Gatunek: sf, komedia
W tym świecie superbohaterowie i sperzłoczyńcy to chleb powszedni. Istnieją nawet specjalne szkoły, w których obdarzona mocami młodzież może nauczyć się, jak profesjonalnie ratować świat. Mało się jednak mówi o tych, którzy zostali obdarzeni przez los mało przydatnymi mocami. Kichanie ogniem lub znajomość wszystkich haseł w krzyżówkach raczej jeszcze nie przyczyniły się do ocalenia świata, prawda? Mimo to dla takich delikwentów również istnieje szkoła stworzona na wzór sławnego przybytku Charlesa Xaviera, w których próbuje się nauczyć superciamajdy jak panować nad swoimi mocami i nie być udręką dla społeczeństwa.
To uniwersum w założeniu ma być miksem wszystkich innych "heroicznych" uniwersów (X-Men, DC, Marvel, cokolwiek), dlatego spokojnie można bawić się konwencją jak komu się tylko podoba. Ma być śmiesznie i tyle :)
- A i B wybierają się razem na konwent przebrani za swoich ulubionych superbohaterów. W pewnym momencie dochodzi do drobnego wypadku. A i B jakimś cudem ratują sytuację i zostają wzięci za prawdziwych herosów. W tym momencie zaczyna się dziać coś naprawdę poważnego - pojawia się superzłoczyńca! Ludzie liczą na to, że A i B ich ochronią oraz rozprawią się z przeciwnikiem.
- Szkoła dla przyszłych superbohaterów zostaje zaatakowana, a jej uczniowie pozbawieni swoich mocy. Odsiecz przybędzie dopiero za kilka godzin - kto wie, co stanie się przez ten czas z uczniami? A i B postanawiają pokazać, że superciamajdy wcale nie są gorsze i ruszają na pomoc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz