Who am I? I’m just a writer. I write things down.
I walk through your dreams and invent the future. Sure,
I sink the boat of love, but that comes later. And yes, I swallow
glass, but that comes later.
And the part where I push you
flush against the wall and every part of your body rubs against the bricks,
shut up
I’m getting to it.
youswallowedmyheart@gmail.com
POSTACIE
Najczęściej i najchętniej prowadzę panów w wątkach męsko-męskich. Jeśli już piszę panią, to preferuję damsko-damskie, tak mi po prostu wygodniej i przyjemniej. Wiek moich postaci zwykle oscyluje w granicach 18-30 lat, przyznam szczerze, że wczuwanie się w kogoś 40+ nie idzie mi tak dobrze jakbym chciała. Staram się tworzyć bohaterów o zróżnicowanych charakterach i w dużej mierze wszystko zależy tutaj od potrzeb wątku, ale przepadam za skomplikowanymi, wielowarstwowymi osobowościami. Co wcale jednak nie oznacza, że nie odnajdę się w prowadzeniu zwykłego, szczęśliwego nastolatka. Lubię różnorodność.
GATUNKI
Przeróżne. Najczęściej piszę tzw. okruchy życia, których nigdy nie mam dość, ale czasem lubię dodać do nich trochę motywów kryminalnych czy psychologicznych. Fantasy również brzmi dobrze, bliżej mi do niego niż do czystego sci-fi, chociaż i tak jestem trochę zardzewiała, jeśli chodzi o magię wychodzącą poza uniwersa Harry’ego Pottera lub Supernatural (w których tak na marginesie chętnie poprowadzę wątki!). Podejmę się czegoś lżejszego, zwykłej obyczajówki albo i komedii, czemu nie, ale nie mam nic przeciwko thrillerowi psychologicznemu czy horrorowi. Nie mam problemów z brutalnymi i erotycznymi scenami, zarówno jeśli chodzi o pisanie ich, jak i czytanie; krew i inne płyny ustrojowe mi niestraszne, ale jeśli kogoś takie rzeczy rażą, wystarczy dać znać, bez problemu się dostosuję. Lubię romanse na pierwszym, drugim, trzecim, którymkolwiek planie.
ODPISY
Lubię być w pełni zadowolona z tego, co wyjdzie spod moich palców, a to oznacza, że nie mogę podać średniej długości ani częstotliwości odpisów. Może to być 250 napakowanych akcją słów każdego dnia albo i 1000+ słów opiewających piękno francuskiej prowincji, które ledwo posuwają akcję naprzód co kilka tygodni. Osobiście lubię się rozpisywać, sprawia mi to przyjemność, a czasem nawet wychodzi ze mnie niespełniona poetka, ale staram się dopasować do potrzeb wątku i współautora. Raczej lubię wiedzieć, w co się pakuję, całkowita spontaniczność nie jest dla mnie. Wolę trochę rzeczy poustalać, inaczej nie jestem pewna, do czego w ogóle zmierzamy i nie potrafię posunąć akcji naprzód w obawie o zniszczenie czyjejś wizji. Staram się nad tym pracować.
INNE
Studiuję filologię angielską, więc w ramach ćwiczeń językowych (tak, tak to nazywam) poprowadzę wątki również w języku angielskim. Jeśli długo nie odpisuję, to najprawdopodobniej przetłoczyła mnie uczelnia/rodzina/życie tak w ogóle, ale zawsze można złapać mnie na mailu. Jeśli to konieczne dla wątku, staram się przeprowadzić jak najbardziej rzetelny research, ale zdarzają mi się potknięcia, szczególnie w dziedzinach, z którymi nie mam na co dzień wiele wspólnego, dlatego proszę o wyrozumiałość. Jeśli ktoś wie lepiej, można mnie śmiało poprawiać, w końcu człowiek uczy się całe życie i głupi umiera.
PISZĘ RÓWNIEŻ NA:
XXX
Chcę wątek z Tobą. Chętnie napiszę z Tobą 5 lub 7 i 8. Możemy też postawić na jakiś inny wątek. Chciałem kiedyś napisać coś między przybranym rodzeństwem, więc jeśli masz ochotę to zapraszam do siebie i życzę dobrej zabawy. c:
OdpowiedzUsuńZ uwagi na fakt, iż prowadzę głównie kobiety, pozostaje mi tylko powitać i życzyć udanej zabawy. Zostań z nami jak najdłużej.
OdpowiedzUsuńCześć! Przyszłam tylko powiedzieć, że bardzo podoba mi się pomysł pierwszy i jak jesteś na tak, żebyśmy go razem zrealizowały, to ja tym bardziej. :D
OdpowiedzUsuńCześć, przychodzę, marząc o wątku, bo wydaje mi się, że poza kwestią improwizacji vs. ustalania mamy bardzo wiele cech wspólnych. Czy pomysł 7 jest może wolny? Tak się składa, że piszę pracę badawczą na temat wizerunku samobójstwa i samobójcy w tekstach publikowanych w internecie (głównie opowiadania, wątki i sesje PBF), więc realizacja Mostu samobójców jest moim podwójnym marzeniem. Zgodziłabyś się?
OdpowiedzUsuńW tej chwili piszę trochę na szybko, więc bez konkretów - aczkolwiek mam kilka pomysłów na rozwinięcie Twojego zarysu. Preferowałabym wątek damsko-damski, bo obecnie mam tutaj same męsko-męskie - ale w razie czego się dopasuję. Dawno nie aktualizowałam swojej karty autora, więc raczej niewiele o mnie mówi, ale wolałam nie czekać, bo może masz jakieś limity wątków? W razie czego śmiało pytaj o wszystko, o co chcesz.
ZAMAWIAM 8
OdpowiedzUsuńBiorę, biorę. Powiedz mi tylko, czy masz jakieś chęci konkretniejsze? Ustalajmy, bo bardzo chcę takiego wątku.
OdpowiedzUsuńRozmawiasz z osobą, która planuje zostać scenarzystą, żeby machnąć kino drogi, bo to mój ulubiony gatunek. :D Od razu mi się zapaliło światełko, jak to zobaczyłam, musiałam napisać, że zaklepuję, raz dwa trzy!
OdpowiedzUsuńOd razu mówię, że postać B pasuje mi jak najbardziej, skoro ty preferujesz A, bo mam na niego pomysł. Myślałam właśnie o podróży po Europie, bo wg mojego pomysłu on zaczął swoją wielką podróż od wyjazdu samochodem do Pragi i od tego czasu nie wrócił jeszcze do domu, wędruje po całym kontynencie, zbierając pamiątki i szalone przeżycia. A tchnąłby w niego jeszcze więcej energii, bo razem pewne rzeczy przeżywa się lepiej. :D Oczywiście jeśli wolisz, nie wiem, np. Amerykę, to spoko, bo tam też można ich wcisnąć w jakieś klimaty górsko-pustynne, wiatr we włosach, piękne widoczki, nanana. Wszystko można!
Okej, to tak na wypadek, żeby nikt mi się nie wepchał ;)
OdpowiedzUsuńTeraz mogę się spokojnie przywitać i takietam. Witam na blogu! (dobra, załóżmy, że powitanie też odbębnione). A co do wątku, w jakim nurcie byś ich najbardziej widziała? Albo może lepiej w jakich, bo konflikt między artystami dwóch nurtów były w tym miejscu świetny.
Od dłuższego czasu szukam już współautora do napisania czegoś hissztucznego więc wybacz, że się tak jaram ale trudno mi się powstrzymać kiedy ktoś sam chce, żeby postacie się naćpały ;)
Chętnie przejmę tego ateistę, chcącego wyjechać. Nie wiem czy dobrze zrozumiałem to co napisałaś, bo od rana siedzę i odpisuję. Chodzi o to, że rodzice naszych postaci się pobierają i nasi panowie z dnia na dzień przestają być jedynakami i stają się braćmi. Jest to idealna okazja do konfliktów. Niemniej jednak powiem szczerze, że widzę to tak iż nasze postaci znają się już od dłuższego czasu. W końcu ich rodzice musieli się spotykać ze sobą przez dłuższy czas. Widzę to tak, że podczas jakiegoś wspólnego wyjazdu gdzieś, nasze postacie też się do siebie zbliżyły i to nieco bardziej niż powinny. Widzę jak w grę wchodzi alkohol i może zaiskrzyło. Nie mówię, że miałoby dojść do czegoś więcej, ale mogło się skończyć na pocałunku. Rozumiem, że postać B miałaby przenieść się z jakiegoś miasta na wieś. Pasowałoby mi to, bo już widzę ten sprzeciw i złość. Widzę też to, że moja postać zbiera ochrzan. Mam również wizję tego, że przed małżeństwem miał więcej swobody i nie musiał chodzić do kościoła ani zachowywać się jakoś wybitnie grzecznie. Bo jednak życie na wsi to co innego niż w mieście i zachowanie chłopaka może ściągać uwagę.
OdpowiedzUsuńOd razu chcę tylko powiedzieć, że jak pisałem o tym że chcę coś miedzy przybranym rodzeństwem, to myślałem o jakimś zakazanym romansie i wielkiej miłości. Nie wiem, czy Ci to odpowiada.
No mój największy mistrz i chyba moja największa inspiracja z polskich twórców. Ja bardzo chętnie wezmę panią artystkę malarkę (jeśli nie masz nic przeciwko, żebym prowadziła postać damską oczywiście). Dekadentyzm w Polsce mi bardzo pasuje. Skoro nie mamy żadnego konkretnego pomysłu proponuję, żeby nasze postacie spotkały się poprostu na jakimś wieczorku artystycznym, coś zaiskrzy (pozytywnie, negatywnie - licho wie) a następnej nocy (a może lepiej tej samej nocy, której się rozeszli) jedna postać przychodzi do drugiej, po kłótni ze współlokatorem i prosi o przenocowanie. Jednorazowe przenocowanie rzadko wychodzi i tym razem też nie wypaliło, więc zaczynają pomieszkiwać razem, równocześnie walcząc ze sobą o przestrzeń do tworzenia. Myślę, że reszta wątku wyjdzie sama. Co ty na to? Pomysł do udoskonalenia, ale taki szkic to zawsze coś więcej niż nic
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie na blogu :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze zostaniesz z nami na dłużej. Życzę wielu ciekawych wątków i weny przede wszystkim :)
Jeśli narodzi się u ciebie chęć stworzenia czegoś ze mną, to zapraszam :)
Pomysł 11 zapowiada się mega ciekawie, więc jeśli nadal wolny to chętnie go zrealizuję! ;D
OdpowiedzUsuńCześć! Ja chętnie przygarnę pomysł szósty, jeśli masz ochotę coś ze mną napisać ;)
OdpowiedzUsuńB może być Francuzem, nawet o tym myślałam, szczerze mówiąc.
OdpowiedzUsuńMogliby się spotkać gdzieś we Francji, bo B w swojej podróży zahaczyłby o rodzinne strony i zabrałby stopem A, a potem to już gdzie sobie zamarzymy. Jestem otwarta na wszystko, bo tutaj jest naprawdę aż za wiele możliwości! :D
Najważniejsze rzeczy chyba mamy, a jak nie, to mój mejl jest otwarty na szczegóły. Ale lepiej się ostrzegajmy przed kolejnymi krajami, bo nam się to wymknie spod kontroli i wylądujemy gdzieś w Timbuktu! XD Kartę powinnam jeszcze dziś wrzucić, bo muszę pisać esej, więc oczywiście mam mnóstwo zapału do czego innego.
OdpowiedzUsuńDamsko-damskiego jeszcze nigdy nie pisałam, ale chętnie spróbuję. Tylko ostrzegam, że w takim razie żadnych relacji romantycznych, przynajmniej ze strony mojej pani, bo homoseksualistki mi średnio wychodzą. Co nie znaczy, że jak coś razem wezmą to będzie się bardzo opierała ;)
OdpowiedzUsuńKP może mi trochę zająć, bo dopadły mnie egzaminy i chyba nie puszczą przez następne dni.
Tak, zdecydowanie stawiam na demona. Co do wersji to świetna może być wersja, gdzie człowiek nie zamierza wypowiedzieć ani jednego życzenia :D
OdpowiedzUsuńJasne. Zacznijmy od tego wyjazdy, żebyśmy mieli właśnie jakiś punkt odniesienia do całej akcji. I godzę się na wszystko. To co robimy KP?
OdpowiedzUsuńJak najbardziej mi pasuje, bo wolę wątki męsko-męskie ;) Możemy zaczynać od początku, bo to w sumie miałoby najwięcej sensu ^^
OdpowiedzUsuńW takim razie poproszę o rezerwację siódemki, bo choć nastawiłam się na wątek damsko-damski, to męsko-męski też będzie ok, w końcu czemu nie ;)
OdpowiedzUsuńCo do pomysłów - bardziej skłaniałabym się do wersji "zaczynają rozmawiać", niż ku ratowaniu, bo obawiam się, że to drugie mogłoby wyjść zbyt melodramatyczne - chyba, że odejdziemy od skoku z mostu na rzecz jakiegoś innego rodzaju samobójczej śmierci. Bardzo chętnie dodałabym tu drobny smaczek: mianowicie A (moja postać) kiedyś już zobaczył B (twoją postać) - może mieszkają w tej samej dzielnicy? Może A był świadkiem jakiegoś dramatycznego wydarzenia z życia B? Nie mieli sposobności, by ze sobą porozmawiać, ale B zgubił wtedy coś istotnego. A znalazł tę rzecz, zawsze ma ją przy sobie – i jest totalnie zafascynowany B. Od chwili, gdy się widzieli, cały czas o nim myśli, ale albo nie ma możliwości, albo brakuje mu odwagi, by odszukać B i zamienić z nim choć słowo. Dla odmiany B prawdopodobnie nawet nie pamięta, że miał kiedykolwiek do czynienia z A. Mija kilka tygodni, przez które obaj utwierdzają się w przekonaniu, że chcą ze sobą skończyć. Wybierają to samo miejsce – co nie jest aż takie nieprawdopodobne, biorąc pod uwagę, że to np. jedyny tak wysoki most w okolicy. I dalej jak w twoim pomyśle. Co o tym sądzisz?
Gdzie chciałabyś osadzić akcję? Jeżeli zdecydowałybyśmy się na wprowadzenie romansu, wolałabym jakiś dosyć konserwatywny kraj – bo niestety tak przesiąkłam obrazem polskiego społeczeństwa, że prawdopodobnie nie potrafiłabym wiarygodnie oddać klimatu np. liberalnej Ameryki. Oczywiście to nie musi być Polska – ostatnio zachwycam się wątkiem osadzonym w Rosji, w ogóle lubię europejski wschód ;)
Plus, przyszło mi do głowy, że – o ile podoba ci się moje rozszerzenie pomysłu – można byłoby jeszcze dodać, że B jest starszy od A i ma coś paskudnego na sumieniu (o czym A oczywiście nie ma pojęcia).
A co do badań – na razie dostałam potwierdzenie, że moja koncepcja pracy przejdzie i zbieram teksty do analizy. Także jeżeli zdarzyło ci się kiedykolwiek napisać scenę oscylująca wokół tematu (samobójca, samobójstwo, próba samobójcza ) i zgodziłabyś się na zacytowanie jej fragmentów w pracy, byłoby super, gdybyś podesłała. I pytanko w kwestii naszego wątku – czy mogłabym wykorzystać jego fragmenty w swoich badaniach? Tak jak w przypadku innych cytowanych fragmentów zmieniłabym nicki i imiona postaci, by zapewnić jako-taką anonimowość (ale byłoby jasno oznaczone, które teksty nie są moje). Jeżeli nie chcesz, to oczywiście nie naciskam.
A’propos ustalania: przywykłam do ustalania zarysu na początek i późniejszej improwizacji. Odnosząc się do przykładu z twojej karty: umawiamy się, że postacie zostaną napadnięte przez rozbójników, ale potem niespodziewanie okazuje się, że twoja postać jest niesamowicie podobna do znanej arcy-magini , dzięki czemu zbóje nie tylko rezygnują z napadu, ale prawie padają przed twoja postacią na kolana. Pytanie, czy jesteś w stanie tak grać, bo zmuszanie się jest do niczego. W zasadzie najbardziej kocham wątki, w których ja i współautor/ka nawzajem się uzupełniamy, np.: skończyła się nam umówiona część. Nasze postacie są żołnierzami na zwiadzie. Ja opisuję, jak słyszą podejrzany szelest i wychylają się spomiędzy skał, by sprawdzić, co się dzieje – i tu kończę odpis. Współautor/ka ciągnie dalej, opisując, że za skałami dwóch żołnierzy wroga kłóci się o coś, a obok nich tkwi związana kobieta. Więc ja daję opis tej pani, sugerujący, ale nie określający jednoznacznie, kim ona może być. I tak dalej. Straszliwie wciąga mnie taki styl grania, bo lubię wyzwania – tylko wtedy trzeba pilnować, żeby nie serwować jakichś nierealnych, naciągniętych bzdur. Natomiast bardzo lubię z grubsza ustalać „tło” wątku – czyli jakie miejsce akcji, jaki czas, jakiej konwencji się trzymamy, czy dopuszczamy opcję romansu, czy wprowadzamy pobocznych, a jeśli tak, to kto może nimi kierować i takie tam. A jak jest w twoim wypadku?
Sądzę, że więcej informacji nie potrzeba, wszystko wyjdzie samo albo w trakcie będzie się omawiać istotniejsze fakty ;)
OdpowiedzUsuńa to karta pana demona (xD) ---> http://in-dy-wi-du-al-nie.blogspot.com/2014/04/kp-uwazaj-co-przyzywasz-i-o-co-prosisz.html
Jeśli coś byłoby nie tak to mów śmiało :D
Takowe męskie wątki idą mi chyba najlepiej.
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc nie idą mi ostatnio obyczajówki tak jakbym chciał XD
Więc jeśli nie masz nic przeciwko, zaproponuje coś z elementami fantasy :D
Ostatnio chodzi za mną pomysł z demonami i ich diabelskimi sztuczkami.
A pomysł mój ogólnie wygląda tak...
Postać A to młody chłopak, około 17-18 lat. Mieszka sam z matką, ojca nigdy nie znał, a matka urodziła go mając ledwo 17 lat i też nie chce zbytnio o nim opowiadać. Chłopak często ładuje się w kłopoty, bo przecież może. Dość wcześnie zorientował się, że jest gejem i niepogardza jednonocnymi przygodami z przypadkowymi mężczyznami. I pewnego dnia w barze poznaje pednego mężczyznę pana B. Spędzają razem noc i rozstają się w spokoju. Po dwóch miesiącach, matka chłopaka oznajmia mu, że mężczyzna z którym jest w związku właśnie jej się oświadczył i zdecydowała że zamieszkają razem, czyli że on się wprowadza. I tym mężczyzną okazuje się nie kto inny jak pan B. Obaj są w lekko patowej sytuacji, bo pan B nie chce zdradzić przyszłej żonie że sypia z facetami a A nie chce by matka wiedziała że jest homo i że spał z jej narzeczonym, bo wie że złamałby jej serce. Ale jakoś obaj do siebie lgną i zdarza im się być bliżej, zwłaszcza że mieszkają razem i mają do siebie bardzo blisko.
Jednak odkąd mężczyzna się wprowadził zaczynają dziać się dość dziwne rzeczy, ale wszyscy to ignorują. Mija, może ze dwa - pięć lat, pan B i matka A są po ślubie i nagle ona ginie... Jak dobrniemy aż tu, to możemy wymyslić co będzie dalej.
I teraz tak, pan B może być albo demonem, który sobie tego chłopaka upatrzył i uznal, że zrbi wszystko by go mieć, bo chłopak sam może być na przykład nefilim, czyli synem anioła i kobiety ludzkiej. Albo pan B może być aniołem ale po prostu wszystko się pooczyło nie tak jak chciał.
Co ty na to?
Przyznam, że mi to obojętne ;D
OdpowiedzUsuńMoże być USA, może coś w Europie, byle nie Polska bo jakoś nie lubię prowadzić wątków u Nas :p
Nie lubię zaczynać, więc będę mega wdzięczna za zaczęcie od cb :D
OdpowiedzUsuńA zmieniać jak na razie, nie ma co ;)
OMG, zupełnie się nie spodziewałam tutaj kogoś znajomego! Nie masz pojęcia, jak się ucieszyłam :D Zaraz lecę obczaić twoje postacie, bo, jak dobrze wiesz, UWIELBIAM Marcela i jestem ciekawa innych panów.
OdpowiedzUsuńWybacz, że dopiero teraz odpisuję, ale wczoraj nie miałem już sił. Myślę, że lepiej byłoby, gdyby to Twoja postać miała ojca, a moja matkę, gdyż łatwiej przeprowadzić się kobiecie do mężczyzny, który nie chce zostawić na przykład swojego gospodarstwa na wsi, ale oczywiście zrób, jak uważasz. Mnie to obojętne. c:
OdpowiedzUsuńJeśli to nie problem to wolałabym pisać postacią B :) I chyba nic bym nie zmieniała w twoim pomyśle, wszystko jest ok. Rozumiem, że zaczęłybyśmy już od momentu w którym B przychodzi zapłakana do A?
OdpowiedzUsuńI jeszcze jedno pytanko! Wolisz pisać pod KP czy możemy przenieść się na maila? :)
Super, że podoba ci się pomysł na rozwinięcie. A widziałabym właśnie jako osobę naprawdę młodą: takie 19-21 lat, a różnica wieku nie musi być duża, wystarczy, żeby twoja postać miała powyżej 25. Chyba, że to problem, to mogłabym zagrać B – choć nie ukrywam, że zwykle prowadzę ludzi około 30 ze sporym bagażem doświadczeń i tym razem liczę na odmianę.
OdpowiedzUsuńPaskudne rzeczy przyczyniające się do decyzji o samobójstwie brzmią świetnie, myślę, że to może być dobry materiał na późniejsze dylematy.
I ok, współczesna Rosja zawsze super :D
Dzięki z pozwolenie na wykorzystanie fragmentów. Co do tamtego drugiego wątku – czy on jest długi? Bo najlepiej byłoby, gdybym miała dostęp do całości, przynajmniej na tyle, żeby przejrzeć i zastanowić się, które fragmenty psują – bo może być tak, że wykorzystam jedną wzmiankę wyjętą np. z przemyśleń. W tej chwili trudno mi cokolwiek zadeklarować, bo nie mam jeszcze wystarczającej ilości tekstów. Dopiero, jak zbiorę ich sporo, będę mogła powybierać, co się nadaje, a co mniej. W razie potrzeby całość albo fragmenty możesz podesłać na mail podany w karcie.
A co do ustaleń – może umówmy się tak, że ustalimy to, co będziesz chciała, ale jeżeli w którymś momencie jedna z nas będzie chciała coś zaimprowizować, damy sobie taką możliwość? Bo nie chcę, żeby ciężko ci się pisało, ale z drugiej strony czasami wena podpowie mi dana scenę inaczej, niż było w „scenariuszu” – i wtedy trudno się zmusić. Co dokładnie lubisz wiedzieć z góry?
Co do mojej wizji – akurat tego, że ją popsujesz, nie musisz się obawiać, bo w moim wypadku ona często powstaje z odpisu na odpis – czasami mam w głowie jakąś gotową scenę „na potem”, ale w wątkach najbardziej lubię momenty, w których totalnie nie wiem, co zrobi, jaką decyzję podejmie druga postać – bo to wzbudza we mnie emocje. Ale nie będę wymuszała na tobie żadnej improwizacji, jeżeli czasem coś dodasz, ucieszę się, jeśli nie – to i tak cię u mnie „nie skreśli”.
Czyli Rosja tak, romans tak. Czy stawiamy na jakieś konkretne miejsce? Miasto? Jeśli tak, to jakie? A może miasteczko albo wieś? Jak wolisz?
Co do pobocznych – najlepiej byłoby chyba przy każdym pobocznym określać, kto nim kieruje. W sensie wzmianki na końcu, że „możesz kierować C, jeśli chcesz”. Albo: „mam koncepcję co dalej z C” – i wtedy druga z nas rzeczonym C nie kieruje. Tak byłoby ok?
Aha, i jeszcze jedno. Jaki typ kart postaci preferujesz? Długie, krótkie? Szczegółowe, czy raczej hasłowe? Jakąś scenkę czy bardziej biografię/opis? I czy masz jakieś sugestie odnośnie wizerunku? Czy jest w tym temacie coś, czego wyjątkowo nie lubisz?
Wybacz opóźnienie, ale jest: http://in-dy-wi-du-al-nie.blogspot.com/2017/04/byoby-tu-cos-ale-tytuy-to-nie-moja.html
OdpowiedzUsuńCudnie, ja za zaczynaniem nie przepadam.
OdpowiedzUsuńTo tak, jeśli Ty zaczynasz, to śmiało kreśl akcję, ja się dostosuję, ale tak, zacznijmy od wyjazdu.
Hmm, osobiście wolę zacząć od momentu, w którym moja pani przychodzi zapłakana do twojej :) I pewnie, możemy na blogu, nie przeszkadza mi to! Jeszcze tylko pytanie jedno, w którym miejscu będzie działał się akcja? Stawiamy na Amerykę, jakieś duże miasto? Los Angeles może? :)
OdpowiedzUsuńŁał, to rzeczywiście kawał tekstu! Gdybyś mogła wysłać te fragmenty, byłabym bardzo wdzięczna.
OdpowiedzUsuńOk, wersja z uprzedzaniem o improwizacji wydaje mi się jak najbardziej w porządku.
Większe miasto… hm. Co powiesz na Sankt Petersburg? Pomyślałam, że może pasować – dużo mostów, specyficzny klimat (tzw. białe noce w lato i znikome ilości światła zimą).
Co do kart – ostatnimi czasy też tworzę raczej krótsze, ale wolałam się upewnić co i jak, bo zdarza się, że współautorowi akurat ta konkretna rzecz może działać na nerwy. Odkrywanie biografii postaci w trakcie wątku brzmi genialnie, jestem jak najbardziej za.
W razie czego, nie mam nic przeciwko takiej zabawie z opisywaniem w wątku, jak opisałaś.
Szczerze mówiąc, nie mam pomysłu, gdzie mogli się wcześniej widzieć – także tutaj chętnie zdałabym się na ciebie, zwłaszcza, że nie wiem, czym będzie się zajmować twoja postać. W ramach podpowiedzi, moją można spotkać we właściwie dowolnym punkcie miasta, choć mieszka w jakiejś biedniejszej dzielnicy.
A co do zgubionej rzeczy – na chwilę obecną przyszło mi do głowy kilka: niewysłany list do kogoś (może właśnie pożegnalny?), czyjeś zdjęcie, moneta z jakiegoś mniej popularnego kraju, pocztówka zza granicy? Może jakiś niewielki notes z zagadkową notatką albo zapisana chusteczka/serwetka?
Dzięki za fragmenty, przeczytam jak tylko będę miała spokojniejszą chwilę.
OdpowiedzUsuńPomysł z dziennikarzem pasuje mi idealnie :D Zwłaszcza, że da nam to jakieś ciekawe perspektywy na przyszłość. Także śmiało go twórz, bo nie mogę się doczekać!
Wersja z pocztówką brzmi intrygująco, jestem bardzo na tak, ale chyba wolałabym, by nasze postacie nie rozmawiały wtedy - wtedy moja postać będzie mogła stworzyć sobie własna wizję twojego pana, taka fantastyczną otoczkę, której demontowanie w toku znajomości mogłoby być bardzo ciekawe. Co o tym sądzisz?
I skoro mamy już zarys, to biorę się za tworzenie kp - przy odrobinie szczęścia do wieczora będzie gotowa.
Zrobiłam kp, oczywiście jak zaczęłam budować psychikę postaci, to ją skrzywiłam. Więc jeżeli wolisz bardziej normalnego nastolatka, to daj znać. I w ogóle jeżeli chcesz jakichś poprawek, albo większej ilości konkretów.
OdpowiedzUsuńhttp://in-dy-wi-du-al-nie.blogspot.com/2015/09/gdyby-nie-cienie-ktore-dostrzegam-na.html
Alexiei jest świetny :D I w ogóle, bardzo podoba mi się klamra spinająca fragmenty karty. Także nie mam zastrzeżeń. Jeżeli lubisz zaczynać, to bym cię o to poprosiła (znaczy, mogę zacząć, ale przewrotnie pomyślałam o swojej pracy na studia). Także o ile tylko chcesz napisać początek, to masz wolną rękę, a gdyby nie, to po prostu daj znać.
OdpowiedzUsuńOhohoho, ja to z miłą chęcią mogę popisać po angielsku :) I pomysł numer 3 po prostu jest boski, może można by spróbować? ;)
OdpowiedzUsuńCześć!
OdpowiedzUsuńJak miło, że jest tu tyle osób, które lubią pobawić się magią i horrorem <3 I wgl bym się bardzo cieszyła, że podoba ci się moja dwójka, szczególnie, że swoje 'pomysły' pisałam na szybko. Niestety, popełniłam błąd i zajrzałam do Twoich. 1 mnie urzekła, nie wiem czemu. Niby obyczajówka, ale taka inna. Baaardzo chciałabym ją napisać xd
Student B z reguły bardziej by mi odpowiadał, ale pan psychopatoterapeuta aktualnie wpada w moje gusta, ostatnio mam bardzo mordercze instynkty :P
OdpowiedzUsuńCzy ustalić? Wiek co najwyżej, ewentualnie miejsce. Koniecznie Ameryka czy może inne państwo? Jakieś specjalne życzenia co do pana A? :)
As I live in Anglia teraz, to byłoby mi łatwiej jednak akcję umieścić tó :P No już mam teraz jakiś zarys pana A, toteż mogę zacząć go tworzyć :)
OdpowiedzUsuńMoze Portsmouth? Ogarniam to miasto dosyć dobrze, bo regularnie tam jeżdzę na shopping :P Poza tym jest tam uniwerek, na który planuję pójść, także i ten szczegół byłby ustalony ;)
OdpowiedzUsuńNo nie pisze, ale ta mi bardzo przypadła do gustu, bo nie ma typowej szkoły, uczelni czy pracy, a motyw podróży który po prostu kocham c: Co do elementów fantastycznych to jestem za tym żeby dorzucić je może potem. Nie wiem, można na przykład stworzyć im jakaś pradawną krainę, którą odkryją i zwiedzą (coś jak w Moście do Terabithii tylko na prawdę xd) albo eee, wprowadzić umiejętności tkania żywiołami. Proponuje na razie skupić się na początku. Rozumiem, że przejmuję postać B? xd
OdpowiedzUsuńAleż oczywiście, że będzie w porządku :D Z natury jestem bardzo niecierpliwa, ale mogę się poświęcić, zwłaszcza, że nie mogłabym przepuścić takiej świetnej okazji do przygotowania się do testu z angielskiego, muszę podszlifować moje writing skills ;)
OdpowiedzUsuńMnie to bardzo pasuje akurat, bo ja bardzo chciałam wziąć B xd
OdpowiedzUsuńHmmm ja to bym zaszalała i załatwiła im podróż dookoła świata, ale zacząć można od Europy. Od Anglii na przykład, Walii, o albo Irlandii.
Yup, pasuje mi zaczęcie od ich pierwszego spotkania. Postaram się dziś stworzyć KP, ale ostrzegam, że nie będzie jakaś bardzo długa. Kto zaczyna?
OdpowiedzUsuńCześć, wybacz zwłokę. Miałem nawał pracy i nauki na uczelni i musiałem przystopować z wątkami i pisaniem. Niemniej jednak odpis dla Michała już poleciał. c:
OdpowiedzUsuńWybacz, że tak późno się odzywam, ale miałam trochę dużo rzeczy na głowie :)
OdpowiedzUsuńNo jak dla mnie to najlepiej zacząć od początku ;) Znaczy tego, byłoby mi łatwiej wykreować postać jakoś, tak wiesz, porządnie zbudować jego pozycję w wątku, narastające napięcie, suspens i kabaczki :P
Znam ten ból, mnie sesja pochłonęła, a będzie tylko gorzej c": Karte powoli robie, pojawi się ona jakoś w tym tygodniu jak tylko znajdę troche czasu, żeby złapać oddech. A i możemy zacząć w Irlandii, spoczko c:
OdpowiedzUsuńDobry wieczór (ciepły i z herbatą, więc na taki się klasyfikuje).
OdpowiedzUsuńCzy my mieliśmy kiedyś okazję się poznać? Bo kojarzę, ale mogę się mylić.
http://in-dy-wi-du-al-nie.blogspot.com/2000/06/kp-i-believe-i-can-fly-i-believe-i-can.html
OdpowiedzUsuńJest KP. Przepraszam za opóźnienia, ale miałam dużo na głowie ;c
Ojeeej, jak miło. ♥ Angielski zawsze w cenie, a superwybujałej wiedzy nie wymagam, sama nie jestem ekspertem i w końcu zawsze można się doinformować. Chociaż nie wiem, jeśli nie czułabyś się do końca komfortowo, to możemy ruszyć Huncwotów, których masz w pomysłach, nawet nie wiesz jak chętnie bym przygarnęła ten chodzący bałagan zwany potocznie Syriuszem! ;D
OdpowiedzUsuńKuuurde, piąty punkt z Twoich pomysłów to połączenie wszystkich moich aktualnych marzeń wątkowych w jedno i jest zajęty. 14a, d, 12, 11 (po pewnych zmianach), 8 i 2 też mi się podobają, ale po ich przeczytaniu przypomniałam sobie o pewnym wątku, który bardzo chciałabym poprowadzić. Nie wiem czy nie będzie zbyt podobny do piątki, i jeśli tak, śmiało odmawiaj i pomyślimy nad czymś innym, bo jak widać, połowa Twojej listy przypadła mi do gustu. Poślę Ci koncept na maila. :)
OdpowiedzUsuńA tak poza tym, cześć i dziękuję za przywitanie!
Przychodzę się przywitać i zapytać, czy może otóż jakiś wątek? Może być po polsku, może być po angielsku, może być jakiś mój pomysł, może być któryś z twoich (podobają mi się strasznie 2 i 8), może być coś zupełnie nowego i świeżego. Jeśli oczywiście masz ochotę c:
OdpowiedzUsuńTo masz jakieś konkretne życzenia i rzeczy do ustalenia przed? Ja ze swojej strony prosiłabym tylko o ewentualne wytłumaczenie, jak winobranie działa, bo nie wiem na ile w tej kwestii mogę ufać internetom.
OdpowiedzUsuńHej ;) Chciałam tylko dać znać, że odpisałam pod kartą Alexeia i przeprosić za długie milczenie. Mam ogromną nadzieję, że nadal masz ochotę kontynuować nasz wątek, bo bardzo mnie wciągnął.
OdpowiedzUsuńAleż ja kocham jak ludzie piszą o czymś, na czym się znają c: Takich rzeczy to mogę słuchać bez końca, nawet jeśli miałoby to być o budowie silnika samolotu. Także bardzo dziękuję, jak coś nie będę wiedzieć to myślę że internety poratują, ewentualnie będę wołać o pomoc.
OdpowiedzUsuńI tak, jeśli mogę, to z chęcią poprowadzę postać B (dobrze rozumiem, że ma być mężczyzna)?
Ależ oczywiście że mi pasuje! To zabieram się za pisanie KP... chociaż jeszcze jedna rzecz - zakładam, że pan ma się mieścić gdzieś w studenckim przedziale wieku?
OdpowiedzUsuńAkurat wszystko mi pasuje do konceptu, także zostawię c:
OdpowiedzUsuńhttp://in-dy-wi-du-al-nie.blogspot.com/2017/07/kp-he-was-wilder-than-moonlight.html Oto mój pan, mam nadzieję że jest okej c:
OdpowiedzUsuńJak chcesz zacząć i masz pomysł to nie bronię, ja ogólnie niecnie wykorzystuję ludzi aby pisali pierwsi (bo mam opóźniony zapłon i pomysły pojawiają się u mnie dopiero wieki później xd).
OdpowiedzUsuńOdpis jest świetny <3 Tylko słusznej długości, muszę spróbować odwdzięczyć się czymś podobnym.
OdpowiedzUsuńOdpisałem, wybacz, że musiałaś tak długo czekać, ale miałem straszny zawrót głowy. Teraz postaram się spiąć i odpisywać znacznie szybciej.
OdpowiedzUsuńHej podoba mi się twój pomysł że postacie poznają się na festiwalu muzycznym i w sumie mam pomysł jak mogę w to wpleść swój pomysł:D jak masz ochotę to zapraszam do mnie :D
OdpowiedzUsuńHej, wróciłam do żywych i ci odpisałam c:
OdpowiedzUsuńŻem zniknęła na Misfits, to może tu?
OdpowiedzUsuńNikt nie chce ze mną wątku Supernatural, a widze taki wśrod Twoich pomysłów. Co Ty na to?
OdpowiedzUsuńGeneralnie bardzo chciałam dla odmiany zrobić kogoś względnie dobrego i mieć łowcę, ale niekoniecznie chcę zrobić jakiegoś smarkacza, który jeszcze nic nie potrafi, bo biedak zginie. Chyba, że chcecie go któregoś raza uratować z dobroci czarownego serduszka.
OdpowiedzUsuńMam już pomysł co i jak jeśli chodzi o zemstę, jednak mam jedno pytanie - gdzie masz ochotę zaaranżować ich pierwszą randkę? Faktycznie zaczynamy od postrzelenia pana wiedźmy?
OdpowiedzUsuńAch, no i fajnie by było ustalić chociaż stan mniej więcej.
UsuńOkej, mnie Alabama pasuje. Jeśli chcesz mi pomóc wybierać mordkę do mojego pana, to zapraszam na maila.
OdpowiedzUsuńHej, hej~
OdpowiedzUsuńCzyżby wreszcie moje marzenie miało się spełnić? ^^ Jakoś nigdy nie mogłam nikogo doprosić o wątek damsko-damski, więc jeśli nam się uda, to będzie mój debiut - mam nadzieję, że nie jest to zbyt duża przeszkoda...
Co do samego wątku... W co najchętniej chcesz iść jeśli chodzi o gatunki, fabułę? Bo ja szczerze mówiąc nie mam gotowego pomysłu na tę okoliczność, ale myślę, że fajnie byłoby skierować się w stronę lekkiego urban fantasy i kręcić coś wokół tego ^^
Mogę jedynie powiedzieć, że cieszę się, iż spodobał ci się pomysł :P Mówiąc totalnie to eksperyment, więc nie wiem jaki może być tego skutek, ale jako taki plan jak może się skończyć ta historyjka jest już w mojej potylicy.
OdpowiedzUsuńLaska, raczej się mnie nie pozbędziesz, bo planowałam zajrzeć tutaj wieczorem, ale równie dobrze mogę to zrobić teraz, nie? :P
Wątek jest wolny, wybierz postać i możemy kombinować co jeszcze można dodać w tym supernaturalnym romansie :)
Pomysł z terapią jest świetny, ja bym chętnie pana psychoterapeutę poprowadziła. Lubię takie klimaty.
OdpowiedzUsuńNo w sumie, taka relacja od przyjaźni do miłości to może być interesujący pomysł... Albo ubarwić to w taki sposób, że to taka nigdy nie wypowiedziane na głos uczucie z liceum (wiesz, ukrywane pod przykrywką przyjaźni, żeby nikt w szkole krzywo na żadną nie patrzył) i przez to od zawsze nieodwzajemnione, za to odrodzone po latach podczas spotkania. Kurcze, mam nadzieję, że nie napisałam tego zbyt zawile ^^
OdpowiedzUsuńTeraz w sumie warto byłoby się zastanowić nad fabułą... Co wciskamy fantastycznego, co realnego? Ogólnie na miejsce akcji bym ustaliła jakieś duże miasto, fajnie, gdyby było w Polsce, ale niekoniecznie. W sumie ja w swoich wątkach często nie podaję konkretnej pozycji c: Hmm... Nie wiem, opiszę Ci pokrótce postać, którą wymyśliłam. Moja pani, na oko 24-25 lat, prowadzi niewielką, ale dobre zaopatrzoną kwiaciarnię, dodatkowo jest empatką (jeśli idzie o tę część fantastyczną), potrafi wyczuwać i przejmować emocje od zwierząt i kwiatów, w mniejszym stopniu od ludzi. Spotykają się właśnie w jej miejscu pracy... Nie wiem, coś takiego mi przyszło do głowy.
Nowy Jork jak najbardziej pasuje i myślę, że możemy zacząć od pierwszej sesji, a w międzyczasie po prostu przewijać akcję, opisywać w skrócie kolejne spotkania i skupiać się na kluczowych elementach sesji, co ty na to?
OdpowiedzUsuńWymyślanie zupełnie nowego miasta na rodzimym terenie? Czy to aby legalne? XD No pewnie, jestem za, takie jakby miasto marzeń (oczywiście zgodnie z jakimiś realiami wątku i zdrowym rozsądkiem ^^), jestem jak najbardziej za... No i oszczędzimy sobie problemów z jakąś mega poważną i szczegółową nawigacją, czy coś w tym stylu.
OdpowiedzUsuńTelekineza to spoko umiejętność i może całkiem namieszać później (na przykład kiedy efekty jej działania będą się wzmagały, kiedy twoja pani będzie odczuwała silne emocje).
Myślę, że kupowanie kwiatów dla ukochanego/ukochanej to interesujący pomysł, od tego dobrze będzie zacząć, bo od razu pojawi się jakiś problem, coś z czym nasze bohaterki będą musiały się zmierzyć. Kurcze, sama nie wiem co jeszcze dodać do tej historii, jakoś bym to wszystko jeszcze skomplikowała z tymi ich mocami, żeby dodać więcej akcji, ale na ten moment jeszcze nie wiem jak. Najwyżej później doda się jakichś mrocznych kolesi, którzy będą chcieli wykorzystać nasze panienki do swoich mrocznych celów, najważniejsze, że mamy już jakiś początek ^^
Tak, też mi się wydaje, że maleńka metropolia w centrum to dobry pomysł c: Ostatecznie, nic nas nie ogranicza później, będziemy mogły jechać i na moje rodzinne Mazury, nad morze, w góry, nikt nam nie zabroni!
OdpowiedzUsuńSpokojnie, słońce, niech Cię fantazja niesie i unosi aż pod sufit, to wątek, możemy szaleć, od tego właśnie to wszystko jest c: A pomysł bym zostawiła i nawet dodała coś od siebie... Ta organizacja właśnie mogłaby gardzić takimi jak nasze panie (krótko mówiąc) i albo wykorzystywać je do jakiejś brudnej roboty, albo w razie większego sprzeciwu po prostu się ich pozbywać i utylizować, rozumiesz ^^" I nawet poszłabym w tym pomyśle o krok dalej i połączyła obecnego i byłego pana twojej postaci z moją - oczywiście nie w relacji romantycznej. Myślałam o czymś takim, że moja pani mogłaby już trafić na czarną listę tej organizacji, znać chłopaka twojej postaci, ale cały czas pozostawać dla nich nieuchwytna przez specyfikę swojej mocy (modyfikowałaby uczucia każdemu, kto chciałby jej zrobić krzywdę i przez to ciągle się ratowała, czy coś w tym stylu...).
Dobra, chyba teraz to ja mocno poszybowałam, mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe ^^ Ogólnie to przeszłabym już do tworzenia kart postaci, bo za chwilę opowiemy sobie tu cały wątek ;)
Wybacz, że tak długo się nie odzywałam. Trochę miałam spraw na głowie, ale już jestem gotowa do roboty, więc czekam jedynie na znak, że wciąż masz ochotę na wątek i wstawiam kartę.
OdpowiedzUsuńHej, nie wiem czy widziałaś, ale odezwałam się na mejlu, żeby ustalić co dalej. Chyba, że nie masz ochoty kontynuować, to powiedz ♥
OdpowiedzUsuńHej, co z naszym wątkiem? Wybacz, że się tak namolnie upominam, ale ta historia mnie tak wciągnęła, że już nie mogę wytrzymać w niewiedzy, co dalej!
OdpowiedzUsuńOkej, w porządku, w takim razie (nie)cierpliwie czekam ;)
OdpowiedzUsuńHej, hej, wiem że sama się ostatnio guzdrałam, ale przechodzę z pytaniem czy o mnie pamiętasz? 3:
OdpowiedzUsuńTeż pozwolę sobie delikatnie o sobie samej przypomnieć c:
OdpowiedzUsuńSpoko, to ja przepraszam że poganiam (bo pewnie sama będę mieć obsuwy), w ogóle zapomniałam że rok akademicki w cywilizowanych krajach zaczyna się w październiku.
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie za powitanie! :) Chyba przyciągnęłam Cię myślami; rano, w drodze do pracy akurat przeglądałam twoją KA i pomysły z myślą, by napisać do ciebie wieczorem... Uprzedziłaś mnie jednak :P
OdpowiedzUsuńCieszę się, że propozycja wątku przypadła Ci do gustu! Przyznam, iż nie sądziłam, że ten konkretny pomysł kogoś zainteresuje, więc z tym większą radością Ci odpisuję i mam nadzieję, że moje słowa będą miały sens :)
Przepraszam najmocniej, powinnam była to lepiej ująć w opisie; miałam na myśli to, że w moim wyobrażeniu wątek ten toczy się na przestrzeni lat. Jest to oczywiście luźna propozycja, nic przesądzonego :) B mieszka w owym lesie od dawien dawna, na pewno więc byłby świadom zawsze powracającego, małego człowieczka, gdyż w moim założeniu postać A przeprowadziłaby się na owe obrzeże (przyznam, że skłaniam się ku walijskiemu, które zresztą widać na zdjęciach w propozycjach) mając jakieś 5-8 lat. W wieku 16-9 pierwszy raz doszłoby do jej/jego rozmowy z B, bo nawet jeśli zdecydujemy się na horror i brak szczęśliwego zakończenia, to na pewno nie w pierwszym komentarzu ;) Jeśli byłoby Ci wygodniej pisać nieco starszą postacią, możemy akcję przesunąć o kilka lat, a sytuację z ich pierwszą interakcją ująć w formie retrospekcji. Mam nadzieję, że teraz ma to większy sens; a w razie pytań, nie krępuj się :)
Z Twoich propozycji przemawia do mnie mocno nr dwa; zapewne przez fakt, że moją pierwszą postacią kiedykolwiek, był buc.owaty fotograf mody, dawno temu i nieprawda. Nr sześć to moim zdaniem świetny materiał na opowiadanie, nie wiem, czy mimo najszczerszych chęci udałoby mi się na dłuższą metę oddać postać A w wątkach. Byłabym bardzo chętna także na numer siedem, jednak motyw mitologii mam już w planach z inną autorką. Co prawda na innej zasadzie i z innymi bóstwami, ale wolałabym uniknąć dublowania; chyba że w grę wchodziłby więcej niż jeden wątek z moją postacią, acz nie wiem, czy odpowiadałoby Ci podejście do tematyki i nieromantyczna relacja. Swoją drogą, masz ode mnie ogromny plus; nie sądzę, bym kiedykolwiek wcześniej spotkała się z kreacją Fobetora - większość stawia raczej na bardziej znane bóstwa.
Dobra, kończę już; wybacz to rozpisanie się :)
Oczywiście, czuj się wyjątkowa jak długo tylko chcesz :D Cieszę się jednak, że udało nam się zgadać; wśród tylu autorów łatwo niestety kogoś przeoczyć, nawet jeśli z drugiej strony blog jest istną kopalnią pomysłów i wątkowych możliwości.
OdpowiedzUsuńZdaję sobie sprawę z tego, że to dość nietypowa forma początku znajomości, całkowicie nieświadomej dla jednej ze stron; ale sądzę, że to konieczny motyw dla tego konkretnego wątku. Miałam Ci zaproponować właśnie takie rozwiązanie; swego rodzaju opowiadanie lub też bardziej refleksje z przełomowych/ważnych momentów w życiu A, w trakcie których odwiedzał na przestrzeni lat las. Będę się, oczywiście, w miarę możliwości odwdzięczać tym samym z perspektywy B. Jeżeli chodzi o pochodzenie postaci A, gdyby Cię to interesowało, jest mi to obojętne, acz jeśli nie byłby Irlandczykiem/Szkotem/Walijczykiem/Kornwalijczykiem/itp, wolałabym, by miał pewną wiedzę o celtyckiej kulturze. Nie oczekuję, byś robiła z niego (bez obaw, płeć męska mi jak najbardziej odpowiada) eksperta; wystarczy, że uznamy, iż szanowałby ją, nie uważałby żadnego z jej odłamów za angielskie (lub też raczej, anglosaskie) oraz lubiłby mitologię celtycką czy legendy arturiańskie - w ten sposób - jak sądzę - byłoby bardziej wiarygodne, dlaczego zawsze ciągnęłoby go do tego konkretnego lasu. Ale nic na siłę, ważne, byś czuła się dobrze w skórze A, reszta wtedy zawsze się ułożyć w końcu w całość :)
Pomyślę na poważnie nad numerem sześć, ale sądzę, że jest to przede wszystkim pomysł, do którego trzeba podejść z głową i z pewnym zasobem czasu, a tego u mnie nieszczególnie dużo; wolałabym więc nie marnować Twojego czasu... Mam jednak nadzieję, że trafisz w końcu na odpowiedniego do tego wątku autora :)
Dobrze, w takim razie jeśli to żaden problem i nie miałabyś nic przeciwko pisaniu ze mną dwóch wątków, prosiłabym Cię o zarezerwowanie dla mnie pomysłu nr dwa :] Ten tydzień mam niestety mocno zajęty, więc przysiądę do kp dla obu wątków (nr dwa od Ciebie i celtyckiego lasu ode mnie) najwcześniej w przyszłym. Mam nadzieję, że się nie gniewasz. Zresztą, to i owo chyba i tak musimy najpierw omówić :D
Znam ten ból; w okresie, gdy przybywa na blogu w krótkim czasie więcej nowych, przy napiętym grafiku zajęć naprawdę łatwo kogoś przeoczyć, albo pogubić się we własnych zaległościach z tym związanych o.O Cóż, uroki grupowców i pisania na nich :D
OdpowiedzUsuńOczywiście, nie śpiesz się; na spokojnie sobie przemyśl kreację postaci i przełomowych momentów w jego życiu. Chyba żadna z nas się stąd prędko nie zamierza ruszyć, więc o ile będziemy mieć wciąż chęci, na pisanie także przyjdzie czas, gdy wszystko przemyślimy i przygotujemy :] Długość karty dostosuj do siebie; to indywidualna kwestia każdego autora i nie zamierzam w to ingerować, gdyż o ile Ty będziesz się z tą postacią dobrze czuć i ją rozumieć; na pewno poznam Twojego pana poprzez wątki :) Podstrony to zawsze miły dodatek, jasne, ale nie uważam tego bynajmniej za wymóg; każdy ma w końcu swój styl i sam najlepiej wie, w jaki sposób woli tworzyć swoje postaci. U mnie rozpisanie się [pod względem kp i podstron) z reguły zależy od danego bohatera, więc już teraz wiem, że pan B z mojego pomysłu będzie najpewniej krócej opisany od pana B z Twojego ;) Swoją drogą, mam nadzieję, że zrobienie z niego fotografa nie będzie problemem? Wspomniałaś o tym w zakładce, wolę się aczkolwiek upewnić. Od razu spytam również o górną granicę różnicy wieku; przyznam bowiem, że widzę ową postać jako osobę najpewniej po czterdziestce :)
Odpowiadając na Twoje pytanie; jak najbardziej miałoby sens! Cieszę się, że kultura celtycka nie będzie Twojej postaci obca, a gdybyś miała jakiekolwiek pytania z tym związane, nie krępuj się; tak jak angielski jest Twoją codziennością, tak ona moją ;) Walia z kolei i w moim sercu ma bardzo wyjątkowe miejsce, nawet jeśli wielu ją przeocza, nie mając pojęcia, jak sporo przez to tracą... Cóż, może również to czyni ten kraj jeszcze bardziej wyjątkowym i magicznym :)
Cieszę się :) Bywają okresy, gdy człowiek pisze rzadziej, ale to normalne, niezależnie od naszych codziennych zajęć; tak więc w razie czego, ze swojej strony zaczekam ile będzie trzeba, czy to na kp czy odpisy; i mam cichą nadzieję, że w razie wu i mojego rzadszego bywania tutaj, mogę liczyć na podobną postawę z Twojej strony :]
OdpowiedzUsuńJasne, ogarniaj sobie wszystko w swoim tempie; sama jeszcze nie przysiadłam do postaci, tylko obmyśliłam to i owo w głowie, ale może uda mi się skończyć chociaż jedną z nich jeszcze w tym tygodniu. I mnie zdarza się dodawać podstrony z czasem i w miarę rozwoju postaci, więc doskonale to rozumiem :) Jeśli pozwolisz, odezwę się do Ciebie w weekend na maila, byśmy mogły bardziej szczegółowo omówić swoich bohaterów i planowe historie, dobrze?
Dziękuję ślicznie za odpowiedzi o wątku w świecie mody i postaram się im jak najlepiej sprostać. Mam nadzieję, że nie widzisz B jako skończonego bu.ca bez jakichkolwiek uczuć, gdyż wolałabym mu nadać głębszy charakter, przyznam szczerze... Znaczy, nadal byłby chamem i bu.cem, nieszczególnie dbającym o moralność czy uczciwość w pewnych kwestiach, więc wykorzystanie Twojego pana jak najbardziej nadal miałoby miejsce :)
Z góry bardzo dziękuję :) Sama raczej nie mogę obiecać cotygodniowych odpisów, choć zależy od okresu, gdyż jeśli będę mogła, na pewno prześlę odpowiedź w przeciągu kilku dni; prędzej jednak, z reguły, w granicach dwóch-trzech tygodni. Gdyby miało mi zejść dłużej, na pewno dam Ci znać; wolę jednak odpisywać z głową i wynagradzać komuś w miarę możliwości czekanie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo; odezwę się zapewne w piątek wieczorem, wtedy omówimy sobie wszystko bardziej szczegółowo i od razu zdecydujemy, co nam pasuje, a co z pewnością nie ;) Osobiście nie lubię omawiać szczegółowo całej historii od A do Z, bo odbiera jej to realizmu oraz ogranicza siłą rzeczy postaci; ale pewne kwestie przedyskutować musimy, by uniknąć nieporozumień i cieszyć się wspólnym pisaniem.
Cieszę się w takim razie :] Ludzie są różni, jasne, ale nie lubię robić postaci krystalicznie dobrych lub do reszty przesiąkniętych wszystkim, co najgorsze; no bo tak, bez ładu i składu, byleby pasowało do historii. Sądzę więc, że się dogadamy :) Odpowiadając na Twoje pytanie; myślę, że możemy zacząć od początku, jeśli Ci to nie przeszkadza. Rzadko mam ku temu okazje w stałych wątkach, a uważam, że dzięki temu lepiej przyjdzie nam wyczucie tych konkretnych postaci. Możemy uznać, że B widziałby już jakieś sesje z A lub fotografował go na którymś z pokazów mody/grupowej sesji; a A z kolei byłby zapewne dobrze świadom istnienia B w świecie, w który stopniowo się zagłębiał. Ale nie wiem, już jak uważasz :)
Dobrze to słyszeć :) Nie od każdego można liczyć na taką wyrozumiałość, więc bardzo się cieszę :D Tak; z reguły jeśli ktoś milczy przez dwa miesiące lub więcej, nie dając współautorowi znać, to raczej się już człowiek odpisu/rozpoczęcia nie doczeka, przeważnie bez wyjaśnień. Takie uroki blogosfery i nie ma też co się przez to zrażać, bo w większości przypadków jednak jakiś kontakt z drugim zawsze jest :]
OdpowiedzUsuńDziękuję za poczekanie; sądzę, że w miarę szybko wszystko omówimy przez najbliższy weekend, tym bardziej, że już teraz to i owo mamy :)
Tak właśnie myślałam, że miałoby to przez te czynniki sens; i masz rację, bardziej pasuje, by to B zaproponował A współpracę. Zapewne podczas jakiejś sesji jeden na jeden... Jeżeli chodzi o lokalizację, skłaniałabym się najbardziej ku Nowemu Jorku, ewentualnie Londynie. Pozostałe miasta, wymienione przez Ciebie w pomyśle, zawsze możemy wykorzystać w poszczególnych wątkach; w końcu świat mody wiążę się również z dość częstymi podróżami :) Chyba że bardziej zależałoby Ci na innym państwie? A, zanim zapomnę; wiesz już może, ile Twój pan miałby mniej/więcej lat?
Mail z jakiegoś powodu nie pozwala mi wysłać wiadomości, więc piszę tutaj: najpewniej też opublikuję się w weekend. <3
OdpowiedzUsuńTak mówisz? Fajnie to słyszeć; Indywidualnie to w sumie dla mnie wciąż całkiem nowy teren, niektóre z tutejszych zwyczajów jeszcze więc poznaję :) Masz jednak całkowitą rację; są wątki i postaci, dla których warto się narazić na zniknięcie tego lub tamtego współautora.
OdpowiedzUsuńDobrze, postawmy na Nowy Jork; zakładam, że piszemy współcześnie, od jesieni/zimy 2017? Może to dziwne pytanie, ale ramy czasowe chyba warto jednak zawsze znać :D Myślę, że B będzie pochodził z Wielkiej Brytanii, ale od lat mieszkałby w Stanach Zjednoczonych, a wiekowo byłby plus/minus ćwierć wieku starszy od A; pasuje Ci takie rozwiązanie?
Świetnie! :) Dziękuję za wszystkie informacje, na pewno pomogą mi się zaaklimatyzować na Indywidualnie... Długo się wahałam, by tu dołączyć, ale na chwilę obecną nie żałuję i czuję, że prędko zdania nie zmienię :D
OdpowiedzUsuńSama piszę już na tylko jednym grupowcu; miałam kilkuletnią przerwę, jakieś niespełna dwa lata temu wróciłam i próbowałam swoich sił w różnych miejscach, ale przez ostatnie miesiące zdecydowałam, że postawię na jeden grupowiec.
Tak, B na pewno miałby akcent :] Jeszcze nie wiem, który dokładnie, muszę zdecydować, skąd by pochodził, poza samym państwem :P
Pozwoliłam sobie odezwać się do Ciebie na maila; trochę szybciej, no ale skoro już tutaj jestem... ;)
Napisałam Ci wiadomość jakiś czas temu, wszystko w porządku?
OdpowiedzUsuńWiem że jestem okropną bułą jeśli chodzi o odpisy, ale w końcu odpisałam (i to chyba w sumie było trochę temu, nie wiem, nie umiem w czas)!
OdpowiedzUsuńPracowałam w te wakacje z końmi i dziećmi, cierpliwość dzięki temu mam anielską :'D Obyś ty też miała taką do mnie.
OdpowiedzUsuńPonawiam informację o napisaniu Ci wiadomości.
OdpowiedzUsuńUch, wiem, że jeżeli chodzi o Liama, to moje odpisy są tak rozłożone w czasie, że po prostu wstyd i hańba, ale się już zbieram, już myślę nad odpisem, tak więc w końcu pchnę akcję, wprowadzę więcej dramy i w ogóle odpokutuję! c:
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
Hej, mialabys ochote odswieæzyc wspolna gre? Nie wiem czy mnie pamietasz, bo gralysmy bardzo krociutko, nie pamietam na jakim blogu, ale chyba na Mystic Falls. Prowadzilam dziewczyne, Elise Karlsson, z cialem astralnym, a ty mialas bardzo intrygujacego mikrobiologa (?) ze specyficznym usposobieniem. Wymienilysmy doslownie kilka komentarzy, ale bardzo milo wspominam ta gre.
OdpowiedzUsuńAktualnie prowadze rozgrywki na Mount Cartier, nie wiem czy poza indywidualnymi prowadzisz gdzies gry, albo jakichs szukasz, ale bardzo milo byloby mi znow sie z Toba gdzies zetknac, takze jesli mialabys ochote, zaprasza do siebie do watku. Szukam nawet ciekawej relacji, ale jesli by cie nie zainteresowala, moglaby tez zaproponowac killka innych pomyslow, albo przstac na jakis Twoj. Przygarne cie w kazdej plci, wieku, rasie, whatever. Z nieopisana przyjemnoscia!
Chociaz troche skusilam? xDD
LeChat aka Mathilde Nielsen {z MC}
Witaj. Mam nadzieję, że sesja poszła Ci w porządku i jesteś gotowa na nowy semestr. Ukocham Cię za jeden z wątków, który znajduję się w Twoich propozycjach, "podróż życia". Od jakiegoś czasu chciałam przeprowadzić wątek, który odbywałby się w drodze. Wątek, o podróży, odkrywaniu samego siebie, podziwiania widoków i jedzenia śmieciowego żarcia. Napisz czy nadal masz na niego ochotę.
OdpowiedzUsuńJesus, naprawdę już minął styczeń? Nie mam pomysłu, nie wiem, naprawdę nie wiem, co robić z Liamem, nie umiem pchnąć tego sensownie ku czemuś ciekawszemu :c To najdłuższy wątek, jaki z kimkolwiek miałam i tak strasznie ciąży mi to na sumieniu, ale brakuje mi jakiegoś, nie wiem, zwrotu akcji? Kierunku? Halp ;-;
OdpowiedzUsuńCóż powiedzieć, tak bywa, witaj z powrotem! :D Może jakiś zwrot akcji faktycznie? Przyzwyczaiłam się już do Marcela i Liama i chciałabym strasznie jakoś ich reanimować.
OdpowiedzUsuńWitaj ponownie. Bardzo się cieszę, że mimo wszystko się odezwałaś. Nadal chcę poprowadzić z Tobą tamten wątek. Uważam, że ten pomysł ma spory potencjał. Niestety mam teraz trochę spraw do załatwienia na studiach. Także z pisaniem, wymyślaniem kart mogę ruszyć dopiero za dwa tygodnie, na początku kwietnia. Chcę po prostu dać znać, że nadal jestem mocno zainteresowana.
OdpowiedzUsuńOch, w sumie faktycznie z tym przeskokiem. Jakoś ogarnę zwięźle to, co mogło się wydarzyć u rodziny Liama, żeby nie było dziury i jak nasi panowie wrócą do domu, to rozwiniemy wątek z szantażem, żeby przeniósł się na rodziców Marcela i w ogóle, może nawet Chrisa, zrobi się z tego duża sprawa, bo pierwotnie miało to mieć związek z tą nocą w klubie i wojną gangów, ale nie wiedziałam, czy masz ochotę wmieszać w nasz wątek takie klimaty, więc... jak sądzisz? :D
OdpowiedzUsuńCo do tego szantażu, możemy to jakoś rozpisać z grubsza, żeby później nie było jakiegoś zamieszania przy postaciach.
Cześć! Nie miałabyś ochoty odegrać ze mną (Nie)kopciuszka z Twoich pomysłów? Za sprawą opisanej tam fabuły nawet zdecydowałam się na obejrzenie anime i co prawda póki co dopiero zaczęłam, ale sam pomysł na wątek jest przedni. Daje sporo możliwości i dróg rozwoju :).
OdpowiedzUsuńUporałam się już ze wszystkim. Jeśli nadal masz ochotę napisać "podróż życia", to jestem chętna zacząć pisać z tobą ten wątek.
OdpowiedzUsuń