15 lutego 2018

[KA] baliverne





baliverne

kejtaczdys@gmail.com

***



Jeśli historia porwie podejmę mężczyznę jak i kobietę, ale nie nastolatka. Ekstrawertycy, introwertycy- gdzie nas wątek poniesie. Jestem skłonna spróbować wątków homoseksualnych.

Zdiagnozowane ciężkie uzależnienie od seriali i kina- jeśli chcecie się na czymś oprzeć istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że jeśli zapytacie to będę znała albo kojarzyła. Ubóstwiam Finchera, Tarantino i Scorsese. Głównie czytam kryminały. Obyczajówka jak najbardziej, najlepiej coś z zabawieniem kryminalnym. Nie ma nic złego w codzienności i romansach. Nie umiem kreować świata od zera i nie wszystkie uniwersa do mnie przemawiają a niektórych zupełnie nie znam. Nie mam nic przeciwko fantastyki. Pottera darzę miłością dozgonną, ale w żadnych wypadku nie ruszam kanonicznych postaci. Będą iskry wszystko można obgadać.


Jak będzie wyglądać wątek- wyjdzie w praniu. Długość zależy od wspólnej dynamiki, rozwoju akcji i bohaterów. Staram się nie pomijać, ale jeśli zamilknę wystarczy mnie kopnąć w cztery litery. Chcę spróbować swoich sił po angielsku, słowa przychodzą łatwiej, ale redakcja odpowiedzi może trwać dłużej.

Porzuciłam pisanie na kilka lat, zapadłam w bardzo długi sen zimowy i mięśnie zastygły. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że wróciłam z prawdziwą chęcią pisania i z nadzieją, że znów będzie sprawiało mi to frajdę oraz obiecuję, że będę próbować dorównać Wam kroku. Wychodzę z założenia, że szczerość nie boli, w przeciwieństwie do ignorancji, więc jeśli nie będzie chemii lepiej się pożegnać niż zniknąć.


Witam ponownie!

26 komentarzy:

  1. Hej, hej, ja Cię pamiętam, z 2015 roku! Witam ponownie.
    Chyba zapadłam w wątkowy (bo pisarski to nie) letarg i brak mi pomysłów, ale jeśli chciałabyś coś ze mną po latach skrobnąć, i ja jestem chętna. ♥ Niby nie mam doświadczenia z kryminałami, ale jak najbardziej mogłabym spróbować, więc jeśli masz jakieś konkretne życzenia, hit me up.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej witam serdecznie na blogu i życzę mnóstwa ciekawych wątków :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć! Miłej zabawy na blogu i dużej ilości wątków! Zapraszam do siebie. Jeśli masz jakiś pomysł na wątek, to chętnie go poznam. Jeśli nie, możemy razem nad czymś pomyśleć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć! Mam nadzieję, że będziesz się u nas dobrze bawić i znajdziesz coś dla siebie. Chodź, mode uda nam się razem coś stworzyć. :D

    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam inny nick, Fallen Angels. Pisałyśmy jakieś postapo, ale dość krótko. Tak czy inaczej, dobrze wspominam.

    Okej, jeśli czujesz się niepewnie możemy iść w coś mniej skomplikowanego fabularnie. Szczególnie że mnie wyzwania też zawsze trochę stresują. :D Mam dość prozaiczne pytanie, ale mnie ten element mocno naprowadza na dobry trop: jaka by Ci najbardziej pasowała kombinacja płci postaci? Albo, masz może pomysł na jakąś konkretną postać, którą chciałabyś poprowadzić? To może być cokolwiek, luźna cecha charakteru, stan społeczny, serio, byle punkt zaczepu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W takim razie zabierzmy się do wymyślania. Rozumiem, że żaden z pomysłów z mojej zakładki nie przypadł Ci do gustu? Mam jeszcze kilka niedopracowanych pomysłów, więc mogłabym wysłać je na maila, jeśli chcesz. Jeżeli w dalszym ciągu nic nie przypadnie ci do gustu, to po prostu wymyślimy coś razem. Chyba, że masz już jakiś pomysł, który chciałabyś poprowadzić albo jakąś wymarzoną postać?

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę przyznać, że to chyba moja wina, bo jakoś tak ukryłam ten link i podejrzewam, że ciężko go zauważyć, jeśli nie wie się, że gdzieś on tam jest. :D
    Cieszę się, że pomysły przypadły do gustu. Nie boję się powierzyć żadnego z nich, więc powiedz, który chciałabyś napisać najbardziej i jest twój. ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Cześć! Też miałam długą przerwę od pisania, więc może jakoś obie damy sobie radę? :)
    Z góry mówię, że nadaję się tylko do fantastyki pomieszanej z romansem - niestety. Nie jestem dobrym współautorem do kryminału. Masz może jakieś wątkowe marzenie, które będę w stanie spełnić? Z góry mówię, że nie nadaję się do Harrego Pottera, bo nie zapamiętuję rzeczy, które są istotne w tym świecie i trochę się w nim gubię. Ale może podołam w inny sposób! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Omatkojedyna!!
    Tak! Pamiętam Anet! I szczerze, to nie spodziewałam się, że jeszcze kogoś ze starej załogi uda mi się spotkać w blogosferze, a tu taka fajna niespodzianka! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdecydowanie łatwiej będzie na mailu, więc już napisałam. :P

    OdpowiedzUsuń
  11. To był mój pierwszy blog, więc dlatego tak wszystko pamiętam, hahaha :D. Ale prócz Billa, Sophie, Sky, Anet, Sida i Amfy, to już nikogo nie pamiętam :<
    Ja ciągle się gdzieś pojawiałam i gościłam na krócej lub dłużej. A teraz mam tutaj przebudzenie :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Dla Ciebie czas znajdzie się zawsze! I jak coś, to wiesz, gdzie mnie szukać :)
    I również baw się tutaj dobrze! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Masz może jakieś propozycje, czy myślimy nad czymś razem? Jeśli to nie problem, to wolałabym ustalać szczegóły na mailu, ale prowadzić wątek zdecydowanie wolę na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie trzeba się pilnować jedynie zasad logiki, coby nagle się nie okazało, że smok narodził się z miłości anioła i trolla. Aczkolwiek to też zawsze można jakoś wyjaśnić. :P
    Możemy wziąć się nawet za świat Harrego, jeśli chcesz, ale ja wolałabym prowadzić jakiegoś mugola, charłaka czy też czarodzieja, który z jakichś powodów nie dostał się do żadnej szkoły, więc nie nauczył się czarować. To wyjaśniałoby moje wszelakie braki w wiedzy odnośnie świata czarodziejów.
    Ale, jeśli nie masz ochoty i miejsca na wątek, mów śmiało, wszystko zrozumiem. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Obyczajówek mi nawet brakuje, tyle że nie lubię ich w wersji damsko-męskiej, chyba że poszłybyśmy w dość mroczne realia rzeczywistości. Nie skusiłabyś się na męsko-męski?
    Chyba że lecimy z Potterem, bo też mi tęskno. <3

    OdpowiedzUsuń
  16. No nie wierzę, odpisałam Ci z telefonu i nie wysłało komentarza. Uh. Nie, nie było mnie na wampirach.
    Jeśli chodzi o obyczajówki to akurat nie przepadam za damsko-męskimi. :< Może chciałabyś się porwać na męsko-męski? Albo realia potterowskie, bo widzę, że lubisz, a i mi trochę tęskno?

    OdpowiedzUsuń
  17. A słuchaj, nawet mam pomysł! Do dopracowania i pozmieniania zgodnie z preferencjami, oczywiście. Jest z zamierzenia potterowski, ale łatwo może zostać przerobiony na obyczajówkę.
    X wychowywał się w półmagicznej rodzinie. Jego ojciec był mugolem, który bardzo źle traktował swoją żonę oraz samego X. Był tyranem, alkoholikiem, sam nigdzie nie zaszedł; próbował wmówić kobiecie, że magia to wymysły i choroba psychiczna, aż w ten sposób rzeczywiście jej do niej nie doprowadził. X mimo wszystko jednak dostał się i poszedł do Hogwartu. Jego matka wykorzystała to jako szansę do ucieczki, nie przewidując jednak, że X będzie zmuszony do powrotu do domu rodzinnego i dalszej męczarni z ojcem. Po latach ciężkiego życia, podczas swoich ostatnich wakacji spotyka Y - chłopaka, który zdawał mu się być zwyczajny, i którego energia i motywacja do życia podciągnęły załamanego już X do pionu. Rodzice Y prowadzili pensjonat na wsi, w którym z racji na wzrost popularności potrzebowali rąk do pracy, która szybko została zaproponowana X. Chłopcy spędzili razem większość wakacyjnych miesięcy, po upływie których X wrócił do Hogwartu na ostatni rok. Skończył szkołę i wyjechał, nie oglądając się wstecz. Po upływie kilku lat postanowił wrócić do magicznego świata, nie potrafiąc odnaleźć się w mugolskim, i zatrudnił się w Hogsmeade, gdzie któregoś dnia staje twarzą w twarzą z Y, o którym wspomnienia nigdy go nie opuściły.
    Y mógł uczyć się w którejś z zagranicznych szkół, być charłakiem, albo mugolakiem, na którego magiczny rozwój nie zgodzili się rodzice, stąd nigdy nie spotkali się w Hogwarcie. Co robił w Hogsmeade, pozostawiam Tobie, bo sama chciałabym zgarnąć postać X, bo wymyśliłam ją już dość dawno. :D Mogli też poznać się w innych okolicznościach, byleby ograniczało się to do tego jednego lata, jakoś tak mi się to widzi. Y też wcale nie musiał być domyślnie zakochany ani nawet zauroczony w X - ich relację można pociągnąć bardzo różnie.
    Opcja niepotterowska jest chyba dość oczywista - to samo, ale bez czarów.

    Jakieś inne zalążki pomysłów też mam - zderzenie artysty i ścisłowca, który początkowo uznaje tego pierwszego za szaleńca, ale z czasem powoli przekonuje się, że i jemu coś w duszy chyba gra; zaręczony chłopak, którego związek się sypie, do którego życia wraca dawno zapomniany duch z dzieciństwa, kusząc swoją wolnością i wcale nie pomagając w związkowym kryzysie; historia podobna do tego głównego pomysłu, tyle że skupiająca się na epizodzie w lecie. Cośtam by się jeszcze wymyśliło.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie mów, że jestem aż taka straszna i się mnie boisz, bo mi będzie smutno ;c
    Nie no, zaproponuj coś <3 właśnie mi się większość wątusiów wykruszyła...

    OdpowiedzUsuń
  19. Hm, szpitalne klimaty mnie kompletnie nie kręcą.
    T pierwsza opcja, którą kiedyś miałyśmy napisać, jest spoko nawet teraz, ale mi się nasunął inny pomysł, tylko że nie wiem, czy nie będzie zbyt skomplikowany i nie okaże się takim, na który nie bardzo masz siłę się porywać :) Bo też by chodziło o jakiegoś agenta, ale zaplątanego w sprawy mafii.

    OdpowiedzUsuń
  20. No dobra, to masz:
    Czasy współczesne, Cosa Nostra – miasto do wybrania, no i „organizacja” dosyć orientacyjna, może być cokolwiek. Ciemne interesy m.in. w kasynach, narkotykach, tych wszystkich klasycznych mafijnych sprawach, i w cyberprzestępczości – to ważne. W skrócie - mafia XXI wieku, która zorientowała się, że przy pomocy komputera można zrobić więcej szkody i pieniędzy niż przy pomocy pistoletu, ale tradycja nakazuje pamiętać również o pistolecie. Ale jedna z komórek mafii coś poważnego przeskrobała (ale oczywiście nie było dowodów, jak zawsze), więc agencja rządowa – wybierz sobie jakąś, szczerze mówiąc, to nie mam pojęcia, kto się zajmuje tego typu przestępstwami – chce mieć w mafii swojego człowieka. I to już tak trwa, jakiś tajniak się w tej strukturze odnalazł, próbuje zebrać dowody, a jak mu to idzie – do ustalenia. No ale dla mafii pracuje hakerka, obojętne, czy jest "pracownikiem etatowym" czy członkiem rodziny. To drugie pasowałoby zdecydowanie bardziej, ponieważ wtedy nikt nie podejrzewałby jej, że chce szkodzić rodzinie, a ona mogła się spokojnie w skrytości ducha nie zgadzać z tym, co robią jej ojce, matki, wujki i bracia. Nigdy nie miała jednak okazji przekuć tego niezgadzania się w czyn. Na polecenie ojca/wujka/brata/chujwiekogo regularnie zbiera informacje na temat ludzi, którzy pracują dla tej komórki mafii, bo przecież nie można dopuszczać do siebie byle kogo i wszystkich, dokładnie wszystkich trzeba sprawdzać, nawet samego szefa (żeby była dyscyplina, nie?). No i podejrzewam, że tutaj ma okazję zdekonspirować wtyczkę, kiedy orientuje się, że wszystko na jego temat, co tylko można legalnie i nielegalnie znaleźć w internetach i bazach danych jest doskonale spreparowane (no bo skoro tajniak, to musi mieć nową tożsamość, nie?). Po śladach dociera do FBI/CIA/ministerstwa Macierewicza (:D) i po obejściu zabezpieczeń znajduje pliki z aktami agenta. Przy okazji wywołuje również atak histerii w centrali i sprawia, że w środku nocy budzą prezydenta, żeby mu powiedzieć o włamaniu do baz agencji, ale to już jej nie interesuje. Odkrycie daje jej okazję zrobienia kroku, o którym myślała od bardzo dawna, a więc do zrobienia jakiegoś świństwa rodzinie i odcięcia się od niej raz na zawsze (a to, dlaczego tak bardzo jej nie odpowiada to, czym zajmuje się jej rodzina, też do ustalenia, nie wpadłam jeszcze na nic sensownego). No i zapewne zechciałaby się wtedy skontaktować z tajniackim agentem i dalej to już cokolwiek wpadnie nam do głowy. Od tego można by zacząć też w sumie, ale gdzie i w jakich okolicznościach – jeszcze nie wiem. Nie mam też nic przeciwko temu, żeby potem się z tego wywiązała jakaś podbarwiona uczuciami relacja, chociaż to taki filmowy, banalny schemat, ale w tym przypadku mi to zupełnie nie przeszkadza :)
    Oczywiście, trzeba tu dopracować szczegóły i w ogóle, bo na niektórych rzeczach się jeszcze nie znam, można modyfikować itd.

    OdpowiedzUsuń
  21. Tak myślałam właśnie xD No dobra, to myślmy dalej.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie ma problemu. Rozumiem i spokojnie czekam :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Teraz i mi się zdarzyło zniknąć na chwilę, bo mi się życie poprzewracało xD
    Możemy spróbować coś w tym klimacie, czemu nie. Tylko że nie mam kompletnie żadnego pomysłu na relację i fabułę w takich okolicznościach, choć otoczka jest fajna.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń