12 marca 2018

pomysłownik


Pomysł numer jeden:
K(obieta) to dwudziestodwulatka, która po różnych wydarzeniach z przeszłości nie potrafi kochać. Wszystkie jej związki opierały się jedynie na pożądaniu i prędzej czy później się kończyły, gdy nie była w stanie dać swoim partnerom nic więcej. M(ężczyzna) to starszy od niej facet, który z jakiegoś powodu jest zniszczony psychicznie, a ostatnio zaczęło się też sypać jego małżeństwo. Poznają się, gdy K zatrudnia się w barze należącym do M, a z czasem ich tradycją staje się to, że tuż po zamknięciu siadają przy stoliku i po prostu rozmawiają. I chociaż oboje czują, że coś ich do siebie ciągnie, początkowo starają się temu oprzeć. Do czasu, oczywiście. Ich znajomość w końcu przeradza się w romans, a z czasem K orientuje się, że po raz pierwszy kogoś naprawdę pokochała. I to wcale nie jest jednostronne. M jednak wszystko psuje, gdy dociera do niego, że swoimi problemami nie chce niszczyć K i jej życia, wystarczy że zniszczyły jego. I chociaż K jest jego jedynym światełkiem w życiu, odpycha ją od siebie. Zraniona, ze złamanym sercem dziewczyna zwalnia się więc z baru i zaczyna życie od nowa gdzieś indziej.
Od tego czasu minęły dwa lata. K udaje, że wreszcie poukładała sobie życie i jest szczęśliwa, zaś M rozwiódł się z żoną i jedyne co go obchodzi do jego bar, w którym przesiaduje większość czasu. Oboje jednak wciąż o sobie pamiętają, oboje każdego wieczora katują się myślami co by było gdyby, aż pewnego dnia spotykają się ponownie.
Wątek oczywiście chciałabym rozegrać od momentu ich pierwszego spotkania po dwóch latach. Pomysł możemy jeszcze zmodyfikować, gdyby coś komuś nie pasowało, ewentualnie dodać jeszcze więcej komplikacji.

Pomysł numer dwa: (z: Altruistka)
K i M to przyrodnie rodzeństwo mające wspólnego ojca, który swoją pierwszą żonę wpędził do grobu, a później znalazł sobie kolejną naiwną, głupiutką i posłuszną mu kobietę, która wzięła się za wychowanie dziesięcioletniego M, a z czasem urodziła mu też kolejne dziecko, tym razem córkę – K. Jako, że ojciec był tyranem, żadne z nich nie zaznało miłości, ale prócz tego w życiu niczego im nie brakowało. Dla ludzi z zewnątrz byli zwykłą rodziną jakich pełno na tym świecie.
K i M od początku za sobą nie przepadali i niemal o wszystko się kłócili, a z czasem zaczęli się po prostu ignorować. Kiedy ona miała lat piętnaście a on dwadzieścia, M wyjechał do innego miasta za pracą. Kontakt się urwał, a K cieszyła się, że wreszcie ma spokój od irytującego brata.
Taki stan trwał pięć lat. W tym czasie K poszła na studia, wyprowadziła się z domu i zaczęła wieść dość rozrywkowe życie. W końcu jednak M wrócił, znów pojawiając się w życiu K i chociaż znów zaczęli się kłócić i się nawzajem irytować, od początku było czuć, że coś się zmieniło. On zaczął inaczej na nią patrzeć, ona na niego też. Stał się o nią zazdrosny i zaborczy, nie pozwalał kręcić się wokół niej innym mężczyznom, chcąc mieć ją tylko dla siebie i to w ten zakazany sposób. K doskonale to widziała, więc zaczęła go kusić, zaczęła się z nim droczyć, zaczęła się bawić w kotka i myszkę, a myśl, że jest jej przyrodnim bratem i nie powinni tego robić tylko ją nakręcała. I robi to wciąż, a jemu powoli kończy się do niej cierpliwość.
Wątek raczej dla odważnych, bo #kazirodztwoalert i raczej dużo erotyki, może nawet czasem brutalności, bo M wyobrażam sobie jako dość agresywnego gościa. Pomysł możemy jeszcze zmodyfikować, gdyby coś komuś nie pasowało, ewentualnie dodać jeszcze więcej komplikacji.

Pomysł numer trzy:
W realiach Wikingów, czyli w zasadzie wątek historyczny dziejący się w Norwegii/Anglii. K to osiemnastoletnia sierota, a jednocześnie siostrzenica króla Wschodniej Anglii wychowywana na dworze królewskim. Wrażliwa, o miękkim sercu, życie postanowiła poświęcić na pomaganiu sierotom i biednym dzieciom. M zaś to zarazem jeden z jarlów, a także przywódca Wikingów, którzy przybyli do Wschodniej Anglii, aby robić to, co umieją najlepiej – rabować, gwałcić i zabijać. Oczywiście kilka osób oszczędzają, ale ci szczęśliwcy zostają wzięci do niewoli. Wśród nich jest właśnie K, która zwraca szczególną uwagę M. Kiedy więc docierają z powrotem do Norwegii, staje się jego prywatną niewolnicą, ku niezadowoleniu jego żony, a matki jego dzieci. M zaś doskonale zdaje sobie sprawę z tego jaką osobą jest K, więc od samego początku specjalnie na każdym kroku ją peszy i rozmawia z nią na niewygodne dla niej tematy, świetnie się przy tym bawiąc. Jednocześnie stara się też ją do siebie przekonać i chce zmienić ją z nieśmiałej, pruderyjnej i bojaźliwej dziewczyny w nieco bardziej pewną siebie kobietę. I wcale nie kryje się z tym, że przy okazji pragnie, aby była jego w każdym tego słowa znaczeniu.
Tutaj można zacząć w zasadzie od dowolnego momentu, choć ja najchętniej zaczęłabym od chwili, w której Wikingowie wrócili już do Norwegii, a K staje się niewolnicą M. Pomysł możemy jeszcze zmodyfikować, gdyby coś komuś nie pasowało, ewentualnie dodać jeszcze więcej komplikacji.

Pomysł numer cztery:
K to pochodząca z bogatej rodziny dwudziestotrzylatka, która zamiast siedzieć i pachnieć za pieniądze ojca, postanowiła tuż po skończonych studiach pójść do pracy. I długo szukać nie musiała, bo przyjaciel ojca, a zarazem prezes dobrze prosperującej firmy – M, przyjął ją do siebie jako swoją asystentkę. I lepszej decyzji podjąć nie mógł, bo K to naprawdę zaradna, zorganizowana osoba, która zna go na wylot i wie czego chce oraz potrzebuje, a na dodatek sprząta pod dywan jego brudne sekreciki. I chociaż początkowo ich relacje są czysto przyjacielskie, szczególnie że M zna K od małego, tak z czasem lądują w łóżku. Później drugi raz, trzeci, aż wchodzi im to w nawyk, ale muszą być niezmiernie ostrożni, bo gazety cały czas węszą w poszukiwaniu pikantnych ploteczek, a ich mają na celowniku od samego początku ich współpracy.
Możemy zacząć w dowolnym momencie, a pomysł można jeszcze zmodyfikować, gdyby coś komuś nie pasowało, ewentualnie dodać jeszcze więcej komplikacji.

Pomysł numer pięć:
Wkrótce.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz