27 października 2017

[KP] Hida Ryuunosuke

Hida Ryuunosuke | 30 lat

Klan Kraba | Obrońca Muru | Szmaragdowy Magister

Mężczyzna wyróżnia się nawet w największym tłumie, przeszło o głowę przewyższając najwyższych mężczyzn i wzbudzając strach swoją masywną postacią. Potomkowie Hidy, najsilniejszego spośród kami, zawsze odznaczali się fizyczną siłą i wysokim wzrostem, jednak nawet na swych współbraci Ryuunosuke patrzy nieco z góry.
Jego życie miało wyglądać tak, jak większości samurajów Klanu Kraba. Gdy skończył siedem lat trafił do dojo rodu Hida, gdzie dni upływały mu w większej części na opanowanu umiejętności walki, a w mniejszej na nauce o Krainach Cienia i wszelkim plugastwie, które może stamtąd przyjść. Gdy przyszedł czas gempukku, szesnastoletni wtedy Ryuunosuke został wysłany właśnie do Krain Cienia, skąd przyniósł zakrwawiony, częściowo zmasakrowany łeb demona, co jego nauczyciele odczytali jako dobry znak i pozytywną wróżbę na przyszłość. Wszystko wskazywało na to, że młody mężczyzna spędzi resztę życia służąc na Murze Kaiu - potężnej konstrukcji obronnej, która oddzielała cywilizowane ziemie Cesarstwa od zgnilizny i zepsucia Krain Cienia.
Początkowo tak to właśnie wyglądało. Ryuunosuke stacjonował w Trzeciej Wieży Muru, a każdy jego dzień upływał podobnie - pobudka przed wschodem słońca, a potem treningi i patrole z przerwami na posiłki. Całość kończyła się późno wieczorem i samurajom zostawało ledwie tyle czasu, by umyć się i runąć na futon. Taki kierat sprawił, że Ryuunosuke każdą czynność wykonuje bardzo sprawnie i bez żadnych protestów. Czy to posiłek, czy konieczność spakowania się lub rozłożenia obozowiska - wszystko to jest dla niego obowiązkiem, który trzeba jak najszybciej wykonać, by być znów gotowym do walki. Przez to mężczyzna niespecjalnie potrafi docenić moment odpoczynku i ciszy - zaczyna mieć wtedy wyrzuty sumienia, że nic nie robi i traci czas, który mógłby poświęcić na coś konstruktywnego.
Daimyo rodu Hida stwierdził, że dziesięć lat to wystarczający czas, który Ryuunosuke spędzi na Murze i podjął decyzję, by przenieść go na służbę do Magistratu. Ryuunosuke oczywiście nie protestował, będąc posłusznym samurajem i przyjął wytłumaczenie, że na Murze wszyscy doskonale wiedzą, jak postępować z demonami, jednak w sercu Cesarstwa wiedza taka jest niezwykle unikalna. Skoro daimyo postanowił, że Ryuunosuke będzie bardziej przydatny gdzie indziej, to niech tak będzie, prawda?
Mężczyzna z lekka rezerwą podszedł do swych nowych obowiązków, niemniej jednak wykonywał je wszystkie bardzo sumiennie. Przez całe życie był otoczony surowymi ścianami wnętrza Muru, codzień widział okryte zgniłą mgłą pustkowia Krain Cienia, a utrata kompanów nie była dla niego nowością, dlatego miejscami trudno przyzwyczaić mu się do spokojnego i pełnego przepychu (w jego ocenie) życia innych Wielkich Klanów. Sztuka i piękno w pewien sposób mu umykają, choć Ryuunosuke stara się nie dać tego po sobie poznać, by nie urazić rozmówcy.
Ów brak wrażliwości na sztukę i piękno rozciąga się dla niego nieco dalej. Ryuunosuke niezbyt dużo wie o sytuacji politycznej Cesarstwa, nie zna historii ze szczegółami i na pewno trudno z nim rozmawiać o filozofii. Jest jednak jedna dziedzina, w której mężczyzny niemal nie da się prześcignąć, a jest nią walka. Ryuunosuke spędził na szlifowaniu tej umiejętnosci całe życie, trenując nie z ludźmi, ale z demonami, toteż najczęściej wystarczy mu jedno uderzenie, by posłać przeciwnika na tamten świat.

Powiązania

Isawa Shujiri
Z jednej strony widziałem już, czego potrafi dokonać shugenja w walce, ale z drugiej nie jestem w stanie strawić tego chorobliwego dążenia do pokoju i harmonii, które charakteryzuje wszystkie Feniksy. Między ludźmi zawsze będą różnice, a z tych różnic będą wynikały konflikty. Shujiri wygląda mi na idealistę, a z takimi zawsze jest najciężej.
Kitsuki Reika
Trudno mi ocenić tę kobietę, skoro tak pobieżnie ją znam. Wydaje się mieć głowę na karku, ale z drugiej strony to Smok, a oni wszyscy są nieco dziwni i do tego znani z unikania jasnych sytuacji i prostych odpowiedzi. Mam obawy co do naszej współpracy, ale skoro mistrz Iroh tak zdecydował, to widać tak będzie najlepiej.
Utaku Miyuki
To silna kobieta, która dobrze wie, czego chce. Jeśli będzie podchodziła sumiennie do swoich obowiązków, nasza relacja powinna dobrze się układać.
Ikoma Iroh
To światły mąż, a przez jego słowa przemawia mądrość kami. Wierzę, że jego decyzje są najlepsze, chociaż czasem nie do końca je rozumiem.
Wątek mailowy z twórczym słowem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz