok lub dwa przed A i tym, co ten zobaczy w wizji. Może B również jest jasnowidzem? Ma wtykę w policji? A może jest dla A kimś bliskim?
[preferowana postać - pan A]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz