28 kwietnia 2018

[KA] 7 i pół


7 i pół

Preferuję kobiety. Co prawda przy naprawdę fajnym pomyśle prowadzenie mężczyzny nie będzie sprawiało mi problemu (w tym także w wątkach homo). Jeśli chodzi o postaci to zarówno nie przepadam prowadzić, jak i wątkować, z niedorajdami życiowymi. Orientacja hetero jak i homo, jednak w tej drugiej dosłownie nie zniosę nieśmiałych chłopców, którzy płaczą bo zabrakło im cukierków pudrowych. Wiek to głównie 25+ choć najchętniej powątkuję kimś w dojrzałym wieku. Dramaty, romanse i inne fantasy to jak najbardziej mój klimat. Jestem na bieżąco ze sporą ilością seriali, jednak prowadzenie postaci kanonicznych całkowicie odpada. Umieszczenie naszych bohaterów w określonym uniwersum serialu lub filmu, pasuje.
Wolę średnie odpisy w kierunku dłuższych. Nie będę mydlić oczu, że zawsze rozpisuję się na dwa czy trzy komentarze, jednak z góry uprzedzam, że kilkoma zdaniami na krzyż, się nie zadowolę. Myślcie co chcecie, ale dla mnie rozwinięcie akcji potrzebuje otoczki – tego jak wygląda otoczenie, historia bohaterów, a nawet głupie zmarszczki na czole. Bla bla. Problemy interpunkcyjne zdarzają mi się stanowczo zbyt często, ale staram się to ogarnąć. 


piszmy
aktualizacja 4 maja 2018


kobiety: 2/milion
Elinor Carlsson - Imre Larsen (Głos bez rozsądku)
Hanna Wróblewska - Cezary Karsa (T.L)

mężczyzni: 0/2

40 komentarzy:

  1. Hej! Witam u nas, dobrej zabawy życzę, mnóstwa wątków i dużo, dużo weny :) Jeśli myślisz, że udałoby nam się coś razem stworzyć, to zapraszam, a jeśli jednak nie, to i tak witam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam serdecznie na blogu :)
    Zgadzamy się w tym, że opis otoczenia w wątku, to ważny element; u mnie podobnie jest również myślami/uczuciami postaci, jeżeli wątek na to pozwala. Interpunkcja potrafi zorientować samych polonistów, więc znam Twój ból xD
    Co do ilości moich wątków; mam w sumie dwa w trakcie, jeden w budowie; a reszta to dla mnie w chwili obecnej wielka niewiadoma. Zobaczymy, czy i kiedy odezwą się w ich sprawie współautorzy, ale na chwilę obecną nie mam nadmiaru wątków, zapewniam. Skoro nie przeszkadza Ci, że z czasem u mnie nie najlepiej, możemy nad czymś pomyśleć, z miłą chęcią :]
    Jest jakiś konkretny pomysł, który chciałabyś zrealizować? Z Twoich interesowałby mnie numer 1, ewentualnie 3 (wersja druga), acz w tym przypadku wolałam odejść od Uniwersytetu Mutantów i pisać na bardziej niezależnym gruncie. Chyba że któraś z moich propozycji by Cię ciekawiła? Rozumiem, że w obu przypadkach chciałabyś pisać duetem damsko-męskim?
    No nic, daj mi znać co myślisz, proszę; a póki co, życzę Ci udanej zabawy na Indywidualnie i niech wena będzie z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć, witaj na blogu. Dużo weny, dużo wątków, dużo "chcenia się"^^
    Przychodzę też pytać o wątek. Jeśli po lekturze mojej koszmarnej i antyreklamowej KA będziesz miała chęć coś napisać, to serdecznie zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie... tu może być problem xD
    Celowo nie umieściłam tu zakładki z moimi pomysłami, bo byłoby tego za dużo i zbyt chaotycznie, więc wykorzystajmy moją elastyczność co do pewnych spraw.
    Niby ja też piszę głównie kobietami, ale dla odmiany zrobiłabym jakiegoś pana, więc kwestię podziału płci miałybyśmy z głowy (chyba, że Ty nagle też zachcesz być panem xD). Mi pasują i romanse, i dramy i fantasy i w ogóle bardzo dużo rzeczy. Star Warsy? Marvel? Harry Potter? Masz jakiś pomysł co do uniwersum, czy też może stawiamy na jakiś własny świat? Konkretniejsze relacje?
    Z góry tez uprzedzam, że pan w moim wykonaniu to typ lodowej góry w której raczej cięzko wzbudzić uczucia, a jeśli już, to na pewno nie będzie typem noszącym codziennie po bukiecie kwiatów, ale jednocześnie swojej wybranki nie dałby skrzywdzić w żaden sposób. Jeśli Ci taki bardzo ogólny zarys odpowiada; to myślmy dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na wiadomości autorskie staram się odpowiadać przy pierwszej, wolnej chwili, jakkolwiek krótkiej; gdyż zdaję sobie sprawę, że brak komunikacji przy ustalaniu większość zniechęca, bez względu na wątek. Nie mówiąc o tym, że jeżeli nie zrobię tego w wolnym momencie, mogę po prostu zapomnieć; czynnie już pisane wątki mam z kolei zapisane, gdzie trzeba, a i współautor się z reguły upomni, jeśli nie daję dłużej znać. Innymi słowy, gdybym nie odpisywała na autorski komentarz przez więcej, jak tydzień, nie krępuj się napisać pod ka :)
    OK; niech więc będzie wątek nr jeden, w wersji damsko-męskiej, osadzony w polskich realiach; nie mam nic przeciwko. O jakiej różnicy wieku mówimy; 25 lat, mniej lub więcej? Przyznam, że wolałabym, by mój pan to i owo miał w życiu za sobą; nie byłoby to pewnie jego pierwsze małżeństwo i nie należałby pewnie do 'najłatwiejszych w obyciu'. Co dokładnie masz na myśli przez pikanterię? :) I myślałam, by może Twoja Pani była córką/innym członkiem rodziny współpracownika/przyjaciela mojego Pana? Może nawet znałby ją od lat, zawsze mając do niej (wówczas platoniczny) swego rodzaju sentyment; potem Twoja pani wyjechałaby na studia/gdzieś indziej i zobaczyliby się ponownie, gdy ta byłaby już dorosła? Swoją drogą, chodzi Ci po głowie jakiś konkretny rejon Polski?

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześć, bardzo mi miło, że chcesz ze mną coś napisać. Zastanawiałam się nad tym, co mogłybyśmy razem stworzyć (mam pewien problem z obyczajówkami, potrzebuję dość skomplikowanej fabuły, żeby się w nie wczuć). Mam dwa pomysły:
    1) postapo: coś co miało wchodzić w skład mojej książki (dlatego mam tutaj jakiś konkret), ale o ile wejdzie, to pewnie i tak w bardzo okrojonej formie, więc czemu by nie rozwinąć tego w wątku. Generalnie świat po zagładzie, nie wiadomo, co dokładnie się stało - wojna, katastrofa ekologiczna, jakaś inna klęska - najstarsi z żyjących mieli w trakcie zagłady maksymalnie dwadzieścia parę lat, więc siłą rzeczy nie mogli rozumieć wszystkiego. Rzecz dzieje się na polsko-słowackim pograniczu, z dala od wielkich miast, więc nawet ci, którzy pamiętają zagładę, bardziej niż światowe problemy zapamiętaliby głód, jaki zapanował, gdy urwały się krajowe transporty, a oni zostali z tym, co sami produkowali. Przeżyło niewielu ludzi, nie ma kontaktu z resztą kraju, nie mówiąc o świecie, polityczne granice zacierają się na rzecz naturalnych - bo bliżej jest do sąsiedniej słowackiej wioski, niż odleglejszego polskiego miasta. Do tego dochodzi jeszcze sytuacja społeczno-polityczna, nie będę się tutaj rozpisywać, w razie gdybyś chciała, możemy wszystko dogadać mailowo ;) W każdym razie w całym tym bałaganie, w którym powstają bardzo różne frakcje, istnieje także grupa o zabarwieniu komunistycznym, grupa mocno totalitarna. Nie jest może najsilniejsza, ale groźna, a postać A pełni w niej funkcję szefa bezpieki. Dowiaduje się za dużo, szef grupy wydaje na niego wyrok, ale A cudem zwiewa z własnej egzekucji. Jest ranny, słaby, bez puszki żarcia przy duszy, i bardziej niż przeżyć, pragnie zemsty. Któregoś dnia, gdy wyczerpany praktycznie zdycha przy ognisku rozpalonym w gruzach jakiegoś domu, znajduje go B.
    W mojej książce B miał być młodzikiem z grupy, do której należał A, ale tutaj możemy osadzić w tej roli dowolną osobę (w założeniu miał być mężczyzna, ale jeśli czułabyś się lepiej, prowadząc kobietę, to B mogłaby nią być). Więc B może być kimkolwiek byś chciała, osobą z innej frakcji albo np. kimś przemierzającym samotnie świat. Wiek postaci może być w sumie dowolny, A widziałabym w przedziale 27-45 lat, B - jak chcesz, chociaż byłoby fajnie, żeby miał/a w sobie trochę idealizmu, bo A to pod tym względem pragmatyczny beton ;)

    2) fantasy - miałabym ochotę na takie "klasyczne" fantasy, z mieczami, łukami, magią i elfami. Nie mam pomysłu na gotową fabułę, ale bardzo chciałabym pograć jakimiś religiami, jakimś kultem, chętnie poprowadzę nekromantę, marzy mi się mistycyzm i mrok, co by nasz świat był brudniejszy, niż we Władcy Pierścieni.

    Czy któryś z tych pomysłów do ciebie przemawia?
    Jeśli nie, może ruszyłybyśmy Inwalidkę? Swego czasu prowadziłam na pewnym blogu niewidomą postać, która wpadła w depresyjne epizody. Więc może byłoby możliwe spotkanie na terapii? Miałybyśmy dwie zupełnie różne niepełnosprawności (moja postać jest niewidoma od urodzenia).
    Ewentualnie, jeżeli ten pomysł nie jest jeszcze zajęty, mogłabym poprowadzić chłopaka z niszczącą mocą z drugiej wersji Integracji. Tyle, że musiałabyś mi opowiedzieć o realiach, bo nie oglądałam niczego o mutantach, a podejrzewam, że to na podstawie jakiegoś gotowego uniwersum?

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale... niepotrzebnie :) Ja po prostu tak mam, że wychodzi mi dużo tekstu, może jestem trochę niekonkretna i dlatego. I tak, serio piszę książkę. To znaczy... ja nie wiem, czy to ostatecznie będzie można książką nazwać... ale takie są plany. W założeniu to "coś" ma być zbiorem opowiadań, osadzonych w tych samych realiach, z przeplatającymi się bohaterami (na zasadzie, że główna postać z pierwszego opowiadania w czwartym pojawia się jako bohater drugoplanowy itd). Każde opowiadanie niby jest o czymś innym, ale razem tworzą całość. I, pewnie, jeśli uda mi się ją opublikować, to dam namiary :) Póki co dopiero piszę, a że niczego jeszcze nie wydawałam, to nie wiem, czy mam na to realne szanse. Ale spróbować zamierzam.

    Hm, przy faktycznie byłoby ryzyko depresyjności... Chociaż, z drugiej strony, można nasze postacie postawić w obliczu takich sytuacji, po których inaczej spojrzą na życie - no i moja postać ma taki mentalny przymus dbania o innych, więc wbrew swoim myślom może i zdołałby być jakimś wsparciem.
    Hm, skoro nie ma gotowego uniwersum, to obawiam się tego pomysłu trochę mniej :) Masz jakieś pomysły, jak mógłby wyglądać ten Uniwersytet? I co się dzieje z dorosłymi mutantami?

    I, hm, który pomysł wolisz zrealizować? Integracja czy inwalidka?

    OdpowiedzUsuń
  8. Ok, w takim razie niech będzie pomysł z mutantami. W jakim państwie chciałabyś osadzić akcję? Postacie mają pochodzić z jakichś konkretnych rejonów? I jaki czas akcji? Współczesność, przyszłość, przeszłość?
    I czy masz jakieś życzenia odnośnie mojej postaci?

    OdpowiedzUsuń
  9. W sumie najbardziej lubię osadzać akcję w mało popularnych krajach - typu Węgry, Islandia itp.- takie małe zboczenie ;) Ale Norwegia może być, zwłaszcza, gdyby założyć, że Uniwersytet leży gdzieś w jej północnej części, z dala od największych skupisk ludzi (co by jakiś niekontrolowany wybuch mocy nie narobił dużych szkód, na przykład)...
    I ok, współczesność.
    Odnośnie twojej pani - będzie uczennicą/studentką, czy wykładowczynią/opiekunką na uniwersytecie?

    OdpowiedzUsuń
  10. Chętnie, tylko chwilowo jestem tak do tyłu ze wszystkimi swoimi postaciami i wątkami, że na ten moment nie mogę pozwolić sobie na dodatkowe. Jeśli jednak wykaraskam się jakoś spod kupy zaległości, odezwę się :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam jeszcze jedno pytanko. Czy mogłabyś doprecyzować, jak wyobrażasz sobie uniwersytet? Czy on ma mieć formę normalnej, oficjalnej uczelni z, przykładowo, pięcioletnim tokiem studiów? Czy funkcjonuje bardziej pokątnie, na zasadzie grup szkolonych w jakichś tajniejszych miejscach?
    Poza tym, zastanawia mnie kwestia wieku. Chciałaś, żeby moja postać miała powyżej 25 lat. To dla mnie ok, ale w tym momencie zastanawiam się, czy moja postać powinna nadal być studentem uniwersytetu? Bo skoro ma nie panować nad mocą, skoro nadal nikt nie opanował tego, że jego moc go niszczy, to raczej nie powinien być studentem kończącym uniwersytet? Czy może przeszłoby coś takiego, że on z jakiś powodów nie został "wykryty" jako nastolatek i prowadził normalne życie, a dopiero teraz trafi na uniwersytet dla mutantów?

    Pytam o to wszystko, bo bez takiej wiedzy trudno mi stworzyć postać.

    OdpowiedzUsuń
  12. To jeszcze powiedz mi, czy wolisz, żeby moja postać była już na uniwersytecie, powiedzmy jako pierwszoroczny i już coś niecoś ogarniała, czy żeby twoja postać znalazła mojego pana wcześniej i dopiero w trakcie wątku wprowadziła go do uczelni?

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobrze, nie ma sprawy. W takim razie ile lat miałaby mieć Twoja Pani; 25-30? Czy wolisz młodszą, 20-25 lat? Jeśli chodzi o różnicę wieku, osobiście postawiłabym na ćwierć wieku, acz jeżeli bardziej przemawia do Ciebie 20 lat, możemy pomyśleć ;)
    Jasne, jak najbardziej mi pasuje, by była wychowywana przez ojczyma, który byłby dobrym znajomym/przyjacielem/współpracownikiem B :) Myślałam, by z ostatniego związku [tego, w którym będzie, gdy uczucie między A i B zacznie rozkwitać] miał on dziecko/dzieci, ale niebiologiczne. Te miałby z pierwszego małżeństwa, zapewne miałyby w okolicach 24-27 lat, a ich relacje z ojcem byłyby raczej trudne. Chcesz, by A dobrze się znała/przyjaźniła, z którymś z dzieci B, biologicznym lub nie? I dziękuję za wyjaśnienie, co miałaś na myśli.
    Jeżeli chodzi o rejon Polski, również nie mam niczego konkretnego upatrzonego... Mój pan byłby raczej z południa, ale akcja równie dobrze mieć miejsce na Mazurach lub w Warszawie; gdzieś na północnym lub południowym wschodzie; na Górnym/Dolnym Śląsku; w Toruniu, Poznaniu, Lublinie, w Łodzi, nad morzem...
    Masz w głowie jakieś konkretne wizerunki? Albo moment, od którego chciałabyś zacząć pisanie?

    OdpowiedzUsuń
  14. W takim razie wychodzi na to, że B będzie mieć 53 lata; chyba że wolisz nieco podwyższyć, by miał 55? Przyznam, że mnie nie robi to większej różnicy, więc już jak wolisz :]
    Nie zdecydowałam się jeszcze ostatecznie, co do wieku jego dzieci, ale jestem jak najbardziej za przyjaźnią A z którymś/z którąś z nich; więc możemy to omówić na dobre później, jeśli nie masz nic przeciwko?
    Pewnie, Toruń mnie jak najbardziej odpowiada :) Co prawda nie znam zbyt dobrze tego miasta, byłam tam tylko raz i to mocnym przelotem, że tak to ujmę, ale hej, od czego mamy książki i internet; douczę się przynajmniej, ot co. Zresztą, mój pan i tak byłby zupełnie innych rejonów, w dodatku najpewniej w częstych rozjazdach; więc niewiedzę o tym, czy tamtym pewnie będzie można było mu wybaczyć xD
    Jejku, zaginęłaś mnie nieco z tym wizerunkiem, ale chyba rozumiem, co masz na myśli i postaram się temu sprostać :)
    Co do Twoich propozycji rozpoczęcia wątku... Nie znam jeszcze za bardzo ani A, ani nawet B; i nie potrafię obiecać, na ile wiarygodnie oddałabym jego osobę czy uczucia podczas tak poważnej i istotnej dla ich relacji rozmowy. Może zaczniemy więc od spotkania po latach? Myślę, że B trochę by zajęło zrozumienie rodzaju uczuć, którymi zacząłby darzyć; z początku na pewno żyłby w zaprzeczeniu, że może to być cokolwiek nieplatonicznego.
    Masz jakieś pytania? Coś, co chciałabyś omówić, zanim weźmiemy się tworzenie postaci?

    OdpowiedzUsuń
  15. 55 lat chodzi mi po głowie ze względu na Stan Wojenny. Gdyby dać mu te 55, w 1981 roku miałby 18 lat i miałby realną szansę wyjechać z kraju na krótko po, a widzę go jako kogoś, kto sporą część życia spędził w rozjazdach, szczególnie po pewnych wydarzeniach. Ale jeśli nie przeszkadza Ci 27letnia różnica wieku, wówczas A mogłaby mieć 28; mnie to osobiście w pełni odpowiada. Dwa lata w tę lub w tamtą, w przypadku ich relacji i jak byłaby odbierana przez otoczenie, nie będą miały raczej wyraźnego znaczenia.
    Jasne, dzięki :)
    Co do Twoich pytań; popraw mnie, jeśli się mylę, proszę, ale w opisie Twojego pomysłu jest wspomniana zdradzana żona. W moim wyobrażeniu nie byłby to szczęśliwy związek, nawet jeśli przeciętna osoba trzecia uważałaby go za bardzo udany i zgodny. Fakt faktem jednak, skoro zacząłby się spotykać z A, automatycznie zdradzałby małżonkę, bez względu na rzeczywisty status ich małżeństwa. Z nikim innym by się aczkolwiek spotykał; miałby za sobą jedynie parę związków w życiu, i albo były średnio udane, albo nie miały dobrego zakończenia, z różnych względów. Myślę, że w obecnym małżeństwie, tkwiłby od jakiś 15 lat; w samym związku nieco dłużej. Jeśli jednak coś źle zrozumiałam, śmiało pisz.
    Jeżeli chodzi o jego zajęcie, myślę, że byłby osobą, która zajmowała się w życiu różnymi rzeczami, a i samo wykształcenie miałby najpewniej bogate. Waham się jeszcze, co do obecnego zawodu/zajęcia, acz jeśli chodzi Ci coś po głowie, nie krępuj się, z chęcią wysłucham.
    Sama również mam parę pytań; pierwsze, piszemy w świecie w stu procentach rzeczywistym i robimy obyczajówkę z elementami (melo)dramatu, czy włączamy w to również inne motywy? Kryminał, nadprzyrodzone moce, itp, itd? Drugie, wiesz już może czym zajmowałaby się Twoja pani, albo kiedy zdałaby sobie sprawę z uczuć do B? W sensie, czy byłoby to coś, co kiełkowałoby w niej od młodzieńczych lat, czy może przyszło z czasem, gdy już dojrzała? Poza tym, jak wyobrażasz sobie ich relację, gdy A była dzieckiem/nastolatką/młodą dorosłą? Mieliby dobry kontakt, czy nieszczególnie? Trzecie, chodzi Ci może po głowie jakiś konkretny wizerunek na A? Pytam stricte ze względu na zakładkę z powiązaniami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na krótko przed*, oczywiście.
      Wybacz wszelkie błędy; nie patrzę, co piszę...

      Usuń
  16. OK, czyli będą mieć po 28 i 55 lat; ona będzie z Torunia, a on z południa Polski - jak najbardziej mi to odpowiada.I tak, nie wątpię, że rodzinka będzie myśleć nad swataniem; zupełnie jak gdyby w byciu panną/kawalerem było coś złego, albo 28 lat było okresem starczym xD
    Pewnie, spytać nigdy nie zaszkodzi, by się upewnić co i jak. Lepiej to zrobić przed pisaniem, niż zmienić zdanie, gdy wątek jest już w trakcie ;)
    Dobrze więc; będzie to obyczajówka z elementami romansu i melodramatu, ewentualnie również kryminału. A co do fantasy; nie, bez obaw, nie jest to nic, co koniecznie chciałabym podpiąć pod ten wątek - wolałam się po prostu upewnić.
    Dziękuję za pięknie za wyjaśnienie; zarówno co do jej stosunku do B wtedy i teraz, jak i reszty - na pewno daje mi to lepszy obrazy postaci, którą planujesz stworzyć, a i sam wątek nabiera większego sensu :) Jeżeli na jakimś zachowaniu ze strony B zależałoby Ci szczególnie, daj mi znać, proszę; na pewno uwzględnię to w kreacji jego charakteru/osobowości.
    Nie wiedzieć czemu, ale sądziłam, że postawisz na polskie aktorki/modelki; choć z nieco młodszych osobiście przychodzą mi do głowy jedynie Karolina Gorczyca i Kasia Smutniak xD Zasugerowałam się pewnie polską lokalizacją, gdyż sama zaczęłam patrzeć za polskimi aktorami w podobnym przedziale wiekowym, co B. Jeśli chodzi o zaproponowane przez Ciebie wizerunki; myślę, że Laura ma naprawdę ciekawą urodę i pasowałaby raczej na opisywaną przez Ciebie dziewczynę :) Ewentualnie Zoë, a Brooklyn moim zdaniem najmniej, acz decyzja zależy rzecz jasna w stu procentach od Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Super, bardzo się cieszę. Sądzę, że Laura będzie naprawdę pasować na Hanię z tego, co zdążyłam zauważyć ^^ Swoją drogą, masz już może jej pełną datę urodzenia, albo drugie imię? Postaram się przysiąść do kp i podstron jak najszybciej, ale nie będę obiecywać kiedy, bo mam w najbliższych tygodniach mocno napięty grafik, mimo szczerych chęci :/
    Rozumiem, że chodzi Ci o wizerunki, które rozważam na B? Szczerze mówiąc, to mam cały czas w głowie Andrzeja Chyrę, który moim zdaniem bardzo by na tę postać pasował. Z niepolskich aktorów/modeli, przychodzą mi na myśl Iain Glen, Christian Bale, Ioan Gruffudd, Kim Rossi Stuart; acz Andrzej i Iain pewnie najbardziej wyglądają na 50+ xD Chyba że Ty masz jakieś propozycje?

    OdpowiedzUsuń
  18. Dziękuję za informacje! :) Sama myślę jeszcze nad imieniem dla B, ale mam już datę urodzenia, 23 marca 1963 roku; pan będzie na 99% z gór, acz nie zdecydowałam dokładnie skąd ;)
    Dziękuję również za stronę; przejrzałam ją, ale nikt tam do mnie nie przemówił na tę konkretną postać, z Terrencem włącznie, choć dobrze znać jego nazwisko. Wybiorę więc między Iainem i Andrzej, ewentualnie Rufusem Sewell? W przypadku pierwszego i ostatniego B miałby pewnie nieco niesłowiańskich genów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, zapomniałam wspomnieć przy poprzednim komentarzu; ze starszych modeli przyszedł mi do głowy Ben Desombre, gdyby pasował do Twojego wyobrażenia B bardziej od Andrzeja/Iaina/Rufusa ;)

      Usuń
  19. OK, w takim razie postawię na Bena :)
    Chcesz omówić coś jeszcze, czy na razie możemy (powoli) ruszać z kp, a resztę dogadamy, gdy będą gotowe?

    OdpowiedzUsuń
  20. Myślę, że biologiczną córkę i/lub biologicznego syna; widywałby bardzo rzadko. Przyznam, że możliwe, iż Hania by ich nigdy nie poznała, być może o nich nawet nie wiedziała. Jak wspomniałam, mieliby skomplikowane relacje, z różnych względów, które Twoja postać z czasem pozna; zapewne w średnio miłych okolicznościach, ale to wszystko zostawiam do omówienia xD
    Proponuję, by przyjaźniła się z przybranymi dziećmi B, a przynajmniej którąś z córek, która też miałaby 28 lat. Co do imienia, dajmy jej Aneta, nazwisko miałaby mojego pana, gdyż zaadoptowałby dzieci żony; więc na razie nieznane. Wizerunek... Dajmy Annę Próchniak, gdyż nikt inny w tym momencie do głowy nie przychodzi. Mogłyby się znać od podstawówki; myślę, że żona B mieszkałaby w Toruniu od jakiś 20 lat, może nawet nieco dłużej. Nie mam jakiegoś konkretnego wyobrażenia, co do relacji Hani z pasierbicą B; mogą być sobie jak siostry, skoro planujesz dodać 'dram' do naszego wątku ;) Serio, daję Ci tu całkowicie wolną rękę; o ile tylko Aneta byłaby raczej blisko związana z B, co niczego by tutaj z początku nie ułatwiło.

    OdpowiedzUsuń
  21. Hej, skończyłam kp. Zerknij, czy taka postać ci odpowiada, bo dałam mu dziwną "moc" i nie wiem, czy tak może być.
    http://in-dy-wi-du-al-nie.blogspot.com/2018/02/kp.html

    OdpowiedzUsuń
  22. Elinor jest super <3 To co, kto zaczyna wątek?

    OdpowiedzUsuń
  23. Dobrze, że chociaż zdjęcie ratuje sytuację :D Chętnie przytulę wątek, masz taki, który chciałabyś napisać najbardziej? Chętnie posłucham i przy okazji napiszę swoją propozycję, bo może Cię zainteresuje. Ostatnio chodzi za mną historia Anastazji w klimatach bolszewickiej Rosji, co pewnie wiąże się z musicalem, który mnie totalnie oczarował (polecam mocno <3), ale do rzeczy: dziewczyna cudem uchodzi z masakry, w której traci całą rodzinę - szczegóły, jak przeżyła i jak znalazła się w bezpiecznym miejscu można później nakreślić, lecz byłabym za trzymaniem się prawdy historycznej(w przeciwieństwie do filmów :D), jeśli chodzi o wiek dziewczyny, gdyż wówczas miała rozpoczęte ledwie siedemnaście lat. Jej tropem podążałby młody obecnie czekista, który wraz z ojcem brał udział w egzekucji carskiej rodziny jednak wytropienie Anastazji nie byłoby takie proste, ona sama nie mogłaby się z kolei wydostać z Rosji i uciec do Paryża więc próbowałaby wtopić się w tłum, zaczęłaby pracę w jakieś gospodzie i przez przypadek poznała wspomnianego czekistę. Dalej możemy pomyśleć nad rozwinięciem tego wszystkiego gdybyś była zainteresowana. To mnie zainspirowało <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Hej, chciałam dać znać, że jutro, najpóźniej pojutrze zacznę nam wątek. Studia mnie trochę przytłoczyły.

    OdpowiedzUsuń
  25. Cześć :)
    Myślę, że najdalej za tydzień wyrobię się z kartą i podstronami, może nawet wcześniej, gdy znajdę dłuższą chwilę. Zanim jednak wezmę się za postać, chciałabym się upewnić, czy nadal jesteś zainteresowana wspólnym pisaniem?

    OdpowiedzUsuń
  26. Dziękuję za potwierdzenie :)
    Gdybyś miała jakieś pytania, albo chciała coś jeszcze teraz ustalić, śmiało pisz.

    OdpowiedzUsuń
  27. Miyu Potato Potato9 maja 2018 10:41

    Na wstępie to wybacz długi okres milczenia, ale ja już tak mam, że czasem sobie zniknę, bo za dużo mam na głowie :D

    Hm. Z tego co piszesz, to interesowałaby Cię chyba relacja już rozwinięta, kiedy oni coś do siebie coś tam ten teges? Nie ukrywam, że byłoby mi chyba trudno od razu z miejsca w takie coś wejść, bo jestem fanką rozwijania relacji od tak zwanego zera xD Ale z kolei jeśli dla Ciebie tworzenie czegoś od zera byłoby problematyczne to daj znać, dogadamy się jakoś.
    Odnosząc się w końcu do Twojego ostatniego komentarza, najbardziej przemawia do mnie pomysł nr 2, ale tez pozwoliłam sobie zajrzeć ponownie w Twoje pomysły wątkowe i zaciekawiła mnie opcja z wilkołaczą księżniczką :D Jak byś to widziała tak w większych szczegółach? Tu też wolisz zacząć od jakiegoś stopnia relacji, czy raczej od zera?

    OdpowiedzUsuń
  28. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć ;)
      Chciałam Cię tylko poinformować, że na dniach ogarnę kp; z podstronami się już uporałam. Przy tym spytam, czy omawiamy, od czego planowałabyś zacząć? Jeśli wolisz najpierw zobaczyć postać, wersje robocze znajdziesz pod etykietą z moim nickiem (ostatnie trzy).
      I przepraszam za to powyżej; Blogger zaszalał -.- Gdyby coś z postacią Ci nie grało/było niejasne, od razu daj znać, proszę :]

      Usuń
  29. Hej :) Jeśli nie przeszkadzałoby Ci pisanie na mailu, to może mogłybyśmy coś razem stworzyć.

    the.gamer.3315@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  30. Dziękuję za bardzo miłe słowa; mam nadzieję, że kp również Ci się spodoba (może uda mi się ją ogarnąć po powrocie z pracy, więc skończyć do jutra); i cieszę się, że moje przykładanie uwagi do szczegółów w kreacji bohatera Cię nie zraziło xD
    Przyjęcie z okazji powrotu Hani, jest jak najbardziej dobrym pomysłem na pierwszy punkt zaczepienia :] Po raz kolejny mogliby się spotkać na premierowym spektaklu w stolicy, w którym Diana grałaby główną rolę; a następnie może Cezary potrzebowałby pomocy z ogarnięciem graficznej części jakiegoś projektu na jedne z zajęć ze studentami? Potem mogłoby już być łatwiej o 'niewymuszone' spotkania, gdyby któreś zasugerowało, że dobrze byłoby spotkać bez konkretnej okazji/potrzeby; acz tu sądzę, że kluczowe będzie, by zaczęli sobie ufać na linii innej od tej przyjaciółka mojej córki-ojciec mojej przyjaciółki. Ma to jako taki sens, czy nie bardzo? ;)
    Jeżeli chodzi o nazwisko Karsa, proponuję, by odpuścić sobie przy nim odmianę przez przypadki. Z własnego doświadczenia wiem, jak przy nieoczywistym nazwisku bywa w języku polskim. Jest oczywiście i w tym przypadku możliwa, ale raz) brzmi dziwie; dwa) ta forma nazwiska nie jest częsta, więc to dodatkowo człowieka gubi i dezorientuje; trzy) ułatwi nam to życie, a krucjaty za to nikt na nas nie przeprowadzi, ot co.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano, i super zdjęcia w kp Hani! ^^ Sama karta również :)

      Usuń
  31. Sądzę, że będzie to kluczowe dla ich relacji. Zastanawiam się jednak, co by to zapoczątkowało, acz sądzę, że gdy już zaczniemy pisać, takie sprawy same przyjdą :)
    Przepraszam za poślizg z publikacją karty; pochłonęła mnie praca, chcąc/nie chcąc. Postaram się ją opublikować do niedzieli, nawet sporo jej już mam i przynajmniej podstrony gotowe, więc myślę, że najgorsze za mną. Od razu Cię też spytam, bo chyba jeszcze tego nie zrobiłam; będziesz miała coś przeciwko temu, by zacząć wątek? Nie idzie mi to przeważnie najlepiej...
    A zdjęcia Laury naprawdę trafnie dobrałaś; moim zdaniem bardzo trafnie oddają postać Hani z tego, co mi o niej pisałaś i co mówi o niej karta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skończyłam Czarka...
      Mam nadzieję, że może być ;) Gdybyś coś nie grało lub nie miało sensu, śmiało pisz.

      Usuń
  32. Z góry dziękuję i daj spokój, nie masz się co śpieszyć :) Zacznij wątek w wolnej chwili, bez nerwacji; nigdzie się nie wybieram, zapewniam.
    Cieszę się, że Czarek w wersji końcowej również Ci się spodobał.

    Co do zwrotu 'pewnie temu'; przyznam, że tam, skąd pochodzę, nie jest on niczym nadzwyczajnym i nierzadko zastępuje zwroty typu 'z tej przyczyny', 'to dlatego', itp, itd. Możliwe, że to różnice regionalne lub nawet dialektalne; tych w Polsce nie brakuje. Polonistką bynajmniej nie jestem i bez obaw, ani myślę się obrażać za podobną uwagę :) Nie sądzę, by owy zwrot był w pełni niepoprawny; ale pomyślę, jakby to zdanie inaczej ująć, nie powtarzając się przy tym w słowach.

    OdpowiedzUsuń
  33. A więc po długiej ciszy w odzewie i jeszcze dłuższym namyśle przybywam. Wciąż nie jestem pewna, czy mam czas, ale chciałam zaklepać sobie scenariusz z wilkołaczą księżniczką, jeśli jest to możliwe. Za równo miesiąc będę mieć już więcej czasu i liczę na to, że zmobilizuje mnie to do pisania. A może właśnie teraz, gdy mam największy natłok obowiązków, uda mi się w końcu zorganizować sobie racjonalnie dzień, znajdując czas na blogi. Więc co ty na to, żeby poznać księcia? :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Cześć, chciałam tylko dać znać, że pamiętam o naszym wątku. Zacznę go jak tylko ogarnę zaliczenia na studiach (tak wyszło, że muszę pozaliczać wszystkie przedmioty przed 14 czerwca). Nałożyło mi się parę niefajnych terminów, ale powolutku zaczynam sobie radzić - także mam nadzieję, że za parę dni uda mi się zacząć nasz wątek, oczywiście o ile nadal masz ochotę ze mną pisać.

    OdpowiedzUsuń
  35. Hej,
    na wstępie, przepraszam za to, że dotąd nie zaczęłam naszego wątku. Długa i wyboista historia, dlaczego. Chciałam zapytać, czy, mimo upływu czasu, nadal masz ochotę pisać ten wątek? Jeśli tak, to, oczywiście, zacznę.

    OdpowiedzUsuń