+ zakładka administracja
o gadu można pytać
Postacie
Kobiety. Próbowałam, naprawdę
próbowałam poprowadzić mężczyznę. Raz, drugi, trzeci. Nie wyszło. Nie piszę
więc tego z powodu kaprysu, tylko naprawdę kompletnie mi nie idzie. Gryzie się
to z aktualną modą na homoseksualnych panów, ale… Co poradzić. Nie odnajduję
się w tym. Panie są zwykle w wieku powyżej dwudziestu lat, z „naście” już
wyrosłam. Ich charakter zależy od wątku, ale z reguły mają silne charaktery i
jakoś tak nie potrafią się powstrzymać przed złośliwościami. Rozmemłane
kluseczki to nie moja bajka, takich nie tworzę.
Gatunek
Po przejrzeniu dotychczasowych
wątków doszłam do wniosku, że głównie obyczajówki, bo tak się jakoś złożyło. Choć
niejednokrotnie z tłem kryminalnym lub post-apo. Tak naprawdę jednak w
obyczajówkach skupiam się głównie na relacji między dwójką ludzi. To nie
oznacza jednak, że ograniczam się tylko do tego, bo naprawdę z chęcią spróbowałabym
choćby porządnej fantastyki, bo jakoś nie było mi do na razie dane (no, może
odrobinkę). Lubię romanse, a co, lubię też mafijne klimaty, lubię ścierjace się
ze sobą charaktery… I lubię, żeby mnie wątek wciągnął do tego stopnia, żebym
siedziała przy komputerze i produkowała po kilka odpisów dziennie.
Nie mam nic przeciwko wątkom
homoseksualnym, choć z racji tego, że nie prowadzę mężczyzn, byłyby to tylko wątki
damsko-damskie.
A tak naprawdę, wystarczy
zapytać, bo może mi coś będzie pasowało, a może nie. Jeśli to drugie – od razu
powiem.
Uniwersum
Jakikolwiek serial/książka/film,
cokolwiek Wam przyjdzie do głowy, mogę się z tym momentalnie zapoznać. Kilka
seriali oglądałam, a przynajmniej zaczęłam oglądać (The 100, The Walking Dead,
Supernatural, Reign, Teen Wolf),
wystarczy dopytać, może nie wszystko podałam. Czytam dużo, może akurat się
trafi, że znam jakąś książkę. Mogę ewentualnie stworzyć coś od podstaw,
wykreować całkowicie nowy świat i sytuację, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Dziękuję, póki co, za Pottera, bo mam go serdecznie dosyć (a i tak się męczę na
Hogwarcie, bo trochę musi hipokryzją zajechać :D)
Wątki
Wszystko opiera się na zasadzie
„zależy, jak leży”. Raz wychodzą dłuższe odpowiedzi, raz krótsze. Wiąże się to
też z akcją, z dynamiką, bo naprawdę nie da się napisać czegoś specjalnie
długiego, kiedy akcja dzieje się bardzo szybko. Na pewno nie schodzę poniżej
dwustu słów. Poza tym, umiem się dopasować.
A w odpisach zazwyczaj trzymam
się kolejki, żeby było sprawiedliwie. Nikogo nie pomijam na pewno. Przynajmniej
nie celowo, bo czasem mi się zdarzy zwyczajnie nie zauważyć odpisu, zważywszy
na to, że muszę tutaj ogarniać prawie wszystko. Ale wtedy wystarczy po prostu
mnie zapytać, czy widziałam odpis.
Inne
Karta jest rozmemłana, bo nigdy nie potrafiłam się wysłowić.
Staram się tu być zawsze i wszystkiego dopilnować, ale w
łikendy zdarza się (często), że moja obecność jest ograniczona.
Wybaczcie mi wszelkie błędy, ja naprawdę się staram, ale
niekiedy nie jestem w stanie wszystkiego ogarnąć, mi też zdarzają się
głupiutkie pomyłki.
Myślę, że reszta wyjdzie w praniu :D No, dawaj, co tam jeszcze chcesz :) Jak mi się nie spodoba, to najwyżej się nie zgodzę.
OdpowiedzUsuńJasne, na spokojnie. Mnie się nigdzie nie spieszy, a i sama mam teraz parę spraw na głowie, które całkiem skutecznie odciągają moje myśli od pisania, także zero pośpiechu czy parcia.
OdpowiedzUsuńJak najbardziej, tatuaże są właściwie wskazane! Tylko pozwolisz, że będą one "w domyśle", ponieważ na wizerunek chciałam ukraść sobie wspaniałego Colina O'Donoghue, który chyba tatuaży nie ma. A jeśli nawet jakieś tam są, to raczej nie aż tak bardzo widoczne. To co, piszemy na blogu? Jeśli tak, to chyba możemy się już brać za Karty Postaci :)
OdpowiedzUsuńRezygnuje z pisania tutaj, ale i tak miło się z tobą pisało, choć tak krótko.
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia
Dziękuję za powitanie :) Mam nadzieję, że się tu jakoś rozkręcę. Zaś co do wątku, to na jaki mniej więcej byś miała ochotę? Bo piszesz, że nie trafiłaś na dobre fantasy, a ja mogę spróbować takie zapewnić, jako człowiek w miarę doświadczony w temacie. Z drugiej strony Twoją mocną stroną są raczej obyczajówki, więc dla odmiany ja bym mogła spróbować czegoś nowego. Także sądzę, że w naszym przypadku przeciwieństwa się przyciągają :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak ciepłe powitanie!
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o wątek, to jestem jak najbardziej zainteresowana po przeczytaniu Twojej karty, więc, jeśli masz jakieś konkretne pomysły, to zamieniam się w słuch :)
Spokojnie, nie musisz się spieszyć. Mam teraz dość ślimacze tempo odpisywania i dopiero wracam do życia, mając pierwszy dzień urlopu po męczeniu się w dwóch pracach, więc jeśli tylko masz nastrój, to proponuj śmiało. Podobno nie ma głupich wątków, są tylko nie do końca przemyślane ;)
OdpowiedzUsuńPomysłami się już w sumie podzieliłam. Są na końcu mojej karty. A co do bałaganu w etykietach, to zauważyłam przy okazji dodawania swoich. Także faktycznie trzeba by było poświęcić sporo czasu, żeby je posortować.
OdpowiedzUsuńWoops! Żyję! Nie wiem na jak długo ale żyję!
OdpowiedzUsuńCo do Ernesta. Chyba go usunę. Przepraszam, że narobiłem smaka, ale po dłuższym zastanowieniu ta postać nie bardzo mi leży.
Mam za to w zanadrzu inną, dającą znacznie więcej możliwości co do miejsca akcji. Co prawda mieści się ono nadal w epoce wiktoriańskiej, ale przynajmniej świat jest bardziej otwarty, nie zamknięty w czterech ścianach nawiedzonego domu.
Zaraz wrzucę jego KP, ale Ernesta jeszcze zostawiam, w razie jakbym dostał zakaz usuwania go czy coś.
Cześć, cześć! Ogólnie wątki z zombie już mam, ale mogłabym przyjąć kolejny, aczkolwiek prowadzę już sporo panów i na razie wolałabym kolejnych uniknąć :c
OdpowiedzUsuńNiestety zdaję sobie z tego sprawę i domyślam się, że może tak być. I jak już wątki mi się wykruszą, dam ci znać :)
OdpowiedzUsuńCześć, dzięki za przywitanie (:
OdpowiedzUsuńMęską postać na razie sobie odpuszczę, może za jakiś czas - bo jednak po długiej przerwie trudno byłoby mi zacząć pisać właśnie od męskiej postaci ;)
Mam taki pomysł "od zera do milionera" w realiach fantasy. Ale to wymaga w opór zaangażowania od autorów. Koncept jest prosty - dwójka kompletnych wieśniaków nawiewa ze swojej dziury, żeby zaznać "lepszego życia". Kiedy byli mali nasłuchali się za dużo wyssanych z palca opowieści o dalekich krajach i w młodzieńczym wieku im po prostu odbiło. Czyli mamy dwie postaci, dla których gród otoczony palisadą to wielka metropolia, elfy istnieją głównie w bajkach, a dziesięć sztuk złota to królewski skarb. I te właśnie dwa osobniki wyruszają na swoją epicką przygodę. Świat jest w tym momencie do ustalania na bieżąco.
OdpowiedzUsuńTaaaak, jest to dość przykre :(
OdpowiedzUsuńchętnie skorzystam z propozycji wątku. Czy podoba Ci się jakiś mój luźny pomysł rzucony w karcie czy pomyśleć coś innego i jakich realiach ? :)
Oczywiście, że to komedia. Gdybyśmy chciały coś takiego brać na poważnie, to by się skończyło po trzech odpisach. Albo by nasze postaci zamarzły w jakimś rowie, albo by zostały ubite przez bandytów. Ot koniec historii. Pomysł jest trudny ze względu na zupełnie otwarty świat oraz brak konkretnego celu w fabule. Postaci idą przed siebie i tyle. Dokąd zmierzają? A za horyzont. W jakim celu? Bo tak.
OdpowiedzUsuńWszystko naprawdę zrozumiałam, ale mam jedno duże ALE - bez Azjatów :/ nie żebym była rasistką, ale nie przepadam za tworzeniem takich postaci bo po prostu wiem ze nie wczuje się w nie i to nie ma sensu wtedy :)
OdpowiedzUsuńA za reszta jestem jak najbardziej ZA :)
Mogłabym tworzyć juz nawet dzisiaj kartę :)
Co do jakiś zamienników to po prostu moja postać moze byc byłym Marines lub coś takiego, brak rodziny tylko jeden zaufany przyjaciel i jego siostra (można dać ze przyjaciel tez z wojska) co bys powiedział na to ?
Haha, wątek z nawiedzonym domem, w którym straszy duch siostry gotowy zabić służbę jeśli coś mu się nie spodoba Cię nie przerażał, a taki niewinny, malutki, dwumetrowy zombie już tak? xD
OdpowiedzUsuńTak czy owak, mam mały zarys na początek wątku, ale nie wiem w którą stronę mogłoby to pójść. Musiałabyś mnie tu wesprzeć w dalszym wymyślaniu.
Jak zostało w KP napisane, Adam lubi przesiadywać w kościołach gdy nikogo w nich nie ma. Twoja Pani A (nazwijmy ją tak póki co), arystokratka, z rodziną, której majątek drastycznie zaczął podupadać, zostaje postawiona przed przymusowym małżeństwem z jakimś starym, ale dzianym dziadem. Zrozpaczona niesprawiedliwością losu, w noc, w którą oznajmiono jej o decyzji rodziców, ucieka do kościoła szukając wytchnienia, i pocieszenia "w wierze" (wiadomo, wszyscy byli wtedy pobożni). I tam spotyka Adama i nawiązuje z nim rozmowę (nie widziałaby jego twarzy, bo siedziałby poowijany w koc, plus byłoby tam bardzo ciemno).
Co myślisz? Fajna drama może później z tego wyjść, poprzeplatana jakimś romansikiem, jeśli nie brzydzi Cię aparycja biedaka.
Jestem Blondinka..., więc odpowiedź oczywista. Choć jak znajdziesz jakąś kuszącą rudą to nie pogardzę :)
OdpowiedzUsuńMój Alan już jest :)
OdpowiedzUsuńhttp://in-dy-wi-du-al-nie.blogspot.com/2016/07/kp-alan-sheerid.html
No i miodzio. Mogę zacząć, mogę nawet posterować rodzicami Pani V C:
OdpowiedzUsuńWskaż tylko KP, lub adres gmail. Mnie to w sumie wsio gdzie będzim pisać
Cześć, cześć. Dokładnie trzeci, aż głupio mi było się zapisywać, ale mówią, że do trzech razy sztuka, prawda?
OdpowiedzUsuńOba pomysły dość przypadły mi do gustu i przez chwilę miałam problem z wyborem jednego, ale stwierdziłam, że ten pomysł pierwszy jest mi bliższy i będę się w nim lepiej czuła :D
OdpowiedzUsuńOkey, opowiadaj. :) Czekam z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńOpowiadaj, ja damsko-damski (prawie) zawsze chętna :D
OdpowiedzUsuńPomysł mi się podoba, nawet bardzo :D Tylko jakby uczennica na początku była troszkę starsza (np. koło 16), bo jednak 14 to trochę mało. Rozumiem, że chcesz pisać studentką? :D
OdpowiedzUsuńW sumie to tak, o tym raczej nie pomyślałam. XD Okej, w takim razie biorę się za pisanie karty :>
OdpowiedzUsuńWybacz mi V., że tak długo nie dawałam znaku życia. Najpierw ten wyjazd, potem poszukiwania pracy, a następnie czekanie na wyniki matury - straszny stres, przez który nie mogłam się prawie na niczym skupić. Jest mi strasznie głupio, że tak zniknęłam bez żadnej wiadomości.
OdpowiedzUsuńPisałam odpowiedź kilka razy, ale za każdym razem albo mi się przypadkiem usuwała (raz ją dodałam, ale gdzieś zniknęła), a innym razem zwyczajnie czegoś mi w niej brakowało.
Możliwe, że straciłam już sympatię do Jamesa, więc chyba musimy zakończyć ten nasz wątek, czego bardzo żałuję. :<
Może jeszcze kiedyś uda nam się napisać coś innego?
Trochę sobie to wyobrażałam, ale raczej tak ogólnie. Chciałam stworzyć postać, która byłaby bardzo ciekawa świata i chciałaby go poznać. Nie po to, żeby się wzbogacić albo pokazać rodzicom, że nadaje się do czegoś innego, niż tylko do pługa, tylko tak po prostu. Chciałam, żeby była to osoba naturalnie życzliwa i otwarta na odmienne kultury, która chętnie poznawałaby nowe obyczaje i nie uznawała ich za nienormalne tylko dlatego, że są inne od tych, które panowały w jej domu.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o sam świat, to myślałam o bardzo, bardzo rozległym świecie. Głównie dlatego, żeby dało się tam wrzucić wiele różnych kultur, a nie tylko "europejskie średniowiecze fantasy" po horyzont. Żeby dało się dotrzeć na lodowiec i spotkać tam kogoś na kształt wikingów, żeby dało się dotrzeć na pustynię i poznać zaklinaczy węży itp. Myślałam o tym, żeby ten olbrzymi świat był usiany antycznymi portalami, które już dawno nie działają i zostały stworzone za pomocą starożytnej magii. Te portale mogłyby przenosić ludzi na bardzo duże odległości. I tego typu portal mógłby przenieść nasze postaci na drugi koniec globu, no i tak mogłaby się zacząć przygoda.
No cholerka, naprawdę przepraszam :<
OdpowiedzUsuńMuszę spytać, bo mnie to męczy: mnie się wydaje, czy Ty byłaś na Woodstocku? BO tak jakoś Twój urlop wypadał dokadnie w dni rozpoczęcia, więc mnie to zastanowiło. I następne pytanie: gdzie podziały się same V-ki w KP? xD Jak ostatni raz zaglądałam to nie było Blue, Ophelii i innych takich... Raaany, to mnie uświadomiło w tym jak dużo się tu zmienia i jak sporo wątków prowadzisz na blogu. Chyba najwięcej z Nas wszystkich. Podziwiam, ja nie wyrabiam ze swoimi dwoma, haha.
OdpowiedzUsuńNope, wyobrażałam sobie to w realiach standardowego średniowiecznego high fantasy :)
OdpowiedzUsuńMęczyła mnie ta kwestia, bo sama byłam w tym roku pierwszy raz na Woodzie i tak sobie myślę, że pewnie mnóstwo znajomych z sieci i spoza sieci minęłam, nawet o tym nie wiedząc :P Oj taaak, pranie było drugie w kolejce zaraz po odprężającym prysznicu. Te godzinne kolejki do płatnych mnie wymęczyły, hah.
OdpowiedzUsuńA to ja ograniczyłam się teraz do wątków, które faktycznie planuję prowadzić, więc moje - miejmy nadzieję - będą długo aktywne.
Wiem, wiem, że pamiętasz a ja przychodzę z podkulonym ogonem i witam się nieśmiało :D
OdpowiedzUsuńOczywiście, że możemy coś spróbować. Prawdą jest, że czas nie jest moim sprzymierzeńcem, ale na pisanie muszę go znaleźć! To masz może coś co bardzo chcesz zrealizować?
Dziękuję; niech wena zawsze nam sprzyja! Jako, że nadal nie zdołałam wyprodukować żadnego znośnego pomysłu i tym samym niczego nie mogłabym Tobie zaoferować, poza wielką chęcią do pisania, to z przyjemnością zapoznam się z Twoimi propozycjami.
OdpowiedzUsuńCoś dzwoni, ale nie wiem w jakim kościele :( Niemniej, kojarzę, że coś kiedyś było lub być miało. Ja tam jestem chętna, obecnie mam w perspektywie siedzenie w domu do października, więc mogę pisać dużo i chcę to robić :D Tyle, że nie wiem, czy dam radę zawsze pisac ponad 200 słów :(
OdpowiedzUsuńHm...ja mam dużo pomysłów, szczerze powiedziawszy xD Marzyłoby mi się dobre Teen Wolf (ciągle teraz o tym myślę, bo 6 sezon ma być ostatni i już mam żałobę. I wykminiam imię Stilesa. Takie nowe hobby xD), miałam fajny zalążek pomysłu na miasto rządzone przez wiedźmy (niestety, poza ogólnym zarysem świata nie mam za bardzo wizji na fabułę, zdarza się :p), kiedyś stworzyłam ciekawy koncept połączenia fabuły Gwiezdnych Wojen ze światem nieco zainspirowanym Trylogią Czarnego Maga (zakazy romans, upadek dobrej postaci, bo chce ratować życie ukochanej osoby i te klimaty - czyli bierzemy fabułę trzeciego epizodu, ale bez Galaktyki, mieczy świetlnych i innych :P A Trylogia, bo świat magów, sama nie pamiętam już dobrze tych książek, ale nieco pamiętam świat). Z Postapo się wstrzymam, bo już mam taką propozycję, a nie chcę na razie dublować pomysłów. Jeśli chodzi obyczajówki, to nie jestem w tym najlepsza, chyba, że już są naprawdę dziwne pomysły. Zwykłe pisanie parą, że on kocha ją, a ona jego trochę mnie nie kręci, musi być drama, krew i łzy :P
OdpowiedzUsuńNajmocniej Cie przepraszam, ale wylądowałam na jakiś czas w szpitalu i naprawdę nie miałam głowy do blogowania. Ale już jestem a KP opublikowana. Mam nadzieję, że pasuje a jak nie, to mogę coś zmienić, bo jestem tu po to, by uszczęśliwiać :)
OdpowiedzUsuńJego imię jest na "M", polskie, trudne w wymowie dla obcokrajowców i pasuje do charakteru xD Możesz teraz kminić razem ze mną :P
OdpowiedzUsuńOkay, powrzucam te pomysły do moich propozycji wątków (co i tak planuję zrobić, może nawet zaraz). Nie czytałam, ani nie byłam na tym blogu, niestety :( Ale wiedźmy są super :D
Mafia jest spoko, ale pamiętaj, że ja lubię postaci 15-25, więc nie dałabym rady pisać za bardzo szefem wszystkich szefów :P
Najlepiej jest zacząć od nakreślenia pi razy drzwi ram świata. Takie przykładowe pytania, na jakie sobie trzeba odpowiedzieć to:
OdpowiedzUsuń1. Czy to faktycznie ma być takie typowe fantastyczne średniowiecze, czy odpowiada nam bardziej renesans czy starożytność (bo czemu by nie, prawda?).
2. Zaczynamy od krainy stylizowanej na państwo europejskie (level easy), czy bawimy się w coś innego?
3. Czy to będzie raczej high fantasy ze smokami latającymi po niebie jak gołębie, czy low fantasy, kiedy magią para się ledwie garstka osób na krzyż?
4.Jak społeczeństwo podchodzi do magii: ludzie się jej boją, czy wręcz przeciwnie - uznają ją za łaskę bogów?
5. Jaki jest ustrój panujący w startowej krainie? Jaki jest stosunek ludu do władzy i jak wygląda podział społeczny?
6. Co z religią? Jest narzucona z góry, każdy wierzy w co chce, jest jedno bóstwo czy wiele? Jak kapłani odnoszą się do ludzi i vice versa?
7. Jaki jest poziom techniczny krainy? To się trochę pokrywa z pytaniem o czasy, w jakich ma się rozgrywać opowieść oraz czy będzie to high czy low fantasy, ale bardziej mi chodzi tu o to, na ile rzeczy nadprzyrodzone ułatwiają ludziom codzienne życie. Chociażby to, czy wozy są zaprzęgnięte w woły i konie, czy magicznie sobie lewitują i każdego stać na taki pojazd.
No, są też oczywiście inne pytania, ale wydaje mi się, że te są najważniejsze i pozwolą nadać chociaż kierunek całemu wątkowi :)
Jak walną jakiegoś "Mścibora" to chyba spadnę z krzesła i będę tarzać się po podłodze ze śmiechu xD
OdpowiedzUsuńOkay :D Fajny pomysł. Taka promocja all in one :D
Myślę, że warto byłoby ustalić jeszcze ramy czasowe i miejsce akcji przed pisaniem KP :D
OdpowiedzUsuńOkay :) Dawno nie pisałam nic o mafii, ani nie oglądałam, więc zobaczymy, czy podołam takiej tematyce :D Zrobiłam post z pomysłami...zatrzymałam się na 9, a mam ich więcej, co robić? Jak żyć? :(
OdpowiedzUsuń*Błagam nie bij* ani nie czytałam, ani nie oglądałam :( Jest wiele takich kultowych tytułów, z którymi nie dane było mi się zapoznać, planuję, nie wiem kiedy, może w przyszłym życiu, ale obejrzę w końcu!
OdpowiedzUsuńNie chcę przerazić innych ilością pomysłów :P 9 to i tak spora liczba :D Nie mówiłam o wszystkich, bo niektóre przyszły mi do głowy podczas pisania zakładki xD Poza tym, nie odsłania się na początku wszystkich kart! A jeśli jakiś pomysł ci się spodobał, to możemy przedyskutować go i pisać, nie ma problemu :D
Myśliwy i księżniczka już zajęci, zostaje nam transseksualista i Twój :P Więc musimy się między nimi zdecydować i coś zacząć tworzyć :D
OdpowiedzUsuńWolałabym jeden, nie sądziłam, że znajdę w ciągu jednego dnia tylu chętnych na pisanie. Stereki mi poszły 2, a 3 się kroi O.o
OdpowiedzUsuńxDDDDD Dlatego ja erotykę piszę tylko na mailu albo gadu :D Oszczędzę Ci tego :P
OdpowiedzUsuńNie wiem...rzuć monetą czy coś :P
Reszka - Twój, orzeł mój :P Ufam, że nie oszukasz :D
OdpowiedzUsuńWitam i jednocześnie dziękuję za powitanie :)
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie samym słowem yakuza ^^ Jestem po przeczytaniu Prize i też miałam ochotę na coś w tym klimacie :)
Jakieś szczegóły? ;)
Orzełek? :D
OdpowiedzUsuńOkay :) I robimy pana, który był panią, tak? :D
OdpowiedzUsuńDobra...pewnie gdzieś tak za 2-3 dopiero usiądę do KP, bo muszę sprzątać, niestety :( A generalnie masz jakiś pomysł na to kim będzie Twoja pani?
OdpowiedzUsuń*2-3 godziny :P
UsuńO ile mi wiadomo do yakuzy nie wpuszcza się kobiet. Kobiety są albo żonami - przygodnymi panienkami - członków yakuzy, albo są spokrewnione z nimi i w ten sposób należą do tej "rodziny". W Japonii rola kobiety nadal jest dość mocno minimalizowana - choć ja też ekspertem od tego nie jestem. :)
OdpowiedzUsuńMiędzynarodowa działalność yakuzy jest w zasadzie ograniczona do japońskich obywateli i przedsiębiorstw (cytując wikipedię). Jeśli chcesz wątek w innym kraju niż Japonia to yakuza może mieć wpływy na firmy japońskie działające za granicą, wtedy taką firmę na oku może mieć FBI (w USA).
Okay, to wstrzymam się z pisaniem KP, dopóki tego nie ustalimy, bo jakoś muszą się w końcu spotkać :P
OdpowiedzUsuńCóż, mogą spotkać się nawet i w pracy :P W końcu X musi na siebie zarabiać, skoro mieszka sam. A potem mogą iść razem na drinka, zacząć się spotykać etc.
OdpowiedzUsuńRuda <3 Nie wiem...jakaś redakcja gazety czy coś?
OdpowiedzUsuńLubię ją, więc możesz, ale to Twoja decyzja xD
OdpowiedzUsuńJa planuję Logana Lermana, bo ma delikatne rysy twarzy i pasuje mi do pana, któy był niedawno panią :P
OdpowiedzUsuńPewnie nie xD Myślę, że podobnie nie byłby zadowolony Skandar Keynes, gdyby wiedział, ze zawsze robi u mnie za ćpuna albo nastoletnią, męską prostytutkę. No cóż, bywa :P
OdpowiedzUsuńJa pracuję od poniedziałku do piątku od 8 do 16 :( więc dopiero w poniedziałek popołudniu :(
OdpowiedzUsuńOkay :D Będę czekać :3 A robimy im po ile lat? Bo właśnie nie wiem, czy on by nie musiał być góra 19-20 letni - że po 18 urodzinach zaczął całą kurację, bo przed pełnoletnością rodzina nie chciała o tym słyszeć, a on musiał być im posłuszny.
OdpowiedzUsuńW takim razie dobrze. Sądzę, że wiedza jaką obie posiadamy powinna wystarczyć ^^
OdpowiedzUsuńCzyli akacja ma się dziać w USA, rozumiem? A mój pan lepiej by był Japończykiem (wyższe stanowisko, szerszy zasób informacji) XD
zazwyczaj jakieś 1,5 roku, z czego trudno jest zbudować wiadomo co i to jest zazwyczaj zabieg po około rocznej przerwie (google pomogły bardzo <3), więc może niech będzie tak, że jest przed dopiero budowaniem, ale już poza tym wygląda jak facet :) I tu będzie niezły zonk potem, haha :D
OdpowiedzUsuńHm...jeśli chcesz osadzić akcje w Polsce, to mogę poszukać takich przepisów. Ale jestem za słaba z angielskiego, aby czytać amerykańskie orzecznictwo (czemu oni muszą mieć prawo precedensu?!), więc wtedy to już kwestia umowna :P
OdpowiedzUsuńGeneralnie w Polsce to przed zmianą płci pozywa się rodziców o złą płeć w akcie urodzenia i po uprawomocnieniu się wyroku można dopiero robić operację i wymienia się dokumenty (często też sąd jakby zatwierdza imię). Więc, teoretycznie, dokumenty już ma wymienione, skoro zmienił płeć (prawie).
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :D Ale z ciekawości poszukałam jakie są prawne rozwiazania, bo w sumie nigdy o tym nie czytałam.
OdpowiedzUsuńHm...jakaś taka mega kobieca i pewna siebie, ale z drugiej strony wyrozumiała i mająca w sobie empatię (nie zimna sucz xD). No i powinna być inteligentna. Może mieć jakieś wady (to już zostawiam tobie :P), żeby nie wyszła MarySue :D
Może być. W końcu to najpewniej bedzie Holland :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie pasuje! :D
OdpowiedzUsuń[ Jak dla mnie super, zaraz to zmienię w KP. Co do szpitala, to wszystko w porządku. Po prostu w ostatniej chwili udało mi się wcisnąć na zabieg, który miałam mieć za rok i rzuciłam wszystko żeby go w końcu zrobić. Pozwolę sobie zacząć :) ]
OdpowiedzUsuńDobry wieczór! Zobaczyłam te kryminalno-mafijne klimaty i oczy mi się zaświeciły :3
OdpowiedzUsuńTo jest Holland, ona zawsze jest ładna :P Możesz też podejrzeć mojego pana :P
OdpowiedzUsuńChcę sobie nakreślić historię Michasia, co by potem nie walić błędów w odpisach (że raz jest tak, 5 odpisów dalej już inaczej :P). Tylko historia, charakterek będzie dość krótko przedstawiony :D
OdpowiedzUsuńOkay :P Ja jutro mam prawie wolne, bo jeśli nic mi nie dojdzie, to mam robot na góra 2 h :P
OdpowiedzUsuńto super! :D Ja jestem beznadziejna w zaczynaniu :(
OdpowiedzUsuńOkay. Ja szukam wizerunku do innej KP i mam dziure w głowie :(
OdpowiedzUsuńWidziałam, widziałam xD Trochę jak prosiaczek po wojsku xD W ogóle oglądałam ten film "The Fury" gdzie Logan grał czołgistę...meh, wolę go z jego ról w "Meet Bill", "Percy Jackson" i "The Perks of being a wollflower". Jakoś tak...w mojej głowie jest chłopaczkiem i zarost mu nie pasuje. Podobnie Dylan O'Brien - no w brodzie to on nie wygląda xD
OdpowiedzUsuńTak ta druga ;)
OdpowiedzUsuńWolisz pisać na blogu czy na mailu? :)
Cześć! Dziękuję za powitanie.
OdpowiedzUsuńWybacz, że odpisuję dopiero teraz, ale ostatnie dni spędziłam poza domem. Na wątek jestem chętna, ale niestety nie uraczę cię żadnym konkretnym pomysłem - podzieliłam się tym, co miałam, zarówno tutaj jak i na mailu. Chętnie jednak wysłucham twoich propozycji, a jeśli są nieaktualne lub w trakcie realizacji, to pomyślimy nad czymś wspólnie. :)
Wolę pisać tu pod kartami.
OdpowiedzUsuńZ tym, że obecnie mam problem i to dość spory z internetem więc jakiś czas mogę być urywkowo, albo w ogóle mnie rozłączy na parę dni... w razie jakbym nie dawała znaku życia przez jakiś czas to proszę mnie nie skreślać ;)
Ja przy ogólnych kąpałam się raz. I stwierdziłam, że za dużo facetów, za mało bab i za dużo ludzi obserwuje xD. Jakoś tak mnie krępowało, więc potem chodziłam do płatnych. A pociąg mnie minął, bo ze znajomymi autem się wybraliśmy :).
OdpowiedzUsuńCześć! Dziękuję za powitanie, bardzo mi miło. I chętnie poznam twój pomysł, a nuż coś nam zaskoczy ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi jak wyzwanie, muszę przyznać, że mnie zaintrygowałaś. Chętnie spróbowałabym napisać coś takiego, to chyba dość duże pole do popisu, tylko nie wiem, na ile popisałabym sobie to na poważnie, a na ile opierając się na humorze. Co, jeśli mój pan oznajmiłby, że pomógłby, ale nie może tak po prostu z kobietą, więc najpierw musi "nastroić się" z facetem (w domyśle - swoim partnerem)? A co, jeśli po wszystkim jednak stwierdziłby, że może nie jest wcale takim stuprocentowym gejem? Trójkąt, a może i czworokąt miłosny mógłby nam się tutaj urodzić jak nic.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za obsuwę w odpisywaniu, wyjaśnienie jest w KA ;)
OdpowiedzUsuńZawsze mi mówią, że robię złe pierwsze wrażenie, kurde, chyba coś w tym jest :D
Podziel się swoim zalążkiem pomysłu! Chętnie wezmę udział w rozwijaniu zalążka. Sama mam jeden pomysł, który zawsze chciałam napisać, ale jest bardziej w klimatach 007, więc jeśli jesteś zainteresowana również filmowym szpiegostwem, daj znać, a opiszę dokładniej, o co chodzi.
Moja wina, moja wina, moja wielka wina...
OdpowiedzUsuńJestem niedobra, przepraszam ;c W ciągu ostatnich dwóch tygodni zmieniłam mieszkanie i pracę, dlatego mnie nie było. Okazało się, że jestem bardziej zalatana niż przypuszczałam, kiedy postanowiłam ponownie dołączyć.
Teraz chce wziąć na siebie tyle, żeby wiedzieć, że podołam, tak by nikogo nie zaniedbać.
Odpowiadając na Twoje pytania:
1. jakiś kryminał czy zwykłe romansidło? Czemu nie oba? Myślę, że dobry kryminał nie jest zły a romans może się rozwinąć w tle czy coś...?
2. Przeszkadza Ci ogólnie tworzenie Azjatów? Nigdy tego nie robiłam. Nie chodzi o uprzedzenia, ale jakoś nigdy nie rozumiałam fenomenu prowadzenia azjatyckich postaci, a pamiętam, że kiedyś był niesamowity napór na to, I just don't get it. Niby nic nie mam, ale do prowadzenia się nie wyrywam.
Do wtorku sądziłam, że przeżyłam już wszystkie mieszkaniowe kataklizmy, włącznie z ewakuacją w środku nocy przy dwudziestostopniowym mrozie i powodzią z kaloryfera dwa piętra wyżej, ale bojler okazał się całkiem nową jakością. W domyśle zostawię to, co było na ścianach po czterech dniach lania się gorącej wody w zamkniętym pomieszczeniu właściwie bez wentylacji. Świetna zabawa, polecam wszystkim :D
OdpowiedzUsuńPomysł jest w porządku! Z tym tylko, że tajniaka mogło wysłać właściwie tylko FBI/MI5/cokolwiek w tym klimacie, bo inne służby raczej nie bawią się w takie przedsięwzięcia. Ewentualnie jeszcze policja, ale tutaj bardziej szłoby to w bardzo lokalną mafię. A jeśli już zdecydują się na taki plan, nie wyślą byle kogo. Zdekonspirowanie wtyczki jest bardzo, bardzo, bardzo trudne i nie zrobiłaby tego raczej osoba, która tylko chciała się usilnie dowiedzieć, kim ten nowy pracownik jest. Gdyby tylko tajniak zorientował się, że jest w pewnym sensie rozpracowywany, misja zostałaby od razu przerwana, bo takie są procedury właściwie we wszystkich służbach ze względu na bezpieczeństwo agenta. Sam zamysł bardzo mi odpowiada, ale nad wykonaniem musiałybyśmy spędzić trochę czasu, żeby to miało ręce i nogi i nie stało się festiwalem myślenia życzeniowego.
Mój pomysł jest tylko trochę oparty na Bondach i da się go w miarę łatwo przerobić na Bournewersum albo każde inne uniwersum, gdzie występuje jakaś agencja wywiadowcza. Z Bondów wzięłam właściwie tylko relację pomiędzy agentem i jego kwatermistrzem... To brzmi źle po polsku. Agentem i jego Q. W wątku mamy (najchętniej) małżeństwo, które jest właśnie takim dwuosobowym zespołem. Zależy mi na tym, żeby ona była agentką, a on Q, ponieważ feminizm. Fabuła jest do wymyślenia, pewnie jakaś większa międzynarodowa afera i odpowiadająca jej misja, która w którymś miejscu nie idzie zgodnie z planem, a oprócz tego takie całkiem normalne opisywanie relacji pomiędzy małżonkami, bo nie można przecież żyć samymi pościgami i wybuchami. To też jedynie zalążek pomysłu, więc wszystkie sugestie mile widziane.
Hej, hej!
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie, dawaj co tam masz :3
Hej, podesłałam wiadomość na maila :)
OdpowiedzUsuńW porządku, chętnie się z tym zmierzę. Jestem nastawiona pozytywnie, ale może powiem z góry, że jeśli jednak po kilku odpisach będzie mi szło ciężko, to dam znać, co by nikt się nie męczył, zawsze można spróbować czegoś innego ;)
OdpowiedzUsuńJeśli nie potrzebujesz już niczego ustalić, to jasne, możemy! Tylko mówię od razu, że jesteś trzecia w kolejce, znaczy mam jeszcze dwie karty do napisania, także możesz spodziewać się KP ode mnie jutro wieczorem lub pojutrze do południa, żebyś się niepotrzebnie nie niecierpliwiła ;) A jeśli byś miała w trakcie jakieś ważne sprawy dotyczące postaci, czy wątku, to szybciej odpowiem na e-mailu.
OdpowiedzUsuńPoprosiłabym ładnie o wrzucenie do moich linków Lysa:
OdpowiedzUsuńkilk.
No hej, hej. Czuję się normalnie, jakbym wróciła do rodzinnego domu po roku podróżowania po innych blogach XD (i swoją drogą, z tego co pamiętam, to powitanie było już wtedy).
OdpowiedzUsuńTrochę się pozmieniało, teraz jestem bardziej otwarta na męskie postaci (nadal nie są to perfekcyjnie stworzeni bohaterowie, ale się nie poddaję). Możemy coś razem napisać. Wszystko zależy od tego, czego mogłybyśmy się razem uczepić. Jakieś pomysły?
To jest do zrobienia, ale w typowych mafijnych klimatach. W wersji korporacyjnej, jak byśmy nie próbowały składać elementów, ona zawsze wyjdzie na geniusza, a on na tłumoka. Nie ma nic złego w postaciach-tłumokach, i ja nie miałabym nic przeciwko pisaniu takiej, ale nie w tym konkretnym wątku, ponieważ realizm™.
OdpowiedzUsuńMój pomysł jest taki: Czasy współczesne (to niezbędne w dalszej części pomysłu), nowojorska Cosa Nostra i jej ciemne interesy m.in. w kasynach, narkotykach, tych wszystkich klasycznych mafijnych sprawach, i w cyberprzestępczości. W skrócie - mafia XXI wieku, która zorientowała się, że przy pomocy komputera można zrobić więcej szkody i pieniędzy niż przy pomocy pistoletu, ale tradycja nakazuje pamiętać również o pistolecie. Dla mafii pracuje zdolna hakerka, obojętne, czy jest "pracownikiem etatowym" czy członkiem rodziny. To drugie pasowałoby zdecydowanie bardziej, ponieważ wtedy nikt nie podejrzewałby jej, że chce szkodzić rodzinie, a ona mogła się spokojnie w skrytości ducha nie zgadzać z tym, co robią jej ojce, matki, wujki i bracia. Nigdy nie miała jednak okazji przekuć tego niezgadzania się w czyn. Na polecenie ojca/wujka/brata/you name it regularnie zbiera informacje na temat ludzi, którzy pracują dla tej komórki mafii. I tutaj ma okazję zdekonspirować wtyczkę, kiedy orientuje się, że wszystko na jego temat, co tylko można legalnie i nielegalnie znaleźć w internetach i bazach danych jest doskonale spreparowane. Po śladach dociera do FBI i po obejściu zabezpieczeń znajduje pliki z aktami agenta. Przy okazji wywołuje również atak histerii w centrali FBI i sprawia, że w środku nocy budzą prezydenta, żeby mu powiedzieć o włamaniu do baz agencji, ale to już jej nie interesuje. Odkrycie daje jej okazję zrobienia kroku, o którym myślała od bardzo dawna, a więc do zrobienia jakiegoś świństwa rodzinie i odcięcia się od niej raz na zawsze. Konfrontuje się więc z agentem i dalej to już cokolwiek wpadnie nam do głowy, a zacznie się pewnie od jakiegoś safe house'u w Nowym Jorku. Nie mam też nic przeciwko temu, żeby ten wątek poszedł częściowo w romans, chociaż to taki schemat, że aż zęby bolą, w tym przypadku mi to zupełnie nie przeszkadza :D Co ty na to?
Filmy zdecydowanie warto obejrzeć, Skyfall pokazuje tę relację chyba najlepiej, Spectre również, ale w przeciwieństwie do Skyfall nie jest dobrym filmem... Jest bardzo złym filmem. Jeśli oglądałaś Kingsman The Secret Service, to Q jest takim Merlinem.
Wiesz co... Mankamenty mankamentami, mnie tam po prostu głupio się było kąpać, bo wiadomo, że w normalnych warunkach dokładniej się idzie wypłukać. Szczególnie, że słyszałam historie, że w którymś momencie jakiś facet ludzi nagrywał tam. To mnie skutecznie zniechęciło xD A z pociągiem to słyszałam już, że trzeba przeżyć. Mam też znajomych, którzy już chyba z 5-6 lat są razem. Poznali się na Woodzie, mimo że z jednego miasta są i nawet mieli wspólnych znajomych, o czym nie wiedzieli.
OdpowiedzUsuńJeśli piszesz się na wątek z saksofonistą to ja chętnie. Z tymże po 21 sierpnia, bo za 2 dni jadę nad morze i średnio tam z internetem :) Ale możesz sobie w tym czasie na spokojnie KP ogarnąć. I jeśli zajdzie taka potrzeba ro ja też mogę coś w swojej pozmieniać.
Skoro twoja pani jest na studiach, to zakładam, że mój pan też, więc pewnie dopiero co po dwudziestce? :)
OdpowiedzUsuńZdanie o strasznej karcie uznałem za komplement.
OdpowiedzUsuńNo co zrobić, tak właśnie się czuję ^^ Nie chcę Ci już słodzić, ale naprawdę... Klimat tutaj jest wyjątkowy...
OdpowiedzUsuńMożemy mieć wątek zabarwiony romansem, nie ma problemu ^^ Tylko nie próbuj mnie namówić na prowadzenie takiego typowego macho, bo wtedy to rzeczywiście będzie parodia XD
W takim razie opowiadaj o swoim pomyśle, a potem coś pokombinujemy ;D Zobaczymy co nam mafijnego może wyjść
OdpowiedzUsuńTak, tak, taki właśnie jest plan, bo ja w ogóle niespięta dziewczyna jestem :D
OdpowiedzUsuńA co do idealnego oddania realiów... Whatever, nie piszemy powieści, którą zgłosimy do wszystkich konkursów literackich świata, więc można do tego podejść na większym luzie ;)
To co? Karty?
Ja na htmlu znam się na tyle, żeby zmienić wymiary zdjęcia na niestandardowe i zrobić cień pod napisem, szablony ogarniam tylko od strony CSS i to też same podstawy. Ale mogę zapytać jednej specjalistki od htmla, czy nie rzuciłaby okiem na kod ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za przywitanie i w ogóle :)
OdpowiedzUsuńTak, znamy się. I... powinnam cię chyba przeprosić za to, że kiedyś cię olałam. Przepraszam. Jak widać, do niektórych rzeczy trzeba dojrzeć.
Gdyby ta htmlowa pomoc jeszcze była potrzebna, daj znać, uruchomię znajomości ^^
OdpowiedzUsuńZrobisz mi przyjemność i weźmiesz na wizerunek Alicię Vikander? W nowym Bournie dobrze hakerowała :D
To znajdź jakąś złodupną blondi albo rudą :D
OdpowiedzUsuńMi całkiem pasowała do roli, tylko postać miała średnio napisaną. A jak tylko Cassel zaczął gonić w Grecji za Bournem i Parsons, czułam w kościach, że ona długo nie pożyje ^^ A ostatnie starcie Bourne'a z Agentem było mistrzostwem męskiej logiki. Coś w stylu 'powiedziałem ci, że jesteś zdrajcą i już mogę umierać', kocham ten motyw.
Żyję!
OdpowiedzUsuńIdę szukać wizerunku dla swojego Japończyka... jak coś możesz podglądać roboczą ;)
Ogólnie to bardziej podoba mi się pierwsza opcja ^^ Muzycy, artyści i inne tego typu duszyczki to całkowicie moje klimaty. Możemy spróbować. Ciekawie będzie wykreować jakiegoś muzyka... Drugi pomysł też wydawał się być całkiem ciekawy, ale nie wiem, czy odnalazłabym się w takiej "firmowej" rzeczywistości i czy nie wyszłaby z tego jakaś straszna klapa :c Zostaję przy pierwszym ^^
OdpowiedzUsuńDobry pomysł.
OdpowiedzUsuńMnie się podoba, ale jeśli wolałabyś pisać coś innego to daj znać to się wymyśli coś innego :)
mnie się podoba, tylko tak mi się wydaje, ze ty chyba preferujesz inny rodzaj wątków. Takie bardziej realne i obyczajowe
OdpowiedzUsuńfiu fiu, jakiś to człowiek po latach się rzeczy dowiaduje ;)
OdpowiedzUsuńWięc skoro ci odpowiada to tylko wystarczy karty dodać i zacząć.
Tylko jeszcze może wcześniej ustalmy miejsce akcji.
http://in-dy-wi-du-al-nie.blogspot.com/2016/08/kp-my-soul-is-painted-like-wings-of.html
OdpowiedzUsuńJest i mój "seksiak" (sorry, moja kuzynka nadużywa tego słowa i po prostu musiałam ^^). Mam nadzieję, że jest odpowiedni... Dodałam sobie takie drugie dno do tej postaci, żeby wiesz, urozmaicić wątek i w razie czego mieć jakiś manewr na jego rozwój c:
No i dobrze :)
OdpowiedzUsuńMoże być bliżej nie określone miejsce gdziekolwiek XD
Spoko, nie zraziłaś mnie do siebie, ale z czasu, jaki zajęło Ci odpisanie i treści komentarza widzę, że tego typu wątek to jednak nie Twoja bajka. Zdarza się. Nie chciałabym Cię do niczego zmuszać, także może jednak odpuśćmy sobie ten pomysł.
OdpowiedzUsuńNo wiesz, póki mam wakacje i siedzę w domu, to staram się działać szybko. Villemo jest przesłodka! Tak właśnie wyglądałaby Daenerys współcześnie *-*
OdpowiedzUsuńA co do tego nieszczęsnego słowa... Jeśli rzeczywiście wejdzie Ci w krew, to nie będziesz już tworzyć postaci, tylko własnie "seksiaków" :P
Pomysł na rozpoczęcie jest świetny *-* Mój mały gnojek nie dość, że zapomni o samolocie, to jeszcze mocno przybaluje (wiesz, sama nie wiesz co twoja panna zastanie, jak już go znajdzie. Ja zresztą też jeszcze nie xD). No dobra, teraz pytanie, kto zaczyna? Ja lubię zaczynać, ale skoro to był twój pomysł, to może ty masz ochotę napisać pierwsza?
http://in-dy-wi-du-al-nie.blogspot.com/2014/08/kp-faust-winkler.html
OdpowiedzUsuńProszę :)
Masz ochotę zacząć?
Ja cie piękna mogę natchnąć, ale wątpię byśmy chcieli zacząć od erotycznej sceny w piwnicy w otoczeniu szyszek
OdpowiedzUsuńOj tam. Na szyszkach też fajnie o.o
OdpowiedzUsuńTo ja mogę zacząć jak wolisz :)
Bardzo dziękuję za powitanie, jest mi niezmiernie miło, że mogę kogoś na tym blogu uszczęśliwić - oczywiście bardzo chętnie podejmę się bajkowego wątku. Czy masz może głównie na myśli pomysł rodem z bloga, na którego nie zdążyłam dołączyć, a więc bohaterowie umieszczeni w obcych ciałach, żyjący w fikcyjnym miasteczku, pozbawieni świadomości, kim naprawdę są? :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie chodziło mi o tego bloga, na którym postacie nie znały swojej prawdziwej tożsamości, tego, który umarł dawno dawno temu. Jeśli dobrze pamiętam, to pojawił się tam także taki motyw, że bohaterowie odzyskiwali pamięć wraz z pocałunkiem prawdziwej miłości? Czy po prostu ja za dużo bajek ostatnio się naoglądałam i już mi się wszystko miesza?
OdpowiedzUsuńI właśnie tam nie zdążyłam się zapisać, a tak bardzo chciałam zrobić furorę jako Banzai! Pewnie, że możemy tworzyć, tylko jeszcze może powinnam sobie odświeżyć nieco pamięć i obejrzeć Króla Lwa? W ogóle tak sobie myślałam, żeby umieścić ich w dwudziestoparoletnich ciałach, z mentalnością Simby i Nali jeszcze sprzed walki o Lwią Skałę. Dorosłych ciałem, ale umysłem niekoniecznie - przynajmniej tak wyobrażam sobie Simbę, co o tym sądzisz? c:
OdpowiedzUsuńCzasami odnoszę wrażenie, że trochę nadawałabym się do odgrywania roli Eda. Pewnie, że nie mam nic przeciwko, ja postaram się szybciutko jakąś kartę stworzyć, tylko jeszcze cały zamysł postaci musi mi się w główce poukładać, nawet nie wiesz jakie ogromne dylematy mam co do imion i wizerunku. :D
OdpowiedzUsuńZ pewnością "Simba" będzie typem osoby właśnie lekkomyślnej, często liczącej na to, że rodzice, którzy są ważniejszymi osobistościami w społeczności naszego miasteczka zawsze uratują go z opresji - w końcu czego się nie robi dla ukochanego synka, nawet jeśli ten ma dwadzieścia parę lat. Kobiety byłyby dla niego niczym kosmici - na ten moment zero wyczucia i zero zrozumienia ich potrzeb. A nuż kiedyś zajdzie w nim duchowa przemiana i stanie się poważnym, w miarę rozsądnym mężczyzną, do czego na razie mu daleko. c:
Do usług, zawsze chętnie zrobię z siebie idiotkę, która nie ogarnia życia i zapewnię tym rozrywkę innym ludziom :D Od dzisiejszego wieczora zaczynam pasmo kilku wolniejszych dni, więc powinnam opublikować swoją kartę niebawem, stay tuned, stay patient.
OdpowiedzUsuńOk, imię jest, karta jest, opublikuje ją jutro koło południa, a dogadać się nie mogę juz tylko z wizerunkiem, ale przez kilkanaście godzin powinnam jednak z którymś się bliżej zaprzyjaźnić, zwłaszcza że wytypowałam dwóch głównych kandydatów. :D
OdpowiedzUsuńKP
OdpowiedzUsuńI co o tym sądzisz? Jensen nie jest za stary do odgrywania tej roli? Cały czas mam obawy, że jednak za staro wygląda, zaś Andrew Garfield troszeńkę mi nie pasował do lwa, ale wciąż poszukuje ideału. :D
Ok, wynalazłam inną buzię, ale wciąż nie jestem w pełni usatysfakcjonowana. Nie ma jednak co przedłużać sprawy, poszukiwania mogę prowadzić równoległe z pisaniem wątku, do którego jestem już w pełni gotowa. c:
OdpowiedzUsuńMieli się nie znać, tak? Czyli zakładamy również, że podobnie jest w przypadku ich rodzin, czy rodzice się znają, lubią i często spędzają wspólnie czas, jednak młodym nie było dane się jeszcze zobaczyć, ponieważ zawsze znajdują wymówki, coby nie uczestniczyć w tych wszystkich spotkaniach? :D
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że odzywam się dopiero teraz, ale jak zwykle nie ogarnęłam rzeczywistości, nie ma to jak robić sobie burdel na życzenie. :<
OdpowiedzUsuńOgólnie to myślałam trochę nad tymi pomysłami i do głowy przychodzą mi głównie takie mało spokojnie propozycje - zastanawiam się, czy dobrym wyjściem byłoby wpakowanie ich w kłopoty i zmuszenie do współpracy mimo początkowej niechęci względem siebie:
- Zagubienie się w lesie, próba odnalezienia drogi urozmaicona unikaniem pułapek;
- Niesłuszne (lub nie!) oskarżenie o kradzież, "brawurowa" ucieczka przed ochroniarzem;
- Jeszcze bardziej brawurowa ucieczka ze szpitala;
Także bardzo chętnie wpakowałabym ich w rywalizację - coś w rodzaju wyznaczania sobie głupich wyzwań. Jeśli zainteresuje cię jakiś pomysł - chętnie rozwinę moje przemyślenia.
I błagam, nie bij. :<
Życia nie ogarnęłam, ale udało mi się ogarnąć kartę do naszego wątku. Link jest już w Administracji ;) Jakbyś miała jakieś uwagi, krzycz.
OdpowiedzUsuńHej, kochana~ Udało mi się wrócić z obozu integracyjnego i odespać 30 godzin jazdy w autokarze. Wreszcie mogę wrócić na bloga, ale teraz nie o tym... Słuuchaj, chciałam pogadać o naszym wątku. Szczerze mówiąc ten klimat trochę mi nie leży, starałam się jak mogłam i myślałam, że po powrocie nabiorę jakiegoś świeżego poglądu na to wszystko, ale jednak nie... Victor w moich oczach stał się taki trochę zniewieściały i to psuje cały klimat historii... Było mi szkoda tylko Vill, bo to naprawdę fajna postać, ale zauważyłam, że nie pójdzie na zmarnowanie i to w sumie podnosi mnie trochę na duchu ^^ Mam nadzieję, że nie jesteś na mnie zła za takie szczere przedstawienie sytuacji... Po prostu nie chcę, żebyś później musiała czytać wymęczone odpowiedzi ode mnie...
OdpowiedzUsuńJak obiecałam- tak jestem. Nie wiem czy wciąż masz ochotę coś stworzyć, więc daj znać jak już wypoczniesz :D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę!
OdpowiedzUsuńZaproponowałaś coś o zaaranżowanym małżeństwie, ale będąc całkowicie szczerza- nie do końca zrozumiałam i poczułam... Jakbyś jakoś lepiej wytłumaczyła a może masz coś jeszcze co byś chciała zrealizować :D
Teraz zrozumiałam! Myślę, że możemy spróbować.
OdpowiedzUsuńJednak potrzebuje jakiś szczegółów- jak na przykład czasy, w których ma się rozgrywać akacja, miejsce i mniej więcej wiek, w jakim mogą być nasze postacie :D
Tak, pewnie, zdejmuj mój urlop, jestem gotowa do "wejścia smoka" :D Nawet już doczekałam się internetu w nowym mieszkaniu~
OdpowiedzUsuńCo do naszego wątku, to chętnie bym pomyślała nad czymś innym, ale póki co muszę przystopować z wątkami, zwolnić na chwilę. Od poniedziałku zaczynam studia... Wiele osób mi mówi, że nie ma się czym przejmować i w ogóle, ale ja jednak wolę najpierw wybadać grunt, a później ewentualnie wrócić do swoich ulubionych zajęć ^^ Mam nadzieję, że mnie rozumiesz...
Witaj! ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, znów patrząc na znajome i nowe nicki, miło tak wrócić. Mam nadzieję, że teraz będę stalsza i nie zniknę na ponad rok z internetu. Szczerze mi na tym zależy, bo stęskniłam się za tym blogiem.
Miałabyś ochotę na wątek? I od razu spytam: kontynuujemy tamten czy tworzymy coś nowego?
Z chęcią :) Widzę, że tamta karta nadal jest, więc jeśli mogę cię prosić, żebyś wskrzesiła Achela, będę wdzięczna.
OdpowiedzUsuńNie tam, gdzie skończyłyśmy? Chyba że wolałabyś jakoś wcześniej.
OdpowiedzUsuńNapisane :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś dodać te karty do linków? http://in-dy-wi-du-al-nie.blogspot.com/2015/04/to-me-youre-like-growing-addiction-that.html
OdpowiedzUsuń(tą do Szkielet Smoka)
http://in-dy-wi-du-al-nie.blogspot.com/2015/10/kp-strange-how-your-dark-doesnt-faze-me.html (tą do mnie)
Dziękuję za powitanie, również mam taką nadzieję. :)
OdpowiedzUsuńI jasne, że się skuszę. Chodzi ten wątek za Tobą wraz z konkretami, czy o tym pomyślimy już wspólnie?
Hm, przyznam, że to jest niewątpliwie interesujący pomysł, ale obawiam się, że trochę za bardzo wymagający, jak na moje gusta, gdyż tak jak mówiłam, nie mam w takich wątkach doświadczenia.
OdpowiedzUsuńSkusiłabyś się może na coś fantasy albo science-fiction? Jeśli tak, to chętnie przedstawię konkrety.
Witam, witam
OdpowiedzUsuńNie jestem pewien. Ostatnim razem byłaś dość niepewna, a nie chcę cię do niczego przymuszać
Nocty z telefonu :v
Witam, witam
OdpowiedzUsuńNie jestem pewien. Ostatnim razem byłaś dość niepewna, a nie chcę cię do niczego przymuszać
Nocty z telefonu :v
Ah, najwyższa pora :D
OdpowiedzUsuńW takim razie, która koncepcja na rozpoczęcie wątku bardziej ci pasuje?
Nocty
Chyba jej nie ma, bo nie mogę jej znaleźć :v
OdpowiedzUsuńNocty
KA na pewno usuwałem. Możliwe, że potworka wywaliłem przy okazji, ale nie pamiętam już jak to było, bo nie przykuwałem do tego większej uwagi.
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie było tam zbyt wielu odpisek :v
Nocty
Dlatego się pytałem czy dalej chcesz iść poprzednim zaczęciem, czy wolisz nowe
OdpowiedzUsuńNocty
Jakby co, nowa KP w roboczych czeka na publikację. Wstrzymałem się, bo nie wiem czy się nie zniechęciłaś tym nowym zaczęciem
UsuńNocty
Hahaha, okej.
OdpowiedzUsuńJakby co, KP już na blogu
Nocty
Dzięki za powitanie.
OdpowiedzUsuńMało chętnych do wątku, pewnie przez to, że mało na czasie jestem i mało seriali oglądam (pewnie nie każdemu pasuje t w czym j się dobrze czuje).
Jeszcze dobrałem trochę zapchany weekend na stworzenie karty i z czasem krucho, ale od jutra sam idę łasić się o watki.
Jeszcze raz dziękuje za powitanie.
L Kain
Ps: mieniłem nazwę konta i nie wiem czy jest konieczność zmiany tego w linkach czy nie. To tak jednorazowo, bo stara za bardzo działa na nerwy :D
Ach wampirzy, proszę bardzo, tylko przy mnie nie ma co liczyć na sceny niczym z pamiętników wampirów (nie oglądałem). Bardziej klimaty królowej potępionych, wywiadu z wampirem, a pomysłów na watek mam wiele jeszcze ze starego mistrzowania, więc nie powinno być problemu, tylko tutaj potrzebuje wskazówki w którą stronę iść.
OdpowiedzUsuńJesteśmy świeżymi wampirami i dostajemy zadanie od księcia miasta... Któreś z nas łamie zasady wampirzego świata i ścigają nas nasi, lub łowcy... Jestem twoim wampirzym ojcem i dopiero co Cię przeistoczyłem.
W temacie wampirów pomysłami mogę naprawdę rzucać jak z rękawa, tylko przy ie których pomysłach będzie trzeba wprowadzić postacie poboczne, ale dla mnie osobiście to nie kłopot.
Zebrawszy się wreszcie na odwagę by napisać do samej Szefowej chciałbym Pani zaproponować taki mały, skromny wątunio z moją równie skromną i nic nieznaczącą personą. A mianowicie wąteczek będący mieszanką thrillera, horroru i kryminału. Chciałbym również wprowadzić elementy paranormalne czy psychologiczne będące podporą całości. A wszystko to skąpane byłoby w ciemnym i depresyjnym stylu Noir w latach trzydziestych bądź czterdziestych XX wieku. Ewentualnie możemy spróbować końcówki XIX wieku, chociaż wolałbym opcję pierwszą.
OdpowiedzUsuńW skrócie coby za bardzo nie przynudzać to mam taki szablonik akcji. Zwykłe zabójstwo komplikuje się na tyle, że nie do końca przepadający za sobą bohaterowie muszą ostatecznie z przymusu połączyć siły by rozwiązać sprawę. Wyruszą do odizolowanego od cywilizacji górskiego miasteczka, do którego prowadzą wszystkie możliwe poszlaki. Tam okazuje się, że sprawa przybiera nowych kształtów nie mieszczących się w ludzkim pojęciu. Tutaj mamy dowolność, od jednego świra poprzez całą sektę, uśpione demony, klątwy i różne takie tam dyrdymały.
Jako bohaterów tej akcji przewiduję jakiegoś detektywa oraz specjalistę od spraw paranormalnych. Chciałbym skupić się na ich toksycznej relacji i potem jak akcja się rozkręci pokazać, że jedno bez drugiego jest bardzo łatwym celem dla miasteczka. Dopiero w duecie mają duże szanse wyjść cało z problemu. Jednocześnie nawiązując do klimatów Noir chciałbym przedstawić bohaterów w jak najciemniejszej skali szarości uwydatniając ich wady i nieco przyćmiewać zalety.
Może to wygląda na niezwykle poważny i ambitny pomysł lecz niech Panienka się nie lęka. Po prostu w takich godzinach jak ta, w której piszę te słowa mój mózg zaczyna wreszcie jako tako pracować i dlatego wygląda to jak wygląda. W samej grze pewnie zdążę się kilka razy minąć z początkowymi założeniami znając mą pozbawioną jakiejkolwiek odpowiedzialności za czyny naturę. W każdym razie z niecierpliwością czekam na odpowiedź, najlepiej pozytywną lecz dzielnie zniosę i odmowę, by w przyszłości pojawić się z czymś o szczebel lepszym.
To cieszę się, że mogłem Cię wyręczyć z tego przykrego obowiązku zaczynania :D
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, nie myślałem w ogóle nad "Z archiwum X". Bardziej rzucałem się na klimaty Pana Lovecrafta, pana Kinga i ogólnego motywu popkulturowego depresyjnych detektywów oraz walki ze złem z innego świata. Samego serialu w ogóle nie oglądałem, ale znam jakiś tam zarys fabularny. W skrócie patrzyłbym na to jak na kryminał z paranormalnym zwrotem akcji, gdzie dochodzi horror czy jakiś dreszczowiec. Ciche Wzgórza i te sprawy. W serialu bohaterowie chyba byli przygotowani na zjawiska paranormalne, że zwykłe rzeczy w ich pracy nie dzieją się po prostu zbyt często. A mi chodzi o wrzucenie nie do końca świadomych bohaterów do swoistego piekła po którym ich umysły mogą zostać trwale spaczone. A co do zagrożeń to z jednymi lepiej będzie mógł sobie poradzić detektyw, a z drugimi okultysta, a czasem potrzebna będzie współpraca.
Co do reszty to się nie przejmuj, zawsze jak mam robić pierwsze wrażenie to wydaję się innym zbyt sztywny i mylą mnie z jakimś koneserem pisarstwa i literatury. :D
Owszem, to był bardzo bardzo bardzo... (bardzo x nieskończoność) ogólny zarys. Jednocześnie przyznam, że moja przygoda z wątkami kryminalno-dreszczowymi dopiero się zaczyna i nie wiem na jak wiele ustaleń możemy sobie pozwolić by nie zrobić z wątku jakiegoś reportażu, w którym barwnie opowiadamy dokonane już fakty z przeżyć naszych postaci zamiast towarzyszyć im na żywo w zmaganiach i doklejać co chwilę nowe karty opowieści. Wiem, że to może być ciężkie i wymagać od nas obojga pełnego skupienia, ale przecież nikt nam pistoletu przy skroni nie trzyma i zawsze możemy sobie odpuścić jak coś nie pyknie. Ja pewnie będę w większości operował sprawdzonymi już mechanizmami, w końcu dopiero się uczę i w ogóle :D
Cóż, główne miejsce akcji (owe miasteczko) nie musi być do końca określone. Poza tym, że jest bardzo odizolowane, nie ma go nawet zaznaczonego na ówczesnych mapach, technologicznie jest pięćdziesiąt lat za murzynami, znajduje się gdzieś w górach, gdzie śnieg często odcina jedyne drogi dojazdowe, no i ma jakąś tam nazwę. Tu chciałbym do Ciebie skierować pytanie czy masz coś przeciwko jakiemuś prologowi zajmującego może po dwie nasze odpiski? W sumie głupio tak rzucać się już od razu w wir akcji bez rozgrzewki. Będziemy mieli czas na zweryfikowanie suchej, teoretycznej KP z praktyczną rozgrywką żebyśmy wiedzieli na czym stoimy. Myślę, że to może nam sporo ułatwić późniejsze składanie fabuły na żywca.
Wyprzedzę nieco fakty i rzucę już punkt z postaciami.
UsuńBędzie nam potrzebny ktoś kto weźmie na siebie sprawy ataków konwencjonalnych, ogólnego obycia w sytuacjach zagrożenia i umiejętności poradzenia sobie ze stresem.
Potrzebujemy również kogoś od tej całej otoczki okultystycznej. Tutaj w sumie jest największe pole do popisu pod względem umiejętności. Od typowego szóstego zmysłu po jakieś rozmowy z duchami, opętania, wyczytywanie emocji, tajemne rytuały, ochrona przed klątwami i wiele innych.
Możemy iść w klasykę czyli pan detektyw mógł mieć doświadczenie wojskowe, jest typowym przedstawicielem gatunku atheistus detectivus sapiens czyli jeśli coś nie trzyma się ludzkiej logiki to nie ma prawa bytu, zakłada od lat ten sam płaszcz i kapelusz, a za pazuchą trzyma poczciwe kopytko kalibru .45 zawsze gotowe do rażenia ołowiem wszystkiego wokół. Towarzyszyć mu może nieco sfiksowana na pierwszy rzut oka "wróżka", która nosi pęczek amuletów, swój imydż utrzymuje w klimatach goth-fantasy, nie rozstaje się również ze swoją książeczką do uprawiania czarnej czy białej magii, niezwykle przesądna bo wie, że nie jesteśmy sami nie tylko we wszechświecie, ale i na Ziemi w codziennym życiu. Czujesz już te konflikty charakterów? :D
A jeśli chcesz to możemy odwrócić role, albo zrobić to w ogóle w jakiś inny sposób. To tylko mój subiektywny pomysł z racji, że zaproponowałem wątek no to trzeba go jakoś w szczegółach przedstawić. Masz oczywiście prawo dowolnie ingerować w tekst powyżej czy zakwestionować nawet pojedyncze słowo by dorzucić coś od siebie. Z czego bym się cieszył bo jakaś część historii nie byłaby do końca pod moją kontrolą :D
Co do znikających linków to ja się za żadnego specjalistę nie uważam, ale jeśli chcesz to mogę spróbować wziąć to na warsztat i wykminić lekarstwo. Ale w tej sprawie wolałbym zamienić środek komunikacji na chociaż e-mail, a najlepiej to od razu GG. Mój numer jest wpisany w KA więc śmiało uderzaj.
Musiałem to podzielić na części bo tak się słodko rozpisałem, że aż sam siebie zadziwiłem.
Hej. Hm, nie umiem przypisać nazwy bloggera do autora, oprócz tego, że byłyśmy pewnie kilka razy na tych samych blogach. Tutaj również byłam kilka razy, więc podpowiedź to dla mnie żadna, niestety. Mam jedynie nadzieję, że nie poznałyśmy się od tej złej strony ;/
OdpowiedzUsuńNapisałam maila!
UsuńWitam Ciebie również :) Miałam właśnie zagwozdkę z naszym wątkiem, bo próbowałam go odpisać i... Dejm moja postać jest totalnie nieprzemyślaną postacią, próbowałam zrobić mu jasną koncepcję, ale wyszedł z niego dziwny, rozmemłany i angstowaty do bólu łowca, który właściwie nie wie na co jest zły na Viridianę, a którym źle mi się piszę jak sobie o nim pomyślę.
OdpowiedzUsuńI tutaj masz prawo być zła, że piszę o tym dopiero teraz, a z drugiej strony chciałam zaproponować pewną zamianę - mało próbuję wątków obyczajowych, a widzę po twoich postaciach, że wiesz z czym to się je. Może chciałabyś w zamian taki prowadzić (oczywiście z większą regularnością odpisów z mojej strony, bo jak sama mówisz - takie przerwy jakie robię nie mają sensu)?
Nic się nie dzieje :D Każdy teraz zapracowany i zalatany, a blogger sam robi jakieś durne psikusy.
OdpowiedzUsuńNo tu się zgodzę, trochę eksperyment. Może nie taki nowy, ale dotychczas to taki wątek typowo obyczajowy tutaj tylko z hyacinth piszę :D
Oj marzenia nie mam, ale ostatnio oglądałam sobie pomysły na Piszę, bo lubię i jeden mnie zauroczył (może przez podobną sytuację na studiach): http://pisze-bo-lubie-i-tyle.blogspot.com/2015/11/w-moj-promotor-lucyfer.html
Co ty na to? :D
Cześć! Dziękuję, liczę, że faktycznie uda mi się tutaj znaleźć chętnych na takie wątki... bo jak nie tu, to gdzie? ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie napisałabym z Tobą wariant drugi. Skrycie chyba nawet go wolę od pierwszego!
Myślę, że na początek dobrze byłoby ustalić dokładniejszy czas i miejsce akcji, warunki paktu i sytuacji, w której Twoja postać przywoła moją z imienia. Masz jakieś propozycje?
E tam, dlaczego. Może być i teraźniejszość, jak najbardziej. I ok, nieokreślone miejsce brzmi w porządku, przynajmniej nie będę musiała sprawdzać uliczek w mapach Google ;)W takim układzie wolałabym, by ludzie byli sceptycznie nastawieni do wszelkich bytów nadprzyrodzonych - oczywiście z pominięciem jakichś grup religijnych itd. Takie trochę przełożenie sytuacji z naszego świata, stąd A mogłaby na początku nie przeczuwać niczego złego, nawet nie wiedzieć, że B jest demonem. Zakładając, że pakt byłby zawarty przypadkowo, kusi mnie kilka rzeczy:
OdpowiedzUsuń1) A ma zwierzaka, którego imię brzmi podobnie do prawdziwego imienia mojej postaci. Chce wezwać swojego pupila (takie: nie mam nikogo poza zwierzakiem), ale sytuacja sprawia, że ciężko jej powiedzieć cokolwiek i się przejęzycza.
2)w efekcie zawarcia paktu na skórze A i B pojawia się jakieś specyficzne znamię
3)pakt zakłada, że B jest od tego momentu sługą A, nie może nie wykonać jej rozkazu, ale po śmierci A, jej dusza zostaje pochłonięta przez B. I tu można dać dodatkowy myk, że od momentu zawarcia paktu śmiertelnik żyje określoną ilość czasu (którą zmniejsza każdy kolejny rozkaz - a nieświadoma tego A na początku wydaje ich sporo). Co ty na to?
Pisanie na gmailu byłoby dla mnie o tyle wygodne, że mogłabym sprawdzać mniej miejsc.
Tak, tak mi się wydaje, że to by było ciekawe :D Tym bardziej, że B na co dzień przybiera ludzką formę, z ciałem i w ogóle, więc... A mogłaby myśleć, że B sobie żartuje i także dlatego kazać jej robić różne rzeczy. A później... Tak sobie myślę, że nawet B mogłaby jej powiedzieć, kiedy A zorientowałaby się, że wydając rozkaz jakoś słabiej się czuje. Mogłaby pytać i wtedy B by jej powiedziała. CO o tym sądzisz?
OdpowiedzUsuńHm, teraz jak napisałaś o kocie Sabriny to faktycznie :)
Szczerze mówiąc, nie mam planu na chwilę, gdy skończy się limit. Chyba bym tutaj improwizowała, zwłaszcza, że to dość daleko w przód.
To jeszcze pytanie, jakie to będzie znamię? Idziemy sztampą i bierzemy czarny pentagram ( http://2.bp.blogspot.com/_LWUWk1EdJu8/SAr-gbrcb2I/AAAAAAAAAJQ/-DLFT9b3k1w/S220/pentagram_czarny.jpg ), czy masz pomysł na coś innego?
Aha, z jednej strony tak. Ale z drugiej byłaby trochę zawiedziona, że to już nie te czasy, kiedy ktoś robi to świadomie :P
OdpowiedzUsuńCo do imienia... Może jestem dziwna, ale mam ochotę nieco przewrócić demoniczne porządki i wziąć "na warsztat" demona utożsamianego z formą męską. Konkretne żeby Beliar była kobietą ;) Może tak być?
Co do demonicznych mocy... Dawałabym tu raczej rzeczy niedosłowne, niematerialne typu wpływ na umysły ludzi, zaszczepianie różnych idei, wnikanie w sny itd. Z bardziej fizycznych - może panowanie nad energią życiową? Tzn, moja postać mogłaby kogoś wzmocnić albo osłabić, nawet spowodować w ten sposób śmierć. Sama również "działałaby" na na takiej energii, więc dopóki miałaby jej dużo, praktycznie by się nie męczyła, niezależnie od tego, co by robiła. Co o tym sądzisz?
A. I oczywiście ograniczenia. Bo przecież jakieś musi mieć. Co sądzisz o tym, żeby moja postać nie mogła kłamać osobie, z która ma pakt? W sensie, że jak A zapyta, to B musi powiedzieć prawdę, nawet, jeśli to nie po jej myśli xD Plus takie drobne rzeczy jak wchodzenie do domu - bez zaproszenia nie może wejść do domu A. A w miejsca uważane za święte w ogóle, bo błyskawicznie pochłaniają one jej energię życiową.
UsuńKwestię energii twojej postaci regulowałby pakt, więc w sumie... Myślę, że to by wyszło w praniu.
OdpowiedzUsuńI nie czuj się głupio, po prostu akurat mam wenę, więc sypię pomysłami. Nawet się zastanawiałam, czy nie za dużo swojego narzucam...
Berial brzmi fajnie i faktycznie dość łatwo się przejęzyczyć xD Swoją drogą, jestem chyba nieodwracalnie spaczona, bo mam skojarzenia z Rosją Radziecką. Zdecydowanie. Za. Dużo. Historii. :P
Skojarzyło mi się, bo Berial to prawie jak Beria (Ławrientij Beria był szefem bezpieki za Stalina). Takie głupie skojarzenie, nieważne ;)
OdpowiedzUsuńW sumie możemy pisać tutaj, miałam mieć wszystkie wątki przez gmail, ale wyszło, że jeden i tak mam na blogu, więc w sumie zaczęło mi być obojętne, bo i tak muszę dwa miejsca sprawdzać. W takim razie już biorę się za kartę.
Daj mi chwilę, muszę go odnaleźć xD
OdpowiedzUsuńPodrzucam link do karty Beliar :)
OdpowiedzUsuńhttp://in-dy-wi-du-al-nie.blogspot.com/2015/12/bez-ciaa-mozna-zyc-bez-duszy-jedynie.html
Dzięki za dodanie obu obu kart :) A co do tempa - to zależy, w jaki dzień, wczoraj akurat miałam wenę xD
OdpowiedzUsuń[Robisz zupełnie nowe konto, przyjmujesz zupełnie nowy nick, nie piszesz, na czym byłaś... i tak wiedzą, że jesteś wprawioną blogerką i że już na indywidualnie byłaś. Najwyraźniej mam jakąś niewidzialną bruzdę w swoim stylu. :D Czy wiesz jednak, droga V., kim jestem?
OdpowiedzUsuńChcesz być tym dzieckiem, które jest gnojone, czy tym, które gnoi? Osobiście sądzę, że obie postacie są niesamowicie interesujące i niesamowicie można je rozwinąć, ale jako, że w innym wątku zostanę szatanem we własnej osobie, aktualnie w sumie chyba wolałabym być ofiarą. Chociaż znowu - nie robi mi to aż takiej różnicy. Umiem pisać skurwiela. :D
/FourSouls]
Czyli niewidzialna bruzda istnieje. Już kilka razy się spotkałam z tym, że mnie rozpoznają po stylu i zainteresowaniach, ale no... :D:D Nie, nie ukrywałam się specjalnie. Po prostu tamto konto skasowałam pół roku temu i musiałam założyć nowe.
OdpowiedzUsuńOkej. Możesz być ofiarą. Jako, że średnio u mnie z czasem (właśnie mgr piszę tak btw), pewnie jakoś wieczorem/w nocy się odezwę. Logicznie jest, że ja zacznę. Tylko mi jeszcze zdradź, ile oni lat będą mieć? 16-17 czy młodsi? I czy mogą być polskie realia?
/FourSouls - to w ogóle tytuł książki, którą omawiam w mojej magisterce. Ach, ta kreatywność.
[A więc tak to się dzieje! Szpiegujesz!
OdpowiedzUsuńNie, ani trochę. (: Ja byłabym gotowa nawet ich wrzucić do gimnazjum, póki gimnazja istnieją, bo właściwie nawet bardziej tam ich widzę. Zatem, drogą kompromisu, mogę się zgodzić na liceum. Studia to stanowczo zbyt późny okres, a nie chcę stworzyć istotki, która w wieku 18/20 lat wciąż jest naiwna jak 15-latka.
A może połączone gimnazjum/liceum? Adam mógłby być starszy od Twojej postaci i mieć to, dajmy na to, 17 lat.
FS
[Takie niedociumkanie kojarzy mi się obecnie tylko z Greyem i nie umiem tego przeboleć.
OdpowiedzUsuńAle pierwsza/druga liceum, ok? Adam/Jakub/Tomek/Janek będzie w trzeciej. :D
FS]
[Bo jest wzorowana na Zmierzchu. Jednocześnie zła książka i najlepszy pastisz Zmierzchu, jaki czytałam.
OdpowiedzUsuńnii, ja chcę ją brzydką, grubą i pryszczatą, ma mieć najniższe poczucie własnej wartości, jakie tylko istnieje. Nie musisz mieć zdjęcia, ono mi nie jest jakoś bardzo potrzebne. :D W kwestiach nauki, zostawię to Tobie, bo chłopak będzie dść inteligentny, emocjonalnie będzie zerem]
Mi obojętne. Ale zwykle tak to wygląda, że brzydkie inteligentne dzieciaki są gnojone. Brzydkie i głupie zostawiane są w spokoju, przynajmniej w moim odczuciu. Chyba, że są biedne. Może jeszcze będzie biedna? :D
OdpowiedzUsuńPoczątkowo myślałam o szkole zwykłej, ale prywatna też może być, podoba mi się. :D Więcej napuszonych dzieciaków z dobrych szkół. Jestem za!
OdpowiedzUsuńIdę szukać zdjęcia. I robię kartę. Aww, jak ja dawno nie pisałam! <3
https://pl.pinterest.com/pin/445082375658529407/
OdpowiedzUsuńhttps://pl.pinterest.com/pin/237635317809240572/
https://pl.pinterest.com/pin/436145545139253225/
Wiem, że strasznie wypacynkowani, ale nie wyobrażam sobie go innego. Wybierz sobie swojego przyszłego chłopaka, jeśli chcesz. :D
Wszystko masz w zapisanej karcie, wywal dwa, które Ci się nie podobają, zostaw jedno. :D
OdpowiedzUsuńOmg. Ale szczerze, wyglądałam gorzej w wieku 14 lat. XD
Myślę, że warto byłoby zacząć od momentu, w którym Vreer potrzebuje pomocy. Dałabyś radę zacząć? Ostatnio pisałam długi początek do wątku, więc chętnie bym odpoczęła. Chyba, że bardzo nie lubisz zaczynać.
OdpowiedzUsuńByło. Jako ośmiolatka wyglądałam jak szatan, potem jak śmierć po terapii Cheetosowej, następnie było "lesbijka", aktualnie wyglądam jak "twarda babka". Zmiękczam się XD
OdpowiedzUsuńOkej, to czekam. Zacznę nawet! <3
FS
Weź tam publikuj już tę kartę, ja mam już dwie strony napisane i coś czuję, że napiszę trzecią, jeśli nie będę mogła tego wysłać wnet XD
OdpowiedzUsuńW sumie to nie wiem, czy będzie happy end. Może być, nie musi. Janek jest obserwatorem, trochę introwertycznym ekstrawertykiem, buntownikiem, który ma duże szanse zostać w przyszłości kimś na kształt House'a, jednak jego zdolności poznawcze póki co kuleją dzięki arogancji. Zatem: nie wiem.
OdpowiedzUsuńChcesz może moją mind map dotyczącą Janka? Jakieś tam podstawowe informacje etc o nim. (: Mogę Ci wysłać na gg, jak chcesz. Mój numer: 54007553
UsuńOdpis od Beliar już wysłany ;) Tylko link do karty Vreer nie działa, jest błąd w adresie.
OdpowiedzUsuńWitam Szanowną Adminkę,
OdpowiedzUsuńdziękuję za powitanie oraz miłe słowa. Pomysł mi się podoba, Twoja Blue też - swoją drogą, naprawdę udany i niebrzydki wizerunek - aczkolwiek najlepiej odnajduję się jako Kovu, więc hm... nie wiem, czy coś myślimy, czy mam zostać koniecznie przy Simbie?
Pozdrawiam,
modlishka.
A masz może jakiś zarys pomysłu, co do fabuły? Może uda mi się jakoś w to "wbić" ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
modlishka.
W takim razie pomyśl nad tym jeszcze, ja również się zastanowię, jakby tu ładnie i składnie wszystko połączyć. Kiara to córka Nali, więc charakter mogą mieć podobny :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
modlishka.
Oj tam, koteczki są mega słodziutkie :)
OdpowiedzUsuńHaha, może trochę przesadziłam z tymi banalnymi obyczajówkami, ale cóż. Chodzi mi o to, że po prostu każda obyczajówka jest dobra, zawsze z banału można zrobić coś fajnego. :)
A jakie to pomysły?
Czy ja wiem, czy to taki banał? W sumie historia niemal z życia wzięta. :) Na pewno coś takiego się zdarza. :) Sama się kiedyś podkochiwałam w przyjacielu starszego brata, a teraz będzie moim mężem ( haha). Ogólnie pomysł mi się podoba, tylko powiedz mi czy jakiś happy end ma z tego być, czy poczekamy aż coś nam z tej gierki by wyszło?
OdpowiedzUsuńBiałaGwiazda
O, jakie piękne kocie śliczności :) ja mam dwa w domu i psiaka, ale zdjęć nie mam nigdzie :/
OdpowiedzUsuńTo opisz może jakbyś to widziała mniej więcej. Tak sobie myślałam, że ten mój pan, bo zakładam, że mam mieć Pana, powienien mieć jakąś taką męską robotę - pracować w jakimś warsztacie czy coś, plus to taki typowy bad boy pewnie miałby być, żyjący chwilą, niemyślący o konsekwencjach. Coś w tym stylu?
BiałaGwiazda
Mówisz i masz :) Będzie miał 26 lat, warsztat samochodowy plus taki salon przy tym do customizacji motocykli, bo jednoślady to będzie jego konik. :) co do wyglądu, co powiesz na Dawida Auguścika?
OdpowiedzUsuńBiałaGwiazda oczywiście :)
UsuńCustomizacja to jest przerabianie pojazdow. Malowanie, tuning i te sprawy :)
OdpowiedzUsuńBiałaGwiazda
Administratorskie formułki są najlepsze. :D Dziękuję za ciepłe powitanie i również się witam! Mam nadzieję, że zostanę jak najdłużej.
OdpowiedzUsuńMarzenia marzeniami, największym jest chyba napisanie czegoś w uniwersum serii X-men, dobro kontra zło, może jakiś romans. Widzę jednak, że Pani głównie idzie w obyczajówki, a wiadomo, że najwięcej przyjemności sprawia coś, co się lubi, więc chętnie poszedłbym również w tym kierunku. :D
No to spoko:) jak tylko dotrę do domu to ogarnę kartę i możemy zaczynać :)
OdpowiedzUsuńBiałaGwiazda
To skoro karta stara, to mógłbym liczyć na wtajemniczenie w to, jakie uniwersa nie są Ci obce? :D Nie wypisałem u siebie wszystkiego, więc może znajdziemy coś wspólnego.
OdpowiedzUsuńHaha, ja zawsze robię kilka rzeczy jednocześnie, bo jakoś lepiej działa mi się pod presją :). Powiedz mi jeszcze tylko jak ona będzie miała na imię i jej brat, żebym wiedziała co dopisać sobie do karty :)
OdpowiedzUsuńBiałaGwiazda
Może być Szwecja jak najbardziej :) ja swojemu chyba Hugo dam na imię :)
OdpowiedzUsuńBiałaGwiazda
The 100 kiedyś oglądałem, ale odpuściłem po pierwszym sezonie. Także jeśli to nie problem, to możemy coś na tym zbudować, mniej więcej pamiętam o co chodziło, no i planuję wrócić do oglądania. :)
OdpowiedzUsuńHaha, zobacz jak nieświadomie trafiłam :)
OdpowiedzUsuńBiałaGwiazda
Sama nie wiem jak to się odmienia, musiałabym sprawdzić w internecie. :)
OdpowiedzUsuńOby się nie mieszało, bo śmiesznie będzie :)
BiałaGwiazda
Zabrzmię jak idiota, ale Octavia to była ta dziewczyna w ciemnych włosach, tak? XD Ta, co zakochała się w tym ziemianinie?
OdpowiedzUsuńOpowiadaj pomysł mafijny. :D
W sumie u Hugona lepiej brzmi, niż u Huga. Ja zawsze miałam zasadę, że jak nie wiem jak coś zapisać, a nie mam pod ręką słownika czy internetu to zapisuję dwie wersje i sprawdzam, która lepiej brzmi. :)
OdpowiedzUsuńBiałaGwiazda
Mam straszny problem z zapamiętywaniem imion, dlatego dostawiłem na przykład Grę o tron, tam to już w ogóle nie szło spamiętać kto jest kto. XD
OdpowiedzUsuńZaskoczę Cię - mnie przekonałaś tym pomysłem. Tylko jedno pytanko. Mafia w czasach współczesnych czy raczej jakoś wiek XX?
Skończyłam - http://in-dy-wi-du-al-nie.blogspot.com/2017/01/kp-im-bad-bad-bad-boy.html
OdpowiedzUsuń