Philippa Pines
17 LAT -------- PILNOWANIE PORZĄDKU NA ULICACH MIASTA ------- KONTROLA UMYSŁÓW
IT'S COLD
Gdyby była gliną, byłaby dobrym gliną. Tym, który miesza w umyśle. Wyprowadza sytuacje na prostą, podsuwa właściwe rozwiązanie pod nos, posyła ciepłe uśmiechy, jednocześnie przesuwając zeznania gotowe do podpisu w stronę podejrzanego. Wprowadza jeszcze większy chaos i zamęt niż zły glina. A przesłuchiwanemu zdaje się, że po gradowej chmurze nadchodzi słońce. Jego wybawienie. Do pomieszczenia wlatuje zimno, dostaje szklankę wody, uspokaja go opanowany głos. Przyzna się i będzie miał wszystko z głowy. Przecież przemiły, dobry glina nie może chcieć dla niego źle. Wcale nim nie manipuluje. Po porostu siedzi i go wspiera. Procedura nie była z góry zaplanowana. Nie była przedstawieniem. Tak wyszło. Za promiennym uśmiechem, jakim został obdarzony, nie może się nic kryć. Płynie prosto z serca. Po burzy nadchodzi słońce. Całkowita susza
AND HARD
Toń w jej błękitnych oczach. Zatrać się w uśmiechu. Skup się na jasnych włosach. Uwolnij umysł. Zrelaksuj się. Ona to poczuje. Niemal niezauważalnie przesmyknie się do twojego mózgu, narzucając ci swoją wolę, całkowicie kontrolując twoje ciało, mowę, a nawet myśli. Będzie cię boleć świadomość, że wiesz, co robisz, jednak nie potrafisz stawić temu oporu. To było jak rzeka, której nurt porwał cię błyskawicznie. Będziesz pamiętał słowa, myśli i czyny. Nie sprawi ci to żadnej przyjemności. Staniesz się marionetką na maksymalnie 6 godzin, jednak oficjalna wersja brzmi; dopóki się jej nie znudzisz. A co można robić w miejscu, gdzie odebrali jej ukochane gry wideo, nie dowożą nowych komiksów i nie podsuwają interesujących śledztw?
AND PETRIFIED
Potrafi być człowiekiem. Potrafi odpuścić, ulitować się, stracić cierpliwość, pożartować, skopać tyłek, zmierzwić włosy, patrzeć czule i przewalać się na kanapie. Ale nie pokazuje swoich słabości. Nie ma nic bardziej żałosnego niż płaczący stróż prawa. Prawa, które sami ustalają, manipulują na swoją korzyść, wyznaczają kary, jakie im się podobają. A co gdyby wysyłać dzieciaki na arenę? Walki gladiatorów na mutacje... Głowa pełna pomysłów. Tych lepszych i gorszych. Sadystycznych i łagodnych. Ręka sprawnie strzela z pistoletu, odkąd jej ojciec, zabrał ją trzy lata temu na strzelnicę. Znośnie kieruje samochodem, a gdy uderzy w drzewo, powie, że natura ją przyzywa. Szuka pozostałości człowieczeństwa pod Kopułą, bacznie obserwując resztę zwierząt, ekhm, dzieci. Spacerując ulicami, podczas jednych z tych słonecznych dni, co chwilę poprawiając na swojej głowie czapkę policyjną, którą znalazła w opuszczonym biurze, nachodzi ją myśl, że jej ojciec byłby dumny. Może i nie jest prywatnym detektywem, tak jak on, ale przynajmniej jest. Nie rozpłynęła się nagle w powietrzu. I zostanie. Będzie twardo stąpać po ziemi, wykonywać swoje obowiązki i trenować swoje umiejętności. Wiedzy nigdy za wiele. Im więcej wiedzy, tym więcej władzy.
LOCK THE DOORS AND CLOSE THE BLINS
WE'RE GOING FOR A RIDE!
--------------------------
Trochę tu wiedźmina, zwłaszcza przekształcony cytat: Nie ma nic bardziej żałosnego niż płaczący stróż prawa czarodziejka. Imię też od panny Eilhart.
Nie wiem kto na zdjęciach,
wątek ze snow
wątek ze snow
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz