Bociek
mail: arrakis321@gmail.com
Edit 27.03 - dodanie pomysłów
Edit 02.02 - dodanie pomysłów
mail: arrakis321@gmail.com
Postać: Prowadzę panów. Boję się podjąć prowadzenia pani, bo po prostu nie rozumiem kobiecej logiki i sposobu myślenia bo nie. Bom leń straszliwy.
Panów różnych prowadzę. Raz będzie facet, który śmieszkuje ze wszystkiego, raz będzie gburowaty koleś po trzydziestce, który najchętniej zabiłby wszystko co dobre i kolorowe.
Gatunek: Popisałbym jakiś wątek historyczny w realiach II WŚ, I WŚ, dwudziestolecia międzywojennego...ogólnie tego okrutnego XX wieku. Jakieś post-apo w realiach The Walking Dead, S.T.A.L.K.E.R. albo i Metro2033. Z wielką przyjemnością napisałbym kryminał też jakiś. Może jakiś horror (chociaż nie wiem jak to będzie, bo ogólnie to jestem straszny cykor)? Lubię eksperymentować.
Piszę się na wszystko! No może prawie, bo jednak fantasy słabo mi idzie...chociaż jeśli udałoby się ograniczyć elfy, magów, wróżki zębuszki z powyrywanymi skrzydełkami, to może napisałbym coś takiego?
Wątki: Głównie męsko-męskie piszę. Ale damsko-męskim nie pogardzę. Damsko-damskie odpadają z wiadomych przyczyn. Może być jakiś wątek homo, może być jakiś romans (ale nie chciałbym żeby na tym całkowicie opierał się wątek). Różna długość odpisów. Raz krótkie na około 200 słów, raz epopeja narodowa na 800 słów. Jestem taki człowiek guma :)
Inne: Przecinki mnie nie lubią. Kropki niekiedy też. Jednak dzielnie z tym wszystkim walczę! Ale niestety nie udaje mi się chyba. Niekiedy przy przedstawianiu pomysłów na wątek składnia i logika zdania bierze sobie natychmiastowy urlop i wychodzi mi istny chaos, którego nie potrafię ogarnąć.
Staram się odpisywać regularnie. Kiedy mam dużo nauki to siedzę non stop na blogach i sprawdzam komu odpisać :D Ostatnio odpisuję strasznie dziko.
Edit 02.02 - dodanie pomysłów
Cześć :)
OdpowiedzUsuńTak kojarzę, że razem już coś pisaliśmy na jakimś blogu :) Z tego co pamiętam, pisało mi się z tobą całkiem dobrze.
Zatem, zapraszam do wątku do siebie.
Chodź do mnie. Urwałem wątek podczas sesji, ale teraz mam już wolne i nie zniknę. Zrehabilituję się jakoś. Jakieś post-apo, horror lub kryminał chętnie napiszę. Co Ty na to?
OdpowiedzUsuńHej!
OdpowiedzUsuńZ chęcią napisałabym jakiś wątek i od jakiegoś czasu szukam kogoś kto stworzyłby ze mną historię w stylu Transportera albo coś ze świadkiem koronnym. Skusisz się? Zawsze oczywiście mogę wymyślić coś innego. ;)
Witam cieplutko! Ja co prawda mam obecnie urwanie głowy, ale pisanie uzależnia, więc zapraszam do siebie na wątek damsko-męski. Jeśli moje pomysły ci nie pasują, możesz proponować, a nuż trafimy na coś, co nam przypadnie do gustu ;)
OdpowiedzUsuńOsobiście najbardziej pamiętam trzecią część, jak przewoził tę dziewczynę i coś tam pomiędzy nimi zaiskrzyło, jeśli dobrze kojarzę.
OdpowiedzUsuńDruga była o chłopcu, którego porwali, a on musiał go odzyskać. Co do pierwszej, słabo ją pamiętam, ale kojarzę, że też była interesująca. Po prostu nie mogę sobie przypomnieć, o czym była. Oczywiście mogę zawsze obejrzeć. :D
Trzymałabym się tego Transportera. Teraz możemy wybrać czy chcemy opierać się na któreś części, połączyć je albo wymyślić swoją fabułę. Wydaje mi się, że w tym wypadku dobra byłaby część trzecia. Chociaż wpadł mi do głowy też taki pomysł, że byłaby dziewczyna, która szukałaby porwanej siostry. Dajmy na to, że siostrę przymuszali do prostytucji lub coś w tym rodzaju i dziewczyna chciałaby wyrwać ją z ich łap. Wiadomo, nie mogłaby zrobić tego sama. Tutaj pojawia się ten nasz Transporter, do którego zgłosiłaby się po pomoc, bo na policje nie ma co liczyć.
Tutaj można pokombinować różne historie. Ta akurat teraz jakoś mnie naszła.
Ooooo, podoba mi się i chętnie wezmę postać A, bo wojskowi to nie jest mój typ. Raz próbowałem, śmiesznie wyszło i wolę tego nie powtarzać. Z doświadczenia wiem, że rozkręcanie zarazy bywa oporne, więc proponowałbym ogólnie zacząć od momentu, w którym ta zaraza już trwa. Kojarzysz może grę Dying Light? Moglibyśmy zmodyfikować Twój pomysł i zainspirować się nieco grą. Jeśli jej nie kojarzysz, to jakoś sobie poradzimy albo wyjaśnię Ci o co chodzi. Co Ty na to?
OdpowiedzUsuńChyba nie mam nic konkretnego... Ale powiem ci jakie postaci mam ochotę poprowadzić to może coś nam się wykluje ;)
OdpowiedzUsuńMógłbym poprowadzić złodzieja, żołnierza, detektywa może pirata?
Wszystko zależy od tego czy wolisz wątek fantasy czy jakiś dramat w realu :)
Zawsze coś się wymyśli.
https://www.youtube.com/watch?v=lKt-7PluPIM&list=PLhSBw7mO1U1c8NnnKGNV1_IVQtJ48C5s3 <--- jeśli nie masz nic przeciwko, to obejrzyj chociaż ten odcinek gameplay'a. Trochę Ci się może przypomni.
OdpowiedzUsuńOgólnie to możemy zrobić tak, że lekarz (A) i żołnierz (B) żyją sobie w jakimś azylu, ale wysyłają ich w podróż po coś tam. Jakieś leki czy inne cuda. Mogą oni zostać zesłani do jakiegoś miasta, w którym żyją sobie inni ludzie ale w zamknięciu i odizolowaniu, bo miasto jest ogarnięte przez zombie. Problemem jest to, że B kiedyś tam został ugryziony przez zombiaka i musi przyjmować leki, żeby nie zmienić się całkowicie. Ogólnie będzie chodzić przeżycie i pomoc w ogarnięciu lekarstwa na chorobę.
Co do samej relacji to mi pasuje wszystko. Nasi panowie mogą się znać od dziecka jeszcze przed zarazą. Mogli nawet być w jakimś związku, ale coś im się tam popsuło. Nie mam jeszcze żadnych bliskich relacji nigdzie z resztą, bo nie lubię się ludziom narzucać, więc jeśli chcesz romans czy jakieś większe uczucie, to mi pasuje.
Polskie realia jak najbardziej na tak.
Bardzo lubię kryminały, więc z ogromną chęcią. Zwłaszcza, ze ostatnio niełatwo znaleźć kogoś chętnego do takiego wątku ;)
OdpowiedzUsuńMożemy zrobić coś takiego, że jeden z panów zostałby przysłany z innego miasta, ponieważ morderca się przemieszczał. Panowie znaliby się z przeszłości, może ze szkoły, ale kontakt by im się urwał.
Albo możemy pomyśleć coś w rodzaju takiego Archiwum X. Zbrodnie, których nie da się do końca wyjaśnić.
Albo może jeden z panów w ogóle byłby zabójcą. Albo jeden byłby zabójcą na zlecenie. A drugi policjant, cieriałby z powodu zabójstwa kogoś dla niego ważnego i poprosił swojego kumpla, tego zabójcę o pomoc w rozpracowaniu tego kto zamordował mu bliskich i razem by się z nimi rozprawili.
Włąściwie to miałbym sporo pomysłów... Tylko nie wiem czego chce XD Mam problemy z podejmowaniem decyzji xD
Spokojnie, mi to nie przeszkadza. Czasami bardziej ogarniam taki chaos, niż jak mi ktoś napisze wszystko po kolei, ze szczegółami dotyczącymi nawet dnia tygodnia. Wtedy wszystko muszę czytać kilka razy… :D
OdpowiedzUsuńCo do pomysłu, podoba mi się, a dodatków możemy wkleić dużo. Mogą jechać do jego domu, przy okazji próbując umknąć ludziom, którzy ich ścigają, a jak dojadą do domu, to okaże się, że ktoś podłożył bombę. Ja nie mam ograniczeń. ;)
Jestem za Stanami, a ty możesz wybrań konkretne miejsce. Mogą się też przemieszczać z miasta do miasta, bo na przykład tą siostrę gdzieś wywieźli. O zaczęcie się nie martw, bo ja nie jestem wybredna, więc z pewnością będzie dobrze i chyba zostały nam teraz już tylko karty postaci. Wiek ustalamy czy dowolny?
Co do wieku, to raczej nie mam zastrzeżeń, ale najlepiej czuję się w postaciach 25-28 letnich. Starsi mogą mi iść nieco opornie. Wydaje mi się również, że postacie powinny być w zbliżonym wieku, może niekoniecznie w tym samym, ale skoro mają się znać od dłuższego czasu, to zbyt duża różnica wieku, mogłaby być przeszkodą do bliskiej relacji. Myślę, że 28 lat to dobry wiek.
OdpowiedzUsuńCo do zaczęcia, to mnie one idą strasznie opornie, więc jeśli nie masz nic przeciwko, to możesz zacząć :)
Może być starsza nawet o 24 lub 36 miesięcy byle nie 72 xD
OdpowiedzUsuńI moja karta: http://in-dy-wi-du-al-nie.blogspot.com/2010/02/kp-jeremy.html
OdpowiedzUsuńSuper. :D Daj mi trochę czasu i też postaram się wysłać, bo cały dzień poza domem byłam.
OdpowiedzUsuńhttp://in-dy-wi-du-al-nie.blogspot.com/2016/11/kp-znam-cie-tak-dobrze-ze-zasmucaja.html
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie będzie ci przeszkadzać, jeśli zdjęcie może się niebawem zmienić, jak znajdę takie, które bardziej będzie mi pasować.
Podoba mi się. Lubię takie wątki :D
OdpowiedzUsuńAkcja może sie dziać w Ameryce, tam takie akcje są chyba najczęściej spotykane. To trochę dziwny kraj xD
Ustalamy wcześniej kto będzie zabójcą, czy będziemy iść na żywioł? I któego chcesz z panów? Tego z rodziną czy kawaera? Chcesz by ich realcja się rozwinęła do jakiegoś romansu?
I od czego zaczynamy? Od przeszłości czy tego co się dzieje obecnie a przeszłość będzie w takich wspominkach?
Skoro mają być policjantami, to lepiej by mieli koło 35 lat. Mój najprawdopodobniej będzie miał 35 lat albo może 37, jeszcze nie wiem.
OdpowiedzUsuńTak możemy zrobić :)
Mogę przejść tego, który pozostał w mieście.
Chyba tylko zostaje pytanie kto zaczyna
No hej, Boćku.
OdpowiedzUsuńZnamy się, lubimy się, pisaliśmy razem, to napiszmy coś nowego. :)
Przychodzę z opóźnieniem, no ale! Cześć, hej, witam u nas, dobrej zabawy życzę, mnóstwa wątków i dużo, dużo weny! A jeśli owych wątków nie zebrało Ci się jeszcze zbyt dużo jak na możliwości choćby czasowe, to możemy coś pokombinować :)
OdpowiedzUsuńZa wątek w uniwersum The Vampire Diaries to Cię normalnie ukocham, ale w sumie Teen Wolfem też nie pogardzę. Jeśli chodzi o Supernatural, to niestety widziałem tylko pierwszy sezon i na dodatek lata temu, ale jeśli jakoś mnie wprowadzisz albo przedstawisz pomysł na wątek, to się podejmę tego klimatu.
OdpowiedzUsuńhttp://in-dy-wi-du-al-nie.blogspot.com/2014/02/kp-cesar-wick.html
OdpowiedzUsuńZacznę
Hej :) Bardzo chętnie. Biorąc pod uwagę realia, jakie wymieniłeś w karcie... co powiesz na realia Metro 2033? W sumie można byłoby wpleść do tego jakieś elementy kryminału albo thrillera (horroru raczej się nie podejmę). Bo wątek wojenny już niby piszę, ale w razie czego takowy też wchodzi w grę (II wojna moją pasją).
OdpowiedzUsuńJeśli Metro to chętnie pograłabym frakcjami z Moskwy, albo - przewrotnie - osadziła wątek w Polsce.
Jeśli II wojna, to jestem otwarta na wszelkie pomysły - im więcej niejednoznaczności natury etycznej, tym lepiej :P
A. Miałam spytać i zapomniałam. Czy gif w karcie to jakaś aluzja do Cthulhu?
UsuńDobrze Ci się kojarzy, bo w Pamiętnikach był nawet wampir, który musiał polować na inne wampiry i żywić się ich krwią, co jeszcze trochę (bardzo) dziwne, no ale jednak. :D
OdpowiedzUsuńA co powiesz na coś takiego — wampir i łowca, którzy w jakichś okolicznościach (to jakich to jeszcze ustalimy), muszą się zjednoczyć, pomimo wspólnej niechęci, i stawić czoła jakiemuś większemu złu?
Pomysł bardzo mi się podoba, aczkolwiek mam propozycję, jako, że ostatnimi czasy w klimatach II wojny prowadzę niemal wyłącznie Niemców - jednego nawet tutaj, na Indywidualnie i - o ironio - jego kompania właśnie ruszyła się spod Smoleńska xD. Co powiedziałbyś na to, by przenieść twój pomysł na drugą stronę frontu? Nasze postacie są w Armii Czerwonej i walczą z Niemcami na Froncie Wschodnim. Twoja postać to "nowy", moja - wspomniany frontowy "wyjadacz". Nowy się pojawia, a wraz z nim problemy ze sprzętem i etc. Dalej byłoby jak w twoim pomyśle. Co ty na to?
OdpowiedzUsuńBoćku, mam pytanko, bo po głowie chodzą mi dwie koncepcje postaci.
OdpowiedzUsuńWersja pierwsza to klasyczny frontowiec, jakoś koło czterdziestki, generalnie skupiony na tym, by przeżyć. Pozornie pogodny, taki "dusza człowiek", który w ten sposób kryje to, jak mu się pochrzaniło w życiu. Z "nowym" zacząłby gadać ot tak, towarzysko, ale z czasem nabrałby podejrzeń. Być może służył wcześniej w carskiej armii, ale udało mu się przejść "weryfikację" - tego jeszcze nie wiem.
Wersja druga, w moim odczuciu trochę hardcorowa, ale ciekawa, to komisarz polityczny. Gość w wieku Aleksandra albo trochę młodszy, bez wykształcenia, ale cwany. Za zasługi dochrapał się stopnia oficerskiego w korpusie politycznych, od dłuższego czasu jest na froncie i - choć zachowuje pozory - w komunizm już nie wierzy, bo za dużo widział, ale nadal skrupulatnie robi swoje w ramach dbania o własne cztery litery. Zostaje przydzielony do "nowego", wcześniej służył przy jego poprzedniku który np. zginął w trakcie poprzedniej bitwy (z tego co czytałam, w każdej jednostce Armii Czerwonej był komisarz współpracujący z dowódcą (i pilnujący go...)). Generalnie węszy i coś mu nie gra.
Której wersji się trzymać? Mówiąc szczerze, przewrotnie kusi mnie ta druga, bo tego typu postać to dla mnie większe wyzwanie ;)
Karta zrobiona, więc podrzucam link: http://in-dy-wi-du-al-nie.blogspot.com/2017/02/nadzieja-pomaga-isc-naprzod-wytrwaosc.html
OdpowiedzUsuńDaj znać, czy może być. A co do tego, kto zaczyna... mógłbyś? Ostatnio mam chyba przesyt zaczynania.
(Wybacz późny odpis).
OdpowiedzUsuńJasne, że może być wilkołakiem. Ja pójdę w stronę wampira.
Jak dla mnie to może to być cokolwiek, co jest złe. :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHej, jakby co, masz odpis pod kp Aleksandra ;) Tzn, nie poganiam, po prostu pomyślałam, że napiszę, bo może przestałeś sprawdzać tamtą kartę.
OdpowiedzUsuńCześć! Dziękuję i również witam :)
OdpowiedzUsuńCo do wątku, niestety na razie nie mam żadnego pomysłu :c Ale jeśli na coś wpadniesz to zapraszam!
... Please don't breek my heart... My cheeki-breeki heart...
OdpowiedzUsuńCzy ktoś powiedział Stalker? :D
"You see Ivan... When hold shotgun like peestol, you always shoot accurate because pellets become peestol round".
OdpowiedzUsuńNo ba, jeśli pozwolisz mi biegać w ruskim dresie to się pisze :D
Napisałam maila w takim razie, take care <3
OdpowiedzUsuńUuuu deeeeejm sooon... Czemu ja to mam w odczytanych jak nawet nie tykałam tego maila? o.o Dzięki za powiadomienie, lecę ci odpisać :D
OdpowiedzUsuńO kurczę jaki on jest świetny! :D Mega, przemega mi się podoba! Masz talent do tworzenia fajnych historii, wczułam się w sytuacje Michaiła z łatwością. Gratuluje takich opisów <3
OdpowiedzUsuńMam już szkic, ale dzisiaj wracam do domu więc wieczorkiem pojawi się karta :)
Cześć i czołem :D Jakiś wątek?
OdpowiedzUsuńCześć! Wiem, że tak nagle przerwałam nasz wątek, ale cóż, życie czasami wzywa i przepraszam, że zniknęłam tak bez słowa. :D Chciałabym zapytać czy w dalszym ciągu chcesz go prowadzić?
OdpowiedzUsuńZrobiłam i przesyłam, mam nadzieję że nie wyszła maryśka :D
OdpowiedzUsuńhttp://in-dy-wi-du-al-nie.blogspot.com/1970/01/kp-basior.html
Dziękuję bardzo uprzejmie za tak ciepłe słowa i życzenia! Sama co prawda obawiam się nieco tak coś od razu proponować, widząc jak ktoś ma już masę wątków, dlatego w ramach szczerych podziękowań, będę życzyć ci weny. :)
OdpowiedzUsuńJeśli nadal masz ochotę na wątek osadzony w klimacie np II WŚ to zapraszam :D Jeśli nie to też chętnie poprowadziłabym coś opartego na latach 7-tych XX wieku, w Polsce lub za granicą.
OdpowiedzUsuńJeśli w grę wchodzi II WŚ jestem dość elastyczna. Mogę tworzyć wątek o podziemiu, o obozach, getcie warszawskim - ogólnie nie mam ograniczeń. Co najbardziej jest ci na rękę :D
OdpowiedzUsuńWolałabym prowadzić kobietę. W takim razie zapraszam na email :D
OdpowiedzUsuńBoćku, mam pytanko natury praktycznej a'propos wątku. W jednej z ostatnich wypowiedzi Aleksander zwraca się do Wasilija per "pan". Czy to celowe? Muszę to wiedzieć, zanim zacznę odpisywać, bo gdyby coś takiego padło, Ermakow na pewno by się do tego odniósł.
OdpowiedzUsuńhttp://in-dy-wi-du-al-nie.blogspot.com/2017/04/kp-antonina-meier.html#comment-form
OdpowiedzUsuńKarta jest, również nieco spóźniona. Wielkie serce za zaczęcie by było bo muszę nadrobić z wieloma wątkami. Licencjat wycisnął ze mnie 7 soki.. :x
Dziękuję za zaczęcie, odpisałam :>
OdpowiedzUsuńA witam. Tak patrzę na prowadzone przez Ciebie postaci i Twoje wymagania wobec gry. Na ten moment nic nie przychodzi mi konkretnego do głowy, czy wpasowalibyśmy się w jakiś upragniony wątek. W XX wieku mogłabym zagrać, ale nie do końca jestem pewna, czy odnalazłabym się w tych czasach. Znam je, dość przeciętnie, więc niedokładnie. Skoro ty się interesujesz dwudziestoleciem międzywojennym to obawiam się, że mogłabym popełnić w takim wątku niezliczoną ilość gaf i wykazać się arogancją wobec nieznajomości historii. XD A nie wiem czy w takiej sytuacji taki wątek by Ci odpowiadał.
OdpowiedzUsuńLubię klimaty międzywojenne, ale głównie w filmach, których akcja toczy się w Anglii, a i nie nazwałabym tego znajomością tych lat, bo zwykle w takich filmach skutki wojny stanowią tło dla przedstawienia życia angielskiej arystokracji.
Niemniej jeśli na coś wpadnę to na pewno Cię odwiedzę i się upomnę o jakiś wątek.
Witam! Dziękuję za przywitanie i przyszłam zapytać o wątek, najlepiej coś, co mieści się w kategoriach 2 lub 3 z twoich pomysłów, bo bardzo przypadły mi do gustu :D Ale jestem też chętna na stworzenie czegokolwiek, na co byłaby tylko ochota. Dałabym się ukochać za wątek historyczny, ale mam teraz taki nawał materiału i kolokwiów na historii wojen i wojskowości, że po prostu nie mogę, no nie mogę nawet myśleć o XX wieku :c
OdpowiedzUsuń/2000/04/kp-we-are-too-young-and-immature-to.html
OdpowiedzUsuńTutaj KP do naszego wątku c:
Cześć!
OdpowiedzUsuńDzięki, filmoznawstwo kręci, ale człowiekiem, wierz mi. :D
Przyszłam, przyszłam, może uda nam się coś stworzyć. I tak sobie czytam... XX wiek (a zwłaszcza II wś) to był mój ulubiony okres do uczenia się na rozszerzonej historii, nawet sama swego czasu dużo o tym czytałam, tak poza programem nauczania. Jeśli nadal masz chęci na te klimaty, to się zgłaszam! Możliwe, że miałabym nawet pomysł, ale takie ogólniki, musiałabym go sobie rozpisać.
Masz odpis pod kartą Aleksandra ;) Przepraszam, że tyle to trwało, złapałam jakiś bezwen.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się zestawienie kart naszych panów :D Mam nadzieję, że z ich podejściami do życia i nietuzinkowymi charakterami, uda im się przeżyć to, co dla nich szykujemy. Co do wątku, z racji tego, że korzystamy z twojego pomysłu, powinnam zacząć, prawda? Więc zacznę, jeżeli nie masz nic przeciwko.
OdpowiedzUsuńTo daj mi trochę czasu, zaatakuję cię na mejlu z pomysłem/ogólnikami, bo tam będzie łatwiej się dogadać niż pod kartami. :D
OdpowiedzUsuńJuż zaczęte, wybacz, jeżeli wyszedł z tego bełkot. Ta pora naprawdę mi nie służy.
OdpowiedzUsuńSkoro tak to nie mam wyrzutów z proponowaniem się do wspólnej rozgrywki. Ochotę na wątek mam zawsze. Pytaniem pozostaje gatunek albo realia. :)
OdpowiedzUsuńPrzychodzę informacyjnie - mianowicie z zapewnieniem, że pamiętam o wątku, nie olałam i odpiszę, tylko póki co mi weny zbrakło. Ale to kwestia kilku dni ;)
OdpowiedzUsuńWitammm trochę z opóźnieniem, ale postanowiłam odwiedzić wysoce aktywnych autorów, z racji, że tego, iż potrzebuję oddechu od studiów i te sprawy :P W sumie nigdy nie pisałam niczego dziejącego się w czasach WWII, ale chciałabym spróbować. Jeśli masz jakieś konkretne pomysły, to ja jestem jak najbardziej na tak. Jeśli nie, postaram się coś wymyślić i Cię o tym poinformować :P
OdpowiedzUsuńTo ja przybywam i odpowiadam i dziękuje za miłe przywitanie też.
OdpowiedzUsuńZ twoich pomysłów podobają mi sie 1 i 4.
Co do tej gangsterski to mam taki jeden pomyślik taki troche naiwnie pokręcony.
Postać A generalnie to taka sierotka Marysia i nic nie wie o tym ze jej Brat i najlepszy przyjaciel (czy ktoś inny bliski) to niebezpieczni gangsterzy mafiozi czy cos którzy robią wiele złych gangsterski rzeczy i są praktycznie nie do złapania . postać A kompletnie o tym nie wiem i jest przez nich wykorzystywana do robienia jakis drobniejszych spraw. Pewnej nocy/wieczoru jadąc ze swoim bratem czy przyjacielem niby "przypadkiem" potrąca jakiegoś człowieka którego potem musi zagrzebac. Jako iz postać A czuje sie samotnie tak ogolnie to nawiązuje "internetowa przyjaźń" i wszystko temu przyjacielowi z interbetu mówi. Ten przyjaciel zza drugiej strony ekrsnu to postać B.
Postać B to policjant ktory pragnie jakiejś akcji jest ambitny i nudzi go to co mu powierzono czyli tam wykrywanie niebezpiecznej aktywności w internecie ( idk czy cos takiego robią ale możemy założyć ze tak) i kiedy dowiaduje sie ze postać A z która nawiązał kontakt kogoś zabiła a potem dowiaduje się o morderstwie które prawdopodobnie zostało popełnił w ramach jakiś gangsterskich porachunków to łączy fakty i widzi w tym swoja szanse swoja akcje.
Postac A i postać B spotykają sie. Postać B chce wykorzystać postać A i spróbować rozbic gang i tak to sie mniej więcej rysuje.
Może być cos innego może być nawet pomnik dla mnie bo z chęcią napisze cos w realiach 2WŚ ale trochę z bólem wiec do wyboru do koloru jeśli oczywiście chcesz.
( pisze z telefonu więc sorka za jakieś dziwne cosie które mogły sie wkraść)
Tyle możliwości, ale nie będę szaleć za bardzo wybierzmy jeden z twoich jak już pisałam pasuje mi 1 i 4 więc może pozostawie ten wybór twojej osobie który byś bardziej wolał.
OdpowiedzUsuńBardzo cieszy mnie to szybkie dogadanie co do wątku.
OdpowiedzUsuńRozumiem że wolisz grać postacią B czyli do mnie by należała postać A czy masz jakieś uwagi tak dodatkowo odnośnie postaci czy całej historii? Może jakiś preferowany kraj tej monarchii?
I piszemy tutaj czy na mejlu?
Absolutnie żaden problem czy nie będzie problemem jeśli moja postać będzie postacią kobiecą? Tak jeszcze spytam dla pewności.
OdpowiedzUsuńTo co zabieramy się za KP? Ja tworze raczej takie ubogie w treść (podstawowe informacje) bo wolę żeby moja postać ukazywała się w pełni w wątku.
Może być i podziemie, ale może właśnie w początkowej fazie wojny i chciałabym się bardziej skupić nie tyle na wydarzeniach historycznych, co na tym, jak owe wydarzenia wpływają na życie naszych postaci. I wlaśnie fajnie by też było oprzeć akcję w jakiejś małej wiosce, może w Polsce albo może na Ukrainie? Może w żydowskiej wiosce? Chyba, że na przykład zrobimy coś w rodzaju opowiadania wojennego, ale nie będzie to żadna z odbytych wojen, tylko np. początek trzeciej wojny światowej? Boje się, że pochrzanię jakieś fakty i wyjdę na ignorantkę xD
OdpowiedzUsuńA, o coś takiego to się nie bój, aż tak ciemna to nie jestem :P
OdpowiedzUsuńOki, to ja jestem za Ukrainą :P Tylko teraz jakie postacie tworzymy, jaka będzie między nimi relacja itp itd?
Ja bym wzięła babkę, jeśli nie masz nic przeciwko. Może być taką trochę chłopczycą, w sensie będzie zadawała się z samymi chłopakami i dlatego też zdecyduje się wstąpić do podziemia. Niech będzie miała normalną rodzinę, kochających rodziców, może młodszego brata. I dałabym jej 19 lat.
Moja KP do naszego wątku pojawi sie kolo 3-4 maja bo mam strasznie dużo na głowie teraz wiec informuje :)
OdpowiedzUsuńNapisałam na maila :P
OdpowiedzUsuńGeneralnie udało mi się skończyć wcześniej KP --> http://in-dy-wi-du-al-nie.blogspot.com/2015/05/kp-salomea.html
OdpowiedzUsuńjakby coś ci nie grało to pisz.
Dobrze kojarzy xD Royal camp czy coś, tylko tam coś mi nie szło granie nią to co kto zaczyna?
OdpowiedzUsuńDobra już nie ważne zaczęłam xDD
OdpowiedzUsuńhttp://in-dy-wi-du-al-nie.blogspot.co.uk/2017/04/kp-maria-matviyenko.html
OdpowiedzUsuńI jest karta. Tylko nie wiem, czemu mi się zdjęcia nie chcą dodawać. Już dwa razy próbowałam ;(
Mi pasuje, wszystko ładnie pięknie :P
OdpowiedzUsuńCześć. Wracam po długiej przerwie, za którą przepraszam, ale jak wiadomo, sprawy osobiste czasami człowieka pochłaniają. Jednakże na nasz wątek próbuję odpisać od dawna. Dawałam sobie czas, ale w dalszym ciągu idzie mi dosyć ciężko. Nie wiem czemu, bo w końcu to ja rzuciłam pomysłem, a teraz nie mogę się w nim odnaleźć. Przepraszam. :c
OdpowiedzUsuńJednak lubiłam nasz wątek i twój styl pisania, więc może spróbujemy z czymś innym?
Wysłałam Ci na maila kilka pomysłów, ale jeśli ty też coś masz, to śmiało proponuj. Możemy też coś połączyć. :)
OdpowiedzUsuńOdpisałam dawno temu, nie wiem czy widziałeś :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się nie obrazisz, że sportową rywalizację oddałam innej autorce, a dla ciebie dawno zajęłam w zakładce z pomysłami tę "Anielską opiekę", dlatego skupiłabym się na tej. O ile dobrze pamiętam chciałam chyba odgrywać postać jednostki przedstawiającej się jako rzeczony anioł. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za ciepłe powitanie ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że poszukujesz kogoś do wątku historycznego. II wojna światowa mnie kiedyś interesowała, ale żebym była w niej ekspertem, to niestety nie. Jednak na upartego, jeśli przypomnę sobie to i owo, można coś wymyślić. :)
OdpowiedzUsuńcały czas pamiętam o naszym wątku ale mam teraz mało czasu. Postaram się na dniach odpisać :>
Trochę późno, ale dziękuję za powitanie. :D
OdpowiedzUsuńI w sumie jeśli nie masz dość mojej Felicji to mogę Cię zaprosić na wątek TWD. :D
Hej! Ten gif zrobił mi dzisiaj dzień, więc po prostu nie mogłam go tu nie wrzucić. :D
OdpowiedzUsuńJeśli miałbyś ochotę spełniać moje wątkowe marzenia, to musiałbyś mi najpierw powiedzieć, czy zainteresowało Cię cokolwiek w mojej karcie oprócz gifa. Wtedy pomyślimy! ;)
Hej, przepraszam za brak odzewu. Zwaliła mi się na głowę sesja studencka, ale we wtorek zaczynam wreszcie wakacje, więc w przeciągu kilku najbliższych dni ci odpiszę. Ze swojej strony zapewniam, że wątek mnie wciągnął i nie chce go urywać ;)
OdpowiedzUsuńNa tę chwilę ustalam kilka wątków, więc na razie dziękuję za propozycję - i życzenia czasu, przydałby się! :D
OdpowiedzUsuńYay, ktoś kogo nie kusi pomysł numer trzy (nie, żeby mi to przeszkadzało, lubię ten pomysł). Wątek chętnie, zależy co wolisz c:
OdpowiedzUsuńLubię konkretnych ludzi zadających konkretne pytania (bo sama jestem straszną mameją). Po kolei więc... Co do miejsca akcji, to nie miałam konkretnych planów, może nie południe Europy, którego nie lubię ponieważ nie. Ale Polska może być jak najbardziej, jeśli tobie to pasuje. Jeśli wątek ma być m/m, to ja raczej zawłaszczyłabym sobie postać studenta. Więc co do wykładowcy... Hm. Nie przepadam za narzucaniem ludziom konkretnej wizji. Ale może spróbuję tak - na pewno mniej lub bardziej neurotyczny i odnoszący się do wszelkich relacji z pewną rezerwą i dużą ilością (zinternalizowanych) podejrzeń, ciężkie pożycie małżeńskie uwieńczone rozwodem robi swoje. Kilka osób uzdolnionych artystycznie, które znam, nie toleruje bałaganu poza pracownią, ale też mają manię gromadzenia ciekawych rzeczy, więc w sumie i to można by dorzucić. Wiem że chaos wielki, ale ja nie potrafię nakazywać ludziom robić rzeczy, także ten, zaskocz mnie czy coś c:
OdpowiedzUsuńOmójborze, jak szybko D: Ja nie wiem, kiedy moja KP się pojawi, postaram się dzisiaj wieczór/nocną porą.
OdpowiedzUsuńHej! Ja w zasadzie przychodzę się pożegnać. Ostatnio trochę za bardzo skupiłam się na pisaniu swoich autorskich pierdół i przez to nie miałam już czasu na bloga. Ale miło było z Tobą wątkować! Szkoda, że tak krótko :( Zyczę więc wielu wspaniałych wątków i wszystkiego dobrego :)
OdpowiedzUsuńPan jest idealny! A oto i mój - http://in-dy-wi-du-al-nie.blogspot.com/2017/07/kp-bog-chyba-wypi-sporo-bakanskiego.html
OdpowiedzUsuńWybacz zwłokę, ale internet w domu mam, żeby to delikatnie ująć, kiepski.
A, i z racji tego, że internet mnie nie lubi, mogłabym prosić o zaczęcie?
UsuńHej.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że z moim czasem jest różnie, wena jest średnia, a chęci jest niestety zbyt wiele ;/ Jeśli cię to nie zniechęca to można coś wymyślić i pisać ;)
Hej :D chętnie coś stworzę razem. Masz jakiś pomysł na wątek?
OdpowiedzUsuńTo bardzo mnie cieszy :D
OdpowiedzUsuńPrzyjmę z otwartymi ramionami, wszelką fantastykę, dramaty, a nawet kryminały :) Najmniej odnajduję się w zwykłych obyczajówkach oraz komediach, bo przy tych drugich czasami brak mi tego potrzebnego humoru ;p
Odpisałam pod kartą Aleksandra. Przepraszam, że to tyle trwało.
OdpowiedzUsuńMoże być w teraźniejszości a do jakich czasów będą się przenosić?
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za moją nieobecność, studia te sprawy. To co, wracamy do wątku? :>
OdpowiedzUsuńI dzisiaj ten odpis dostaniesz <3
OdpowiedzUsuńCześć. Bardzo cię przepraszam, ale muszę poprosić o zakończenie naszego wątku. Nie cierpię takich sytuacji, ale niestety mam za mało czasu na pisanie, poza tym jakoś nie mogę się wczuć. Mam nadzieję, że kiedyś uda nam się jeszcze stworzyć razem coś fajnego.
OdpowiedzUsuńHej! Kajam się, ale pod stalkerowskim wątkiem jest odpis! :D
OdpowiedzUsuńPrezent u Eryka : >
OdpowiedzUsuńOkej, chętnie się odezwę, jak tylko będę miała więcej czasu ;) Dzięki za wspólny wątek!
OdpowiedzUsuńWybacz za nieobecność :D a może jakieś średniowiecze? Myśle, że byłoby spoko :D np postać A ma zabić króla, a B go ochraniać? Z tym, że np bedą się przyjaźnić i ukrywać jedno przed drugim jakie ma zadanie :P
OdpowiedzUsuńTroszkę ponoszą mnie wakacje bo od wtorku idę już do pracy w zawodzie i wykorzystuje ostatnie momenty wolności :D
OdpowiedzUsuńPomysł super :D jestem za tym by działo się to w Europie i jeśli o mnie chodzi to zdecydowanie wolę postać A :D Od jakiego momentu zaczynamy? Czy nasze postacie w obecnych czasach będą przyjaciółmi czy tylko czysto zawodowo ?
OdpowiedzUsuńMysle, że lepiej będzie tak luźno napisać średniowiecze :p nie będzie trzeba sie jakoś specjalnie pilnować. Co do siedziby to już jak tobie pasuje :D
OdpowiedzUsuńok bierzmy się za kp :D
OdpowiedzUsuńCześć! Dzięki za miłe powitanie ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, że chodzi o pomysł nr 2 czy może jeszcze coś innego? Którą z postaci wolałbyś przejąć?
Hej, hej! Dziękuje ślicznie za powitanie!
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością naskrobię jakiś wątek! Kryminały i obyczajówki to zdecydowanie to, w czym czuje się najpewniej, choć bardzo chciałam pójść w jakieś post-apo bo nie miałam jeszcze okazji żadnego napisać, ale!
Przejrzałam Twoje pomysły i dwójka bardzo przypadła mi do gustu, więc jeśli nie jest jeszcze przejęta, to można by z policjantami coś podziałać :D
cloudyjk
Cześć! Dziękuję przepięknie za powitanie ♥
OdpowiedzUsuńCieszy mnie, że nie gardzisz tym, co mnie napędza, dlatego chętnie skorzystam z okazji napisania czegoś, najlepiej właśnie gangstersko-gejowskiego. Jako takiego dopracowanego pomysłu jeszcze nie mam, ale zapewniam, że się dogadamy, czy to na mailu czy gdziekolwiek. Chyba że masz jakąś koncepcję w zanadrzu ?
Ostatnio w sumie wkręciłam się w oglądanie TWD, więc można by coś wymyślić w tych klimatach, jeśli chcesz!
OdpowiedzUsuńMasz jakieś sugestie co do wątku czy wymyślamy od zera?
Też tak sądzę, odezwę się zatem na mailu!
OdpowiedzUsuńOczywiście, że może, Tommy jest super! :D
OdpowiedzUsuńhttp://in-dy-wi-du-al-nie.blogspot.com/2000/09/kp-my-attitude-is-still-same.html A oto mój pan, jeśli cokolwiek mam w nim zmienić to krzycz i od razu będę działać! :D
Jeśli chcesz możesz zacząć, jak nie to coś wymyślę! :D
OdpowiedzUsuńPodrzuciłam właśnie kartę administracji, więc powinna się pojawić wkrótce. :3
Ano owszem pisaliśmy. No to co może jakiś wątek mafijno-historyczny takie połączenie zaproponuje, coś w stylu historii Bonnie i Clyde'a.
OdpowiedzUsuńTak szczerze to wyznam że marzy mi się coś osadzonego w czasach II WŚ więc może pójdziemy jakoś tą drogą? Decyzja należy do ciebie.
Właśnie ja o Bonnie i Clyde myślałam xD
OdpowiedzUsuńMożemy zrobić i tak a co super gangsterski wątek w latach 20 w sumie to brzmi całkiem kusząco może nawet lepiej niż ta wojna. To co idziemy jednak w to?
[Bociu kochany, do mnie ostatnio to najlepiej na maila bo zagrzebałam się w pracy i stąd moje takie opierdalanie się pisarskie. Nie usuwaj naszej braci stalkerowskiej, ja dzisiaj z okazji urlopu nadrabiam wszystko :)
OdpowiedzUsuńDzięki za cierpliwość!]
No i poszło :)
UsuńHm wykorzystajmy motyw ale nie skopiujmy kropka w kropkę tej historii niech będzie inna. Partnerzy w zbrodni i trzeba znaleźć coś do czego będą dążyć np kradzież klejnotów koronnych czy coś w ten deseń.
OdpowiedzUsuńJestem tutaj, leżałam długo w szpitalu ale wróciłam :) Dlatego spodziewaj się odpisu.
OdpowiedzUsuńAaa, wybacz, myślałam że ci odpisałam, ale tego nie zrobiłam i dopiero się teraz z moim refleksem szachisty zorientowałam i nie mam pojęcia co z tym wątkiem robimy ;__;
OdpowiedzUsuńCześć :) Myślę, że miejsce się jeszcze znajdzie :D To taka miła odmiana, że na trzy prowadzone wątki - dwa będę pisać z autorami, którzy w rzeczywistości też są panami. Myślałam, że to wymarły gatunek na blogach grupowych :P W każdym razie jesteście na pewno w mniejszości :D
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie poprowadzę z tobą wątek świata sportu. Od razu się spytam, czy podoba ci się wygląd mojej pani? Przyznam, że teraz ciężko byłoby mi go zmienić.
I jak wyobrażasz sobie swojego pana? Ile lat? Jaki sport i wygląd? :)
Ten rok nie robi wielkiej różnicy, więc możesz wybrać, jak ci wygodniej :D Chociaż wolałabym 23. To jednak większa różnica wieku między nimi :P
OdpowiedzUsuńWizerunek... Ciężko mi powiedzieć. Nie mam problemu z żadnym kolorem włosów u panów. Lubię długie włosy, ale może niekoniecznie dla sportowca :D Musisz mi podesłać jakieś konkretne linki, bym mogła pomóc.
I wiesz, on MA być trochę chamski. Byle nie na tyle, by się znienawidzili, bo wtedy nici z romansu :P
Kraj... Dostosuję się. Prawdę mówiąc, nie robi mi to większej różni.
I cieszę się, że wizerunek przypadł ci do gustu. Przywykłam już do myśli, że pani menadżer będzie wyglądać właśnie tak. Ma nogi do nieba, więc dobrze, by twój pan był wysoki.
I piłka nożna mi odpowiada. Nawet wolę ją od koszykówki <3
Wolałabym, byśmy jednak razem wybrali wizerunek twojego pana. Chciałabym, by podobał się mojej pani jako mężczyzna :D
OdpowiedzUsuńPodałam u siebie w karcie gg, więc jeśli chcesz, to odezwij się do mnie :)
Nie wiem D: Wybory są trudne. Lubię twój styl pisania, więc raczej chciałabym jakiś wątek. Z drugiej strony mogę czasowo nie wyrabiać. Eh, serio nie wiem co robić.
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie za powitanie i życzenia :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy brakuje Ci wątków, ale jeśli tak, moglibyśmy nad czymś wspólnie pomyśleć. Przejrzałam Twoje pomysły, nr dwa by mnie ciekawił, przyznam szczerze, jednak nie wiem, czy byłbyś zainteresowany wspólnym pisaniem. Od razu napiszę, że wolałabym postać A i jednak pana, acz w razie chęci z Twojej strony, jestem otwarta na propozycje :)
Problem w tym, że umiem wymyślać rzeczy, ale nie zawsze umiem je dalej pociągnąć :')
OdpowiedzUsuńZnaczy, akurat do wątku jak z "Amerykańskich Bogów" to nie wymagam jakiejś dużej znajomości mitologii nordyckiej, bo bogowie mogą być z różnych panteonów. Po prostu ja lubię Wikingów. Ale tak trochę niezbyt się czuję na siłach żeby takie coś ciągnąć. Co do pomysłu z policjantem jasnowidzem, to byłby to dla mnie eksperyment, bo nigdy nie pisałam wątku o zabarwieniu kryminalnym. Tylko teraz mam trochę sajgon, więc nie wiem jakby było z odpisywaniem.
Hej :D dzięki za powitanie cóż po przeczytaniu twojej karty i pomysłów mogę coś stworzyć w realiach II wojny, ale uprzedzam kiepsko z datami itd u mnie musiałby to być wolny temat i oczywiście chętnie napiszę coś w stylu Walking Dead :D i jeśli poprowadzisz chętnie Deadpoola albo Iron Mana to mogę stworzyć kogoś nie wiem w rodzaju jego ucznia? :D
OdpowiedzUsuńWojna mogłaby być faktycznie tłem do naszego wątku :D jakieś pomysły co dalej?
OdpowiedzUsuńCześć i czołem! Przyszłam zaprosić do siebie, no bo czemu nie? ;)
OdpowiedzUsuńCześć i czołem! Wygrałeś casting na współautora, więc jeżeli nadal masz ochotę na ten wątek z ogłoszenia, to jestem otwarta na wszystkie propozycje zmian/doprecyzowania ;) Przykładowo: jakie miejsce akcji? Bierzemy na warsztat prawdziwą wojnę, czy robimy historię alternatywną albo przenosimy się w czasie o kilka lat i prognozujemy coś ciekawego? A'propos miejsca akcji - chodziła mi po głowie Rosja, bo lubię te klimaty, do tego tak było w pierwowzorze, ale się nie upieram.
OdpowiedzUsuńŁał, ktoś chce wątek w Rosji!!! Jeee!
OdpowiedzUsuńCo do konfliktu: mi jest w sumie obojętne, którą opcję wybierzemy, bo obie wymagają tyle samo wymyślania i obie są ciekawe. Więc decyzja należy do ciebie. Z tamtym autorem zdecydowaliśmy się na przyszłość, dosłownie kilka lat w przód, i wzięliśmy na warsztat ISIS. Podobało mi się to o tyle, że wchodził motyw terroryzmu, więc ta wojna wbrew pozorom nie była taka daleka. Ale tylko tak rzucam, bo wcale nie namawiam, żeby robić tak samo, w końcu to i tak będzie zupełnie inna historia ;) Masz jakieś wymarzone scenariusze do rozegrania? Typu np. pomysł na wydarzenie z historii (starszej, najnowszej, wszystko jedno, ale nie wykraczałabym poza XX/XXI wiek) które mogło się potoczyć inaczej?
Odpowiadając na pytania: nie mam konkretnej wizji, masz dowolność, stwórz taką postać, jaka ci pasuje. Jedyne co mi przychodzi do głowy: moja postać będzie raczej zamknięta w sobie, małomówna, więc gdyby twoja miała w sobie wystarczająco uporu, by go zmusić do mówienia, byłoby cudownie :D Na pewno chciałabym tu jakiś konflikt pokoleń, w końcu jest spora różnica wieku. Może moja postać myślałaby tak typowo po rosyjsku, a twoja była bardziej prozachodnia i liberalna? Ale niekoniecznie. Poza tym, może byłoby dobrze, gdyby troszkę się uzupełniali, np. w trakcie wątku może wyjść, że twoja postać potrzebuje pomocy w czymś, w czym dobra jest moja. I wydaje mi się, że bardzo by pomogło, gdyby twoja postać miała w sobie trochę takiego uczuciowego ciepła, bo mojej postaci będzie tego brakowało. Ale to znów tylko propozycje, nie wizja którą trzeba spełnić i już.
Moim zdaniem wykorzystanie sytuacji w Donbasie byłoby mega ciekawe i jak najbardziej ma sens. Pytanie, czy robienie sobie z tego fabuły do wątku jest dla nas ok pod względem etycznym? Ja się będę trochę dziwnie czuła, ale skoro brałam na warsztat Syrię i ISIS, mogę i Ukrainę. Więc jeśli dla ciebie to będzie ok, to nawet mam pomysł, jak w tym osadzić nasz wątek. Tylko będzie BAAARdzo niejednoznacznie moralnie. Ale w moich oczach ten wątek i tak będzie tak popaprany, że niech tam ;) Zachód mówi, że separatystom pomaga rosyjska armia. Rosja mówi, że tam są tylko ochotnicy. Jeżeli przychylić się do wersji zachodniej, moja postać to żołnierz z rosyjskiej armii, który oficjalnie jest ochotnikiem. Generalnie zielony ludzik, jak to się swego czasu mówiło - walczy bez odznaczeń kraju, ale wiadomo, na czyim sprzęcie ;) Zostaje ranny, ratują go, trafia do szpitala... a potem nie ma dokąd pójść, bo rodziny brak, mieszkanie miał wynajmowane, o ile nie był stale na poligonie. Jako podoficer niskiego szczebla coś tam zarabiał, starczało na wynajem + skromne życie, ale nie tyle, żeby robić oszczędności. Ostatnia kasa z armii poszła na leczenie, bo nie wszystko dało się zrobić państwowo, następnej brak, pracy też brak, generalnie facet zostaje z niczym, nawet nie może dostać wsparcia w jakimś ośrodku dla weteranów, bo oficjalnie był ochotnikiem. Mówić że jest żołnierzem też niespecjalnie może, nawet bliskim, bo podważałoby to rządową wersję wydarzeń. Sądzisz, że to brzmi logicznie?
OdpowiedzUsuńDobrze, że się cieszysz ;) Taka wizja postaci jak najbardziej mi pasuje. Postrzelony pan student brzmi świetnie xD
To, odwracając pytanie: czy masz jakieś preferencje lub życzenia co do mojej postaci? Pisz wszystko, co ci przyjdzie do głowy, jestem raczej elastyczna, chyba, że coś totalnie mi nie podejdzie, to powiem.
Hmm, z Bliskim Wschodem masz rację, w sumie złapałeś mnie za lukę w rozumowaniu, bo umknęła mi kwestia brata i ojca. O ile byłoby zupełnie bez problemu, gdyby ojciec twojego studenta zginął na Bliskim Wschodzie, a moja postać walczyła na Ukrainie, to robi się problem ze starszym bratem - bo on i moja postać musieli się skądś znać i najlepiej razem walczyć, bo inaczej nie wiedzieliby o swojej sytuacji, plus mało prawdopodobne, żeby wrócili w tym samym czasie - a że razem to chyba wcale. Więc proponuję albo jednak zostawić Ukrainę i odnieść się tylko do Bliskiego Wschodu (wtedy mogłaby być taka powtórka z Afganistanu, na przykład), albo założyć, że ojciec zginął na Bliskim Wschodzie a brat i moja postać walczyli na Ukrainie - i zapewne dopiero tam się poznali, bo pewnie pochodzą z różnych części Rosji. Którą opcję wolisz?
OdpowiedzUsuńOk, czyli popuszczę wodze fantazji. Wizerunek też dowolny, czy tutaj masz jakieś sugestie?
Co do miejsca akcji - prowadzę jeden wątek w Petersburgu, więc może u nas byłaby Moskwa? *po cichu liczy na namiastkę wyjazdu, który się nie udał*
Pisanie w pierwszej osobie zupełnie mi nie przeszkadza, sama bardzo często tak piszę (i nawet mam o tym w karcie!) :D
Hej! Wybacz długie milczenie z mojej strony, miałam trochę życiowych zawirowań. Podobają mi się obie opcje, ta z byciem dowódcą będzie dla mojej postaci trudniejsza, bo w pewnym sensie odwrócą się role i będzie zależny od podkomendnego (bo mieszka u niego i w ogóle), więc można ciekawie rozwinąć i ta relację. Gdyby był przyjacielem, będzie nieco prościej - ale też jest to dla mnie fajna opcja, więc decyzja należy do ciebie, co ci bardziej pasuje. Na pewno, gdyby moja postać miała być dowódcą, nie byłby to oficer, a maksymalnie podoficer i to też niższego szczebla, taki, który bezpośrednio brałby udział w akcji razem z żołnierzami, żeby relacje między nimi były dość silne.
OdpowiedzUsuńCo do twojego pana: masz wolną rękę :)
I ok, róbmy powtórkę z Afganistanu.
Ja też już biorę się za kartę, w najbliższych dniach będzie gotowa.
Napisałam kartę postaci.
OdpowiedzUsuńJest dziwna.
Nawet bardzo dziwna.
Zerknij, czy taka postać ci odpowiada, czy coś poprawić - na tym etapie wszystko jest możliwe :)
http://in-dy-wi-du-al-nie.blogspot.com/2017/05/kiedys-sie-ta-straszna-wojna-przeciez.html
Dzięki :) W takim razie... Kto zaczyna wątek? I od którego momentu zaczynamy?
OdpowiedzUsuńMogę zacząć, obojętne którą opcję wybierzemy - ostatnio mnie trochę nosi, więc chwila pisania mi dobrze zrobi.
OdpowiedzUsuńW sumie, chętniej zaczęłabym od momentu, kiedy się wprowadza, bo tu mam nawet wizję, jakby to mogło wyglądać. No i całe to Aleksiejowe wybadywanie go może być fajne :P Z tym, że tutaj powinna wiedzieć przynajmniej matka Aleksieja i Miszy, bo będzie totalnie głupia sytuacja xD Ale żeby Aleksiej nie wiedział, to może być ciekawe, zwłaszcza, jakby to w jakiś ciekawy sposób uzasadnić (jakaś nieobecność w domu? albo kłótnia z Miszą?) W sumie to już widzę moment, jak Ilja wchodzi do ich domu/mieszkania :P
No właśnie, żeby zacząć, potrzebuję paru informacji:
- jak wygląda dom Aleksieja? Jaki to typ zabudowy, jak jest w środku?
- jakie dokładnie mieli relacje Ilja z Miszą? Oczywiście dowódca-podkomendny, ale czy była tu jakaś przyjaźń, czy nie? Potrzebuję tego głównie od strony Miszy, bo że Ilja lubił swoich podkomendnych to w sumie wplotłam w kartę - tylko pytanie, na ile to okazywał i na ile to działało w dwie strony ;)
- jak wyobrażasz sobie Miszę? Jaki ma charakter, na ile się zmienił po wypadku? Czy jest podobny do Aleksieja?
I pytanie techniczne: na ile mogę (o ile mogę) sobie dopowiadać rzeczy, których nie ustalaliśmy? Oczywiście nie mam tu na myśli ingerowania w twoją postać, ale np. w pobocznych.
Dzięki!
OdpowiedzUsuńA'propos pomysłu, żeby Misza i Ilja uratowali sobie tyłek w czasie misji - jestem bardzo za xD
Ja nie znam nawet polskich oznaczeń mieszkań ;) Ale przeczytałam, poszukałam i wiem o co chodzi.
Bycie gadułą i ciekawskim będzie tutaj jak najbardziej wskazane, bo zmusi Ilję do odzywania się.
To skoro już wiem co i jak, biorę się za pisanie wstępu.
Masz wstępniak do wątku ;) Nie jest to może wątkowy majstersztyk, ale mam nadzieję, że ujdzie.
OdpowiedzUsuńCześć, cześć! :D Daję znać, że żyję, że cieszę się strasznie na odpis i postaram się sklecić coś jak najszybciej, jak tylko uda mi się skupić ponownie na pisaniu.
OdpowiedzUsuńZiomeczku! Stalkerowska brać żyje i jest odpis :D
OdpowiedzUsuńP.S. Myślałeś, żeby w Zonie spadł śnieg? :D
Bo my to się znamy i to z niejednego bloga, ale pisaliśmy razem chyba tylko raz. Na Miami, miałam postać młodego, zadufanego i generalnie wrednego chirurga, który miał współpracować z Twoim panem - jeżeli dobrze pamiętam policjantem - w jakiejś sprawie, gdzie ofiara lub przestępca był w rękach mojego koreańca :D
OdpowiedzUsuńCześć! Dziękuję serdecznie za powitanie!
OdpowiedzUsuńJa jestem chętna na wątek tylko nie wiem czy zadowolisz się zwykłym romansem.
OdpowiedzUsuńNie obchodzi mnie jak, ale w którymś momencie naszego wątku załatwiamy sobie Chernomobil: https://www.youtube.com/watch?v=9vM_XErJPl4
OdpowiedzUsuńHahaha albo Soldata 5'nizzy jak się zrobi bardziej melancholijnie :D
OdpowiedzUsuńTo nie byle mobil, to Chernomobil. Wpadną gdzieś na jakąś ruinę samochodu i takie: "Eee przecież to nie ruszy", odpalają i łoo, to działa. Podwożenie kotów do Sidorowicza nigdy nie było tak opłacalnym interesem...
<3
Nie używam gadu od bardzo długiego czasu, ale możesz mnie łapać na Hangoutsach na tym mailu, który mam w karcie - zazwyczaj siedzę tam cały czas :)
OdpowiedzUsuńMiałem zastój. Trochę spraw mi się poprzestawiało w życiu.
OdpowiedzUsuńNo ale jestem, mam nowy wielki powrót :D
Ja miałbym mieć cie dość?! No proszę... To nierealne :D
Właściwie mam propozycję. Zrezygnujmy z tamtego wątku i napiszmy coś nowego :D
Jesli masz ochote na watek damsko-meski na mailu to zapraszam czarnykot9624@gmail.com
OdpowiedzUsuńCzłowieku, ja cie normalnie wielbię :D
OdpowiedzUsuńWiesz co, mam ochotę na coś gangsterskiego albo historycznego. Może jakiś płatny zabójca? Albo może coś z czasów II wojny?
Odpowiadałoby ci coś w ten deseń?
Cześć! Dziękuję za przywitanie i oczywiście jestem chętna na wątek. Wampiry już się pojawiły w jednej z propozycji, więc może spróbujemy coś z aniołami? Był kiedyś blog o ludziach i ich aniołach stróżach i myślałam właśnie nad czymś takim, ale może Ty masz jakieś pomysły? :)
OdpowiedzUsuńhttp://in-dy-wi-du-al-nie.blogspot.com/2000/02/kp-constantin-winckler.html
OdpowiedzUsuńW końcu skończyłem XD Wybacz że tak długo. Kto zaczyna?
Masz odpis u Aleksieja ;) Przepraszam, że to tyle trwało, wena mnie opuściła. Na szczęście już wróciła. Nawet mam parę pomysłów, jak skomplikować naszym panom życie. Wolisz ustalać tutaj, czy jakoś na priv?
OdpowiedzUsuńChciałam dać coś, co by pasowało do nicka, ale potem pomyślałam sobie: A nie! Niech będzie dychotomia! I jest kucyk :D
OdpowiedzUsuńPoczytałam Twoje pomysły i przypomniał mi się wątek, który kiedyś zaczęłam, a który nie wypalił, bo mi osoba zniknęła. Było mocne post-apo, drugie czy trzecie pokolenie, więc ludzie, którzy generalnie nie pamiętają już tamtego świata, ale mają jakiś obraz przekazywany przez rodziców i dziadków. Cała akcja była osadzona w Yellow Submarine, nowojorskim militarnym obozie, gdzie prezydentem był podstarzały fan muzyki Beatelsów, a dowódcą militarnym Delilah jakaśtam, nie pamiętam jej nazwiska. On totalnie nie ogarniał świata poza farmowaniem i śpiewaniem, ona była niesamowicie twardą babeczką, która z jakiegoś powodu akceptowała to, że jej zwierzchnikiem był oderwany od rzeczywistości palant. Tak czy siak, któregoś dnia do nich dołączył jakiś najemnik, który akurat z Dalią został sam, i tam niechcący na nich wyleciał jakiś zombiak, który Dalię ugryzł. Generalnie w takiej chwili pan najemnik powinien Dalię odstrzelić, ale nie chciał, żeby go Yellow Submarine powiesiło za jaja, plus pani generał wspomniała, że jest odporna. Pan najemnik o tym nie słyszał, ale ostatecznie został w całość wciągnięty, bo jak się okazuje, pani generał rzeczywiście była już ugryziona, w dodatku dwa razy, i oba razy przeżyła bez zbędnego umierania.
Co Ty na to? :D
To nie, w moim ostatecznie to ona była odporna. Nikt nie wiedział, dlaczego.
OdpowiedzUsuńYay! Bardzo się cieszę <3 Teraz żałuję, że te wszystkie informacje, które rozpisałam z tamtą autorką, zniknęły, bo miałyśmy poważnie duży background. Miałbyś ochotę pobawić się w rozpisanie backgroundu? Czy raczej nie? (; Bo my tam miałyśmy nawet inne obozy, jakieś prawa wewnątrz Yellow Submarine, dodatkowe postacie... (;
GG chyba lepiej (:
OdpowiedzUsuńOdpisałam ci na maila, przepraszam, że to tyle trwało.
OdpowiedzUsuńCześć :)
OdpowiedzUsuńPrzejrzałam Twoje pomysły i bardzo chętnie stworzę ci jakiegoś pana do wątkowania :) Z Twoich pomysłów najbardziej przypadł mi do gustu "Ochroniarz", chociaż "Kto pana zabił" też pobudził moją wyobraźnię.
Mi też chodził od jakiegoś czasu po głowie jakiś wątek rozgrywający się w czasach II wojny światowej, raczej taki mroczny i brutalny... Musiałabym troszkę go dopracować, bo nie mam póki co żadnych konkretnych pomysłów, myślałam o stworzeniu "dobrego Niemca" albo czegoś w tym rodzaju... Bardzo chętnie przyjmę jakąś pomoc :)
Cześć i czołem :D Przyszłam tu do Ciebie zwarta i gotowa na wątek. Też nie przepadam za wątkami gdzie seks jest numerem jeden. Czasem jest on miłym urozmaiceniem wątku o ile można go opisać w ciekawy sposób. Teraz powiedz mi na co masz bardziej ochotę II WŚ PRL czy obyczajówka? Ja jestem otwarta na propozycję, dopiero zaczynam i mam czystą kartę. Każdy wątek ukocham bardzo.
OdpowiedzUsuńCześć! Od jakiegoś czasu czaję się, jak dzik zza krzaków na młodą loszkę, na wątek z Tobą. Niestety jestem kiepska w kryminałach, bo jestem dość niecierpliwa i przenosi się to po części na moje postacie, więc, jeśli odkryłabym sens jakiegoś morderstwa to od razu musiałabym wypaplać.
OdpowiedzUsuńMasz może ochotę na wątek futurystyczny oparty na Łowcy androidów? Albo w ogóle, na jakikolwiek wątek? Jestem nawet skłonna (o, łaskawa ja) wyjść z mojej strefy komfortu i stworzyć coś homo, ale boję się, że mnie pobijesz, jeśli mi postać nie wyjdzie. Albo klimat. :P
Bożeeeeeee uwielbiam Cię! Dlaczego nie spotykam takich ludzi w pracy? Haha :D Dobra to walnę kilka propozycji a Ty coś wybierzesz :>
OdpowiedzUsuń1. Skoro mówimy o obyczajówkach to dlaczego nie zrobić by czegoś w Polsce? Nie ukrywam, że lubię wątki zawiłe, z trudnymi sytuacjami. Czasem odnoszę wrażenie, ze mam ochotę na coś ze światka narkotykowego. Wiem, że u nas nie jest to tak rozwinięte jak np. w Meksyku. Chodziło mi tu raczej o swojego rodzaju delikatną patologię, nieco przemocy. Oczywiście można to też przenieść do innego państwa co nieco nam powiększy możliwości. Ponownie zaczęłam oglądać BB i mi się wkręciło.
2. Lubię relacje z dużą różnicą wieku. Nie wiem co moglibyśmy z tym zrobić ale fajny byłby kontrast minimum 10 lat.
3. Wyczytałam, że masz ochotę na kryminał. Może wspólne morderstwo(niekoniecznie celowe), ukrywanie śladów, ucieczka bądź jedno może być sprawcą a ktoś inny funkcjonariuszem. Bliska relacja obok osoby, której tak naprawdę się nie zna?
4. II WŚ daje nam dużo możliwości. Możemy tutaj tak poszaleć że olalalala! Nie wiedzieć czemu lubię wtedy prowadzić kobiety, które z przykładnej kobiety tzw. cichej wody zmuszone są stać się kimś zupełnie innym.
5. A PRL to wiadomo. Można zrobić jak obyczajówkę tylko przenieść się czasowo w tył a można iść w kierunku historycznym i zahaczać o jakieś wydarzenia. Tu już Twoja wola.
Teraz powinien być taki dźwięk jak w teleturniejach wybierają jakąś odpowiedź. Otóż drogi Boćku wybrałeś opcję 4, witamy w świecie II WŚ. Teraz pora aby pociągnąć nasze myślenie dalej. Słucham, czego pragniesz :D
OdpowiedzUsuńNo to zapraszam na ciemnastronapomarańcza@gmail.com
OdpowiedzUsuńOdezwałam się na maila. :)
OdpowiedzUsuńHej, chciałam dać znać że pamiętam o naszym wątku i jutro ci odpiszę.
OdpowiedzUsuńCześć i czołem, też mam ogromną nadzieję, że właśnie tak będzie! :)
OdpowiedzUsuńI no, ten... dziękuję. Szczerbek dobry na wszystkie smutki! :D
Hej, w końcu zaczęłam Ci wątek z Tobiasem :D
OdpowiedzUsuńPoszedł odpis :) I przepraszam za bukłak :P
OdpowiedzUsuńCześć! Dzięki za szczerość, doceniam to. I nie przejmuj się, nie mam żadnych wyrzutów o to, że wątek Cię nie wciągnął. Oboje wiedzieliśmy, że tak może być. :)
OdpowiedzUsuńOchota zawsze się znajdzie, ale teraz wolałabym niczego Ci nie narzucać. Jeśli będziesz miał jakiś pomysł albo jakiś mój Cię zainteresuje, wiesz, gdzie mnie szukać. :)
Tak czy siak, miłego pisania i udanych wątków. :)
Hej, chciałam dać znać, że nie odpisuję, bo jestem zarobiona, ale sklecę odpowiedź jak tylko będę miała wystarczająco czasu (i, przede wszystkim sił). Przy okazji, chciałam dać znać, że wysłałam ci maila, nie wiem, czy już przeczytałeś :)
OdpowiedzUsuńMasz odpis :) Powili wracam do życia, jeszcze z przerwami, ale będę starać się odpisywać.
OdpowiedzUsuńChęci mam, jasne :) Nawet czas, o ile nie przeszkadzają Ci rzadkie odpisy i wieczny ogon u współautora, mimo szczerych chęci...
OdpowiedzUsuńJeżeli mimo wszystko chciałbyś spróbować coś wspólnie napisać, jestem jak najbardziej za.
Przejrzałam Twoje pomysły. Myślę, że mogłoby nam coś wyjść z propozycji nr dwa (wolałabym B; tak gdzieś 29-35 lat), jeden, dziewięć i może coś z uniwersum Egzorcysty; acz masz do tego ostatniego jakieś konkretniejsze pomysły? Ewentualnie, jeśli masz ochotę, możemy spróbować czegoś z moich propozycji wątkowych lub połączyć coś Twojego i mojego ;) Mam również nadzieję, że chodzą Ci po głowie wątki męsko-męskie, niezależnie od rodzaju relacji...? Obawiam się, że kobieta mogłaby mi wyjść... kulawo :/
Super :)
OdpowiedzUsuńW sumie ciekawy pomysł z tym crossoverem, nie powiem. Nie będę Cię czarować, że wiem dużo o Hellblazer, ale co nieco mi się tam o uszy obiło. Na pewno jednak pewnie czułabym się, pisząc bohaterem (autorskim lub kanonicznym) z uniwersum Egzorcysty. Jeżeli chodzi o postaci nieautorskie; masz na myśli jakieś konkretne? Jak być może zauważyłeś, niedawno opublikowałam kp Marcusa pod inny wątek; ale mogę stworzyć drugą wersję pod nasz, jeżeli na czymś z nim związanym by Ci zależało. Nie wiem, czy umiałabym się wczuć w Tomasa (a przynajmniej w tego stricte kanonicznego), zapewne prędzej w Bennetta; a ewentualnie mogłabym zaryzykować Mysz i wątek damsko-męski, ale jak wspomniałam w poprzednim komentarzu, nie mogę zagwarantować, jakby mi to wyszło.
Zostaje mi jeszcze stworzenie postaci autorskiej, nawet gdybyś zdecydował się ze swojej strony na kanoniczną (Johna lub kogoś innego); lecz w tej chwili nie mam za bardzo pomysłu, kogo by wykreować.
Cieszę się, że wątek z Borutą i Rokitą Cię zainteresował :D Zawsze możemy teraz lub kiedyś spróbować go napisać. Jest w założeniu platoniczny, ale nie zamykam się na propozycje.
Się rozumie :P Postać Johna mi w pełni odpowiada. Co prawda, wiem o nim tyle, co poczytałam, czy kiedyś widziałam film (chyba Constantine) i jeden odcinek serialu (?); ale bez obaw, dokształcę się :]
OdpowiedzUsuńTak, Marcus jest naprawdę świetną postacią ^^ Trudno go nie lubić, a gra aktorska Bena, to taka wisienka na torcie w tym wszystkim ;)
Dziękuję za miłe słowa odnośnie karty, naprawdę :) Jeśli miałabym się zdecydować na Marcusa, co powiesz na to, by osadzić akcję mniej więcej w tym momencie historii serialu, na którym skończył się drugi sezon? Nie wiem, czy wiesz, ale trzeciego najprawdopodobniej nie będzie, twórca więc zdradził to i owo co do jego potencjalnej fabuły, nie chcę Ci jednak nieproszenie spoilerować xD W każdym bądź razie, jak możemy się domyślić i bez spoilerów, nie pozostał obojętny na usłyszaną wiadomość, a w swojej drodze na miejsce docelowe zapewne spotkał niejedną przeszkodzę. Jeśli chcesz, mógłby właśnie w ten sposób poznać Johna; ot, czy to podczas rozmowy z 'niekatolickim egzorcystą', czy podczas 'rozmowy' z demonem.
Ewentualnie, jak wspomniałam, stworzę albo postać autorską, zapewne również niekonwencjonalnego egzorcystę, ale któremu bliżej byłoby do 'księdza-egzorcysty' niż Johnowi; albo postawię na Mysz. Nie wiem co prawda, jaka mi wyjdzie, lecz po przemyśleniu doszłam do wniosku, że wyczułabym ją z kanonicznych, poza Marcusem, najlepiej.
A co do Twojego pytania, Stany Zjednoczone w pełni mi odpowiadają na miejsce akcji :) Wolisz północ, czy południe? Chyba że masz konkretną lokalizację na myśli?
Cześć!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam najmocniej; mam bardzo zalatany tydzień i w sumie to moja pierwsza, wolna chwila, która trwa dłużej, niż kwadrans...
Mniejsza; sądzę, że powoli możemy ruszać z kartami. Zakładając, że wezmę Marcusa, zmienię tylko to i owo w obecnej wersji i podstronach, jeśli Ci to nie przeszkadza? Ewentualnie mogę postawić na Mysz, acz tu rozpoczęcie po drugim sezonie mogłoby być bardziej problematyczne. Masz jakiekolwiek pomysły na ten wariant?
Jeżeli chodzi o lokalizację, również wolę któryś z północnych lub chociaż środkowych stanów; więc może Seattle i stan Washington, w okolicach którego miała chyba zresztą miejsce akcja drugiego sezonu? Ewentualnie coś na wschodnim wybrzeżu, np., Boston?
Dziękuję za wszystkie informacje o Johnie i samym Matthew :) Nie miałam jeszcze okazji sprawdzić serialu, ale przesłuchałam parę wywiadów z Mattem i powiem Ci, nie żartowałeś z tym walijskim akcentem ^^ Jak na kogoś, kto opuścił Walię blisko dwie dekady temu, akcent ma wciąż wyraźnie walijski ^^
Z tego, co widziałam i słyszałam, sam John ma akcent Scouse, a przynajmniej coś jemu mocno podobne; więc Marcusa w pierwszej chwili pewnie będzie świerzbić, by dać mu w zęby xD
Racja, ale i tak nie lubię zwlekać z odpisami; szczególnie na komentarze autorskie. Dzięki za zrozumienie, w każdym bądź razie :)
OdpowiedzUsuńZostanę w takim razie przy Marcusie. To i owo zmienię, karta będzie na pewno nową wersją, dopasowaną pod nasz wątek; ale ogólnie kreacja Keane'a będzie taka sama, gdyż cóż... Byłby on nadal kanoniczny xD
Super, niech będzie Boston ^^
Tom Ellis to Walijczyk z urodzenia i bez wątpienia Smok z urody, ale akcent ma jak w mordę strzelił Yorkshire (w wywiadach; w Luciferze to taka mieszanka jego akcentu i stereotypowego, 'brytyjskiego' akcentu) i z tego co się orientuję, w tamtych rejonach się wychował. Matt jest z kolei ze Swansea i słychać w nim południowo-walijski akcent; bardzo wyraźny, walijski akcent (acz inny od tego Matthew) ma także Luke Evans, bardziej subtelne, ale na pewno nieangielskie z kolei, Anthony Hopkins i Matthew Rhys ^^ W przypadku Toma, jego dorastanie w Yorkshire sporo mi wyjaśniło, gdyż przyznaję, nie bardzo rozumiałam, jakim sposobem Walijczyk mógłby mieć taki... cóż, czysto angielski akcent xD Zdarzają się naleciałości Scouse (Liverpool ;)), Cheshire, nawet z Manchesteru, czy West Midlands (skąd pochodzi Ben, grający Marcusa), sporadycznie z Republiki Irlandii; ale Yorkshire to była dla mnie nowość xD Wybacz jednak, nie rozkręcam się, bo Ci tutaj epopeję narodową napiszę na temat czegoś, co pewnie Cię w ogóle nie interesuje xD
Nie śpiesz się z kartą; skończ wszystko w swoim tempie. Nigdzie się bynajmniej nie wybieram, Ty chyba też nie ;)
Zazdroszczę weny; John wyszedł Ci naprawdę zacnie ^^ I bez obaw, moim zdaniem nie ma pośpiechu, co do zmian xD
OdpowiedzUsuńWiększość ucieka, gdy mnie popuści o tego typu tematach i trudno mnie zamknąć xD W wielkim skrócie, Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, to naprawdę zróżnicowane państwa i kraje xD Pomijając różnice kulturowe, istnieją również te językowe, a tym samym, wyraźnie odbijają się na akcencie. W Szkocji, i to mocno uogólniając, masz przynajmniej pięć akcentów; edynburski, akcent Glasgow, akcent z naleciałością dialektu Scots (Aberdeenshire i najbliższe rejony), akcent szkockich górali i ten z rejonu Szetlandów oraz 'posh Scottish', który przypomina edynburski, jest poniekąd neutralny i łatwo go momentami pomylić ze stereotypowym, angielskim akcentem. Anglia jest pod tym względem nawet bardziej zróżnicowana od Szkocji (tylko w Londynie, masz minimum trzy akcenty), a i sama Walia, maleńka z porównaniem do Szkocji i Anglii, ma również spokojnie pięć akcentów; akcent dolin (jak ten Luke'a), akcent południowo-walijski (jak ten Matta czy Anthony'ego); poniekąd 'posh Welsh', spotykany często w Cardiff (jak ten Matthew Rhysa), znacznie rzadziej na północy; północno-walijski, tzw., twardo-poetycki (inaczej się tego nazwać nie da xD), spotykany bardziej na zachodzie, czy północo-walijski, z naleciałościami akcentu Scouse, czasami tak wyraźnymi, że można je ze sobą pomylić (po przesłuchaniu klipów z Johnem, jest on tego świetnym przykładem, tak w ogóle). I nic dziwnego, akcent Liverpoolu powstał z irlandzko-walijskiej mieszanki, a samo miasto ma silne powiązania historyczne i kulturowe w Północnej Walii, do tego stopnia, że przez długi czas było uważane przez Smoków z Północy za stolicę Walii. Nie brakuje w tamtych rejonach walijskich nazwisk i korzeni; czy odwrotnie, angielsko-irlandzkich korzeni w północno-wschodniej Walii. Nie mówiąc już właśnie o bardziej współczesnych akcentach, utworzonych wśród imigrantów z różnych stron, jak choćby Polski xD
Nasz kraj również jest pod tym względem bardziej zróżnicowany, niż większość zdaje sobie sprawę. Rzecz w tym, że jak na ironię, zdajemy się być z reguły mniej tolerancji wobec mniejszości kulturowo-językowych w Polsce, niż obecna Wielka Brytania u siebie. Dobra, kończę tę nudną lekcję historii xD
Również jest mi obojętne, czy będziemy pisać pod kp, czy na mailu; ale skoro przywykłeś do odpisów na blogu, nie ma co sobie utrudniać :)
P.S Omawiamy, od czego konkretniej chcielibyśmy zacząć, czy lepiej zaczekać z tym, aż ogarnę kp? :]
Cieszę się :D O hej, nie nazwałabym wiedzy o II wojnie światowej, czy mundurach czymś, czym nie można bez końca komuś zaimponować - nie każdy ma w końcu większą wiedzę historyczną, a niektórzy muszą pewne informacje po dziesięć razy usłyszeć xD Gdybyś miał jednak jakieś pytania odnośnie 'brytyjskich' akcentów, śmiało ;)
OdpowiedzUsuńNadrobiłam serial Constantine, by lepiej zrozumieć postać Johna i odpowiednio wyczuć wątek. Jak rzadko byłam wdzięczna za swoją bezsenność, bo niby to tylko 13 odcinków, ale doba ma tylko 24 godziny, a świat cudownie nie stanie w miejscu xD Chyba że ma się Manny'ego pod ręką, ot co.
Chciałam spytać, czy relacje między Johnem, a poszczególnymi postaciami, które wymieniłeś w powiązaniach; widzisz tak, jak przedstawione były one w serialu, czy nieco/znacznie inaczej? Zmieniany jakiekolwiek moce czy byty z uniwersum Hellblazer, przedstawionego w serialu? Jak możesz się domyślić, dla Marcusa poznanie samego Constantine będzie, em, szokiem kulturowym, co dopiero kogokolwiek innego z tej ferajny, szczególnie biorąc pod uwagę 'moce' niektórych z nich.
Myślę, że patrząc na naszych panów i to, co o nich wiemy; z czym i kim mają na co dzień styczność, całkiem przypadkowe spotkanie byłoby niemal cudem na Ziemi xD Swoją drogą, współczuję tym w ich towarzystwie, którzy nie nadążają za sarkazmem; obaj są do bólu brytyjscy pod tym względem, już nie rozdrabiając się na to, skąd dokładnie pochodzą xD
Marcus na pewno byłby bardzo sceptycznie nastawiony do praktyk Johna, uważając je za co najmniej tanie sztuczki i podejrzany interes zarazem xD Chciałby aczkolwiek znaleźć Tomasa i Mysz, dodatkowo mając pewnie znowu stałe łącze z Bogiem (lol, jeden ma dość szemranego 'anioła stróża' przy boku; drugi dosłownie słyszy Stwórcę, który ma wybitne zakłócenia na linii... dobrali się xD); więc jakkolwiek niechętnie, pewnie przystałby na ich współpracę. Zresztą, dwaj Anglicy z celtycką mieszanką genów (sądząc po tym, co John w wersji Matta mówił i jak mówił, jego Constatine ma raczej korzenie w Walii), prędzej czy później na pewno wywołają bójkę w amerykańskim barze; więc bez obaw, wszystko przed nami pod tym względem ;)
Poszerzanie horyzontów to z reguły dobra inwestycja i zabawa, trudno zaprzeczyć ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że po pierwszym odcinku prawie sobie odpuściłam, ale postanowiłam dać produkcji szansę. W komiksach pewne rzeczy mają - jak sadzę - więcej sensu; w serialu było momentami wszystkiego za dużo, a demony zdawały się odpuszczać po parominutowych, w porywach parogodzinnych egzorcyzmach, które sprawiały wrażenie zupełnie niekłopotliwych xD I rozumiem, że to serial z ograniczonym limitem czasowym na odcinek, a John nowicjuszem nie był, ale i tak, pod tym względem Egzorcysta ma dla mnie znacznie więcej sensu, i to bynajmniej nie przez motyw czyjejkolwiek religijności czy jej braku. W końcu 'sztuczki', wykorzystywane przez Constantine, często miały swe korzenie w autentycznych kulturach i wierzeniach wszelkiego typu. Ogólnie jednak, nie żałuję obejrzenia produkcji i dziękuję Ci za jej przedstawienie mojej osobie :D Dodatkowo, Matta rzeczywiście miło się słuchało, nawet jeśli jego akcent podróżował czasami po częściach Anglii, poprzez całą Walię i odwiedzał Irlandię ^^ Równie przyjemnie patrzyło się na podobieństwa w historiach Johna i Marcusa, i na fakt, jak różnie ich one ukształtowały, nie licząc sarkazmu i tendencji do autodestrukcji. Słowem, sądzę, że nasi panowie się ostatecznie szczerze dogadają; bez względu na to, na jaką relację między nimi postawimy :] O ile dobrze bowiem zrozumiałam, zostawiamy ją na razie otwartą; zobaczymy, jak nam i naszym panom pójdzie w tej kwestii?
Jeśli chodzi o wszelkie, mniej lub bardziej biblijne potwory, na razie bym je rzeczywiście odpuściła. Demony, jakkolwiek nazywane w danych kulturach, zostawmy, oczywiście; w końcu egzorcyzmy nie są w żadnym calu ograniczone do chrześcijaństwa ;) Zastanawiam się, co robimy z Bennettem, zważywszy na fakt, że w chwili, w której Marcus dostaje wiadomość od Stwórcy (cieszę się, że Cię rozbawiłam, tak w ogóle xD), ten ma w sobie pasażera na gapę od dobrego pół roku. Biorąc także pod uwagę 'ciemność' wspominaną w Constantine oraz wszystko, co działo się w Egzorcyście; wszelkie rytuały i demony rosnące na liczbie i sile; możemy to jakoś ze sobą mądrze połączyć; co sądzisz?
Co do słowiańskich korzeni Johna i zaklęć po pijaku, wszystko jest możliwe, choć hej; Brytyjczycy i Irlandczycy trunków sobie nigdy nie szczędzili, a sądząc po niektórych legendach, miewali ciekawe wizje, zapewne pod wpływem xD Ano, i dziękuję za wyjaśnienie, jak widzisz relacje Johna z kanonicznymi postaciami z jego uniwersum :) Podobnie jak Ty jestem zdania, by na razie nie był on świadom zamiarów Manny'ego; chociaż osobiście mogę jedynie spekulować, czy miał się on stać rzeczywiście złoczyńcą. Wiesz coś więcej na ten temat z poza serialowego kanonu? Pytam tak z czystej ciekawości, w sumie xD
Hmm... Marcus na koniec drugiego sezonu czuje się zbrukany, a tym samym niegodzien bycia naczyniem dla słowa bożego w egzorcyzmach, więc samemu nie rwałby się na razie do ich przeprowadzania. Uparte w końcu z niego stworzenie. Szukając jednak Tomasa i Myszy, na pewno chwytałby się różnych źródeł; może ktoś z nich wspomniałby mu o Constantine? Albo/przy okazji Zed zaczęłaby śnić o Marcusie, szkicując go tak, jak w serialu Johna, i mając przez empatię bardziej przechlapane pod tym względem od Tomasa, podczas jego snów, lol xD Manny, jeśli założymy, że miałby w tym rzeczywiście jakiś cel; mógłby Zed i Johna oświecić, kim jest Marcus. Słowem, szukaliby siebie nawzajem, ma to jako-taki sens?
Domyślam się, że przeprowadzenie egzorcyzmu na Astrze do łatwych nie należało i w sumie jego akurat nam w serialu nie pokazano; bardziej jedynie o nim wspomniano. Ogólnie po prostu, miałam wrażenie, że podchodzi się tam do egzorcyzmów nieco po macoszemu xD Dzięki jednak za sprostowanie. Swoją drogą, nie bardzo rozumiem kwestię utraty przez Johna duszy... Możliwe, że coś mi umknęło, niestety zawsze robię po xx rzeczy naraz, więc pewnie coś przeoczyłam. Nie sądzę jednak, by ta kwestia została wyjaśniona, przynajmniej w serialu. Rozumiem, że John przywołał Nergala (?), ten rozszarpał Astrę, a jej duszę zaciągnął do piekła, wraz z tą Constantine'a... I tego nie rozumiem; dlaczego wziął ze sobą również jego duszę? Ten mu ją 'sprzedał' za życie/duszę Astry, lecz demon go oszukał, czy coś w tym stylu? Wspomniałeś o krwi demona; na jakiej zasadzie ta znalazła się w krwiobiegu Johna? Czyżby w świecie kanonicznego Constantine wystarczyło do tego opętanie; a może John od zawsze ją w sobie miał, na zasadzie przodków, albo jeszcze coś innego? Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko zawracaniu Ci tymi pytaniami gitary, ale wyraźnie znasz to uniwersum, wolę więc spytać :]
OdpowiedzUsuńZaintrygowałeś mnie snami Johna, nie powiem... I dziękuję bardzo za link oraz informację; przeczytam sobie wszystko, dopiero gdy ogarnę sprawy z promotorem, niestety.
Nie bardzo wiem, dlaczego zastąpili Gabriela Mannym w serialu, no ale... Zresztą, kto wie, może Manny, to była przykrywka samego Gabriela; tego możemy się już jedynie domyślać ;) Dzięki wielkie jednak za wyjaśnienie :)
Dobrze, czyli relację zostawiamy otwartą, a kwestię demonów i nadciągającej ciemności mieszamy ze sobą, by mieć po trochu z obu kanonów. Jeśli chodzi o Devona, pytałam jednak dlatego, że patrząc na pozycję Bennetta, mógłby on narobić sporo szkód, a pozostałym, niezintegrowanym egzorcystom byłoby się znacznie trudniej ukryć... Moglibyśmy więc to wykorzystać podczas pierwszego spotkania naszych panów, co Ty na to? Zed by go sobie 'wyśniła', a poprzez znajomości i umiejętności Constantine, zdołaliby do Marcusa dotrzeć przed typkami spod ciemnej gwiazdy, wysłanymi przez demonicznego Devona? Marcus wiedziałby już wtedy o Johnie, ale jak to on, na pewno nadal podejrzliwie podszedłby do ich 'wizyty'. Szczególnie, gdyby nagle na to wszystko pojawił się Manny i wszystkich oświecił, co do tego, kim Marcus jest oraz o swoim własnym bycie. Coś czuję, że Keane nie byłby przekonany do pierzastych; bądź co bądź, Biblię i Pismo Święte oraz niejedno podanie, wspominające anioły czytał xD
Jeśli zapomniałam na coś odpowiedzieć, śmiało się upominaj :)
Ach, widzisz, nie wiedziałam, że Constantine jest dziełem DC, dzięki za informację :P Za wszystkie pozostałe również; poczytam sobie więcej na ten temat, gdy będę mieć luz od uczelni, a przynajmniej mniejszy natłok zajęć ;) Jeśli chodzi jednak o demoniczną krew w krwiobiegu Johna, czyżby owy demon był sabotażystą? Wspomniałeś, że (możliwie) przez ten fakt Constantine łatwiej przeprowadzał egzorcyzmy; w sensie, że były one skuteczniejsze. Chyba że owy demon miał nadzieję, że John przez to wykorkuje, czy stanie się jednym z nich?
OdpowiedzUsuńNie dziękuję za trzymanie kciuków, by nie zapeszyć, ale bardzo dziękuję za wsparcie ^^ Byleby do listopada, ot co xD
Raczej mroczny, owszem, ale z drugiej strony, komiksowy Constantine jest chyba, hmm, 'intensywniejszy' od tego serialowego; a Egzorcysta mówi sam za siebie xD Książka z pewnością zapada w pamięci; film (pierwszy) i serial zresztą również ^^
Tak, wykorzystanie Bennetta będzie jak najbardziej na miejscu. Zastanawiam się jednak; sądzisz, że ten dopadł już Mysz i/lub Tomasa? W końcu coś Boga nakłoniło do tego, by ponownie przemówić do Marcusa, mówiąc mu, że jego protegowany ma kłopoty xD
Ta obopólna nieufność ze strony naszych panów, w pełni mi odpowiada. Patrząc na ich charaktery, historie i samo pochodzenie, ma jak najbardziej sens xD I tak, Marcus widziałby Manny'ego, choć zastanawiam się, jaki anioł miałby stosunek do Marcusa... Pomijając szemrane interesy pierzastego, póki co nadal by udawał, więc mógłby albo do Keane'a podchodzić bardzo sceptycznie, na zasadzie, 'dlaczego Stwórca marnuje na kogoś takiego, jak ty czas'; lub też wręcz przeciwnie. Sam Marcus na pewno z początku nie byłby do anioła stróża przekonany, ani trochę; nawet jeśli jakaś jego część byłaby mimowolnie zafascynowana istnieniem owego bytu xD
O jejku, powiązania Marcusa są jeszcze w sumie w rozsypce, no ale postaram się jak najlepiej odpowiedzieć na Twoje pytanie :) Jeśli chodzi o Tomasa, na pewno byłby w stosunku do niego (nad)opiekuńczy, ale równocześnie miałby go ochotę wytargać za uszy, i w moim odczuciu traktowałby go jak bardzo bliskiego sercu brata i przyjaciela.
Mysz, jako pierwsza miłość, na zawsze zachowałaby w sercu Marcusa specjalne miejsce; tak jak Anne-Marie w przypadku Johna. Upłynęło jednak zbyt wiele wody, by Mysz i Marcus mogli kiedykolwiek stworzyć tak bliską relację, co kiedyś. Nie są już tamtymi ludźmi, i nigdy nie będą. Widzę ich obecnie na zasadzie walczących dla tej samej sprawy, ale w zupełnie inny sposób. W niejednym by się rozumieli, w niejednym znali, nawet i bez faktów o swoim życiu; ale myślę, że musi upłynąć niemało czasu, by naprawdę się zaprzyjaźnili, a na cokolwiek więcej, jest już o wiele za późno.
Peter to takie ciche pragnienie typu, 'co by było, gdyby'. Dodałam go do relacji na wypadek, gdybyśmy się zdecydowali jego postać w jakiś sposób wykorzystać w naszej historii. Jakkolwiek by nie spojrzeć, nawet pamiętając o Tomasie, Peter był pierwszą relacją w życiu Marcusa, nieobciążoną ciężarem koloratki pod szyją, czy jakimkolwiek poczuciem obowiązku. Jak można było się jednak domyśleć, Keane nigdy nie wciągnąłby Petera w swój świat; miał już nauczkę z Myszą i Tomasem.
Bennett... Cóż, chociaż lubię tę postać, nie wiem, czy realistycznie na sprawę patrząc, może on przeżyć swój obecny stan. Nie nazwałabym również jego relacji z Marcusem przyjaźnią, lecz bardziej wzajemnym szacunkiem i zrozumieniem, którego pewnie żaden nie przyznałby na głos. Marcus na pewno będzie się starał znaleźć wyjście z sytuacji, które nie zabije Devona, a przynajmniej oszczędzi jego duszę od potępienia... Nie mam jednak za bardzo jeszcze wyobrażenia, jak ich relacja mogłaby wyglądać po wszystkim, jeśli coś z Bennetta w ogóle zostanie.
UsuńDodam jeszcze do powiązań Gabriela i Andy'ego, jako tych, których zawiódł; i zapewne Harper, ewentualnie może jeszcze jakąś postać autorską, ale to tyle. A relację z Johnem zostawiamy na razie otwartą, więc tutaj chyba nie mam co się rozpisywać. Mam nadzieję, że cokolwiek z tego ma sens, a w razie pytań, śmiało pisz :)
Ach, to dopiero samobój ze strony demona xD Na szczęście dla Johna i opętanych nieszczęśników, ot co.
OdpowiedzUsuńNa razie pozostaje mi wierzyć Ci na słowo co do komiksów, ale tak czy siak, serial miło mi się oglądało :P Nie jest to tematyka, po którą często sięgam, ale ani trochę nie żałuję, a może kiedyś będę mieć okazję zapoznać się z pierwotnym kanonem. W końcu uczymy się całe życie; niekoniecznie rzeczy praktycznych ;)
Mysz radziła sobie przez lata i fakt, wówczas polowanie na egzorcystów ze strony demonów było rzadkością, lecz i tak; wyraźnie wie, co robi. Tomas dopiero w tym świecie raczkuje, ale jakkolwiek jest uparty i boleśnie prawy, to jednak szybko się uczy. W skrócie, łatwo by się nie dali, nawet jeśli zasięg Bennetta na pewno będzie niemały. W końcu, gdy demony w Watykanie zorientowały się, że Devona nawiedził jeden z nich, na pewno wykorzystały to również w kościelnej hierarchii i polityce, ale na tyle subtelnie, by nie rzucać się jawnie w oczy. Demoniczny Bennett miałby więc z pewnością niemałe środki do znalezienia 'buntowników', lecz w pełni się zgadzam; byłby nadal na ich tropie. Biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, włącznie z charakterami Myszy i Tomasa, ma to większy sens, niż by już ich dopadł, gdyż wówczas pewnie albo by już nie żyli, albo byli na dobrej drodze do zasilenia demonicznych szeregów. Szczególnie, iż wątpię, że Tomas z dnia na dzień nagle zapanował nad swoim 'darem', a Mysz na pewno nie miałaby większych skrupułów, by wykorzystywać go jako broń w tej nierównej walce.
Hmm, może z Mannym również zostawimy sprawę otwartą? Być może przebywanie z Zed, Johnem i Marcusem wzbudziłoby w nim skrupuły; a może po prostu nadal by udawał; wyjdzie nam to w praniu, co Ty na to? Z początku mógłby Marcusa lekceważyć, ale z czasem poniekąd polubić; no, na tyle, na ile pierzasty może lubić kogoś, kto sarkazmem pobija nawet Constantine'a, lol :P
Cieszę się, że dało się moje zrozumieć moje wypociny :) Również obecnie nie mam dodatkowych pytań, ale gdyby coś wpadło mi do głowy, na pewno dam znać. Ty także się nie krępuj, się rozumie.
Daj spokój, doskonale rozumiem jak bywa i nie ma problemu, zapewniam! :] Mam nadzieję, że zawirowania i problemy już za Tobą...? A co do karty, pozwolę sobie poprosić, byś dał mi czas do końca miesiąca, najdalej połowy pierwszego tygodnia lipca - mam urwanie głowy w życiu i na uczelni, a nie chcę karty robić na odwal się.
Ano, i w sumie mam pytanie, które możliwe, że już zadałam wcześniej - będziesz miał coś przeciwko, bym nam zacząć? :)
No, skrzydlaty będzie musiał szybko nadrobić braki w ludzkiej mowie i rozumowaniu przy Marcusie, lol :P Nie wiem, co masz dokładnie na myśli, że bez sarkazmu byłby nijaki, ale moim zdaniem, bez tego niejednego by przytłoczył swoim bagażem emocjonalnym; i aż współczuję Zed, bo przy Johnie i nim naraz, nietrudno będzie w jej przypadku o depresję momentami... Ano, i racja, bywał momentami poniekąd dup.kiem, acz tutaj wygrywa raczej Constantine; Keane ma więcej skrupułów, tak myślę.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że są już za Tobą i gratuluję zdania matematyki! :)
Tak, ustalaliśmy, że John znajdzie Marcusa z Zed i Mannym, choć powoli szukaliby siebie nawzajem. I dzięki wielkie; rozpoczęcia nie idą mi z reguły najlepiej, niestety...
Dziękuję za zrozumienie! :)
Cześć!
OdpowiedzUsuńNa wstępie: przepraszam, że nie odpisywałam przez tyle czasu. Wbrew pozorom, pamiętam o naszym wątku. I w związku z tym mam pytanie: czy mimo długiej przerwy, chciałbyś go kontynuować?
I, drugie pytanie, co robimy z naszym wątkiem z Oslo? Z tego, co widziałam, blog jest teraz zamknięty. Mam zapisane nasze karty postaci i komplet komentarzy pod nimi. Rozmawialiśmy swego czasu o kontynuowaniu tego wątku tutaj. Czy to aktualne? (*próbuje ogarnąć, ile ma wątków i czy brać nowe*).
Cześć!
OdpowiedzUsuńChciałam tylko spytać, czy nadal jesteś zainteresowany wspólnym pisaniem? Planuję na dniach wziąć się za karty, i wolę się upewnić :]
Dziękuję za zrozumienie i szybką odpowiedź! :)
OdpowiedzUsuńPostaram się już długo nie zwlekać, a gdybyś chciał wprowadzić jakieś zmiany do naszej historii, śmiało dawaj znać :]
Ok, w takim razie z jednej strony cierpliwie czekam, a z drugiej - zabieram się za odpis. Nie wiem, czy jutro, ale w najbliższych dniach pójdzie.
OdpowiedzUsuńAha, odnośnie naszego wątku z Oslo - nie wiem, czy pamiętasz te pomysły, o których dyskutowaliśmy mailowo. Przyszło mi do głowy, że skoro mieliśmy dość długą przerwę od wątku, moglibyśmy w sumie przeskoczyć do momentu, w którym Dmitrij przyłazi do Konstantina po prośbie - chyba, że wolisz inaczej.
Super :D
OdpowiedzUsuńOdnośnie zaczynania - mogę zacząć, mam pomysł.
Masz odpis u Aleksieja. Bardzo słaby odpis, ale muszę znowu "wejść w klimat". Gdybyś chciał zrobić jakiś przeskok czasowy albo wprowadzić coś nowego, to śmiało, może wtedy byłoby mi łatwiej.
OdpowiedzUsuńDla Konstantina też spróbuję wysłać dzisiaj, chyba, że złapie mnie bezwen.
Zaczęłam u Konstantina. Napisałam długi tekst o niczym, także ten, nie musisz pisać tyle samo. To tylko moja durna wena, której najpierw nie ma, a potem przychodzi w dziwnym nadmiarze.
OdpowiedzUsuńHejka, na wstępie - przepraszam na milczenie. Powoli wracam do życia, oczywiście jak zawsze nabrałam sobie mnóstwo roboty, ale na odpisy czasu powinno starczyć, o ile dobrze wszystko rozplanuję. Także na razie wysłałam odpis u Konstantina, w niedalekiej przyszłości odpiszę u Aleksieja.
OdpowiedzUsuńTy, przystojniak
OdpowiedzUsuńRobimy coś dalej z tymi wątkami?
Bo ja ogólnie uwielbiam z tobą pisać XD
Cześć! :) Co u Ciebie? Mam nadzieję, że okej?
OdpowiedzUsuńZ pewnością masz już mnie serdecznie dość, ale bez względu na to, czy nadal jesteś zainteresowany wspólnym pisaniem czy nie, chciałam i tak dać Ci znać, co i jak. W związku ze zdrowiem byłam zmuszona na kilka tygodni zniknąć, niestety bez większego ostrzeżenia, i obecnie dopiero do siebie wracam. Możesz sobie wyobrazić, że mimo najszczerszych chęci, niestety dorosłość i obowiązki z nią związane, nie pozwalają mi zrobić z grupowców i wątków priorytetów. Tym samym, chociaż na pewno na dobre nie znikam, nie umiem na chwilę obecną powiedzieć, kiedy wstanę w pełni autorsko na nogi. Większość wątków na pewno mi przepadała, i cóż się dziwić autorom, więc miejsce na naszą historię z pewnością bym miała, ale nie chciałabym Ci obiecywać gruszek na wierzbie. Dlatego, chyba sam musisz siebie spytać, czy masz jeszcze do mnie i naszego prawie wątku cierpliwość...? xx
Nie ma sprawy, naprawdę :] Dziękuję, że się odezwałeś i mam nadzieję, że w szkole już lepiej, ot co.
OdpowiedzUsuńPoczucie humoru, to podstawa :D Cieszy mnie, że masz takie podejście, nie będę udawać. A z internetem lepiej nie kracz, gdyż już parę razy się zdarzyło, że... no, może nie idiota, ale psiak współlokatorki; gryzł nie to, co powinien -.- Ale póki co, internet jest, zdrowie powoli wraca, więc postaram się możliwie jak najszybciej z kp sprężyć :)
Hej, chciałam przeprosić, że przez tyle czasu się nie odzywałam. Musiałam zdać egzamin na studiach, do tego doszło parę innych wymagających rzeczy, ale teraz powinnam mieć już więcej czasu. W najbliższych dniach odpiszę na obydwa nasze wątki.
OdpowiedzUsuń[Masz odpis u Aleksieja, u Konstantina będzie niebawem.]
OdpowiedzUsuń